Od pierwszego wejrzenia można się zakochać, ale także mylnie ocenić. Patrząc na zdjęcie mojego dzisiejszego śniadania pewnie każdy pomyśli, że to klasyczne pankejki z wiśniami. Jest w tym sporo racji, nie są one jednak przygotowane na słodko :)
Do ciasta na placuszki przemyciłam cztery sery, które uśmiechały się do mnie rano z lodówki: parmezan, mozzarellę, ser typu feta oraz brie. Ich dodatek sprawił, że sery apetycznie rozpuszczały się w trakcie smażenia. Skojarzyło mi się to z turystycznym rarytasem - grillowanym oscypkiem, który zazwyczaj podawany jest z żurawiną. W końcu nie od dziś wiadomo, że sery uwielbiają się z kwaśnymi owocami. I tym tropem myślenia sięgnęłam po wiśnie, które zostały mi po wczorajszym pieczeniu brioszki na piknik.
Wiśnie krótko podsmażyłam z rozmarynem oraz chilli i karmelizowałam w miodzie z octem balsamicznym. Słodko-kwaśno-pikantne owoce idealnie skomponowały się ze smakiem serowych placuszków. Myślę, że równie świetnie sprawdziłaby się tutaj porzeczka. Polecam takie połączenie, szczególnie w najlepszym okresie owocowym!
Placuszki "cztery sery" z karmelizowanymi wiśniami/ (ok. 15 sztuk)
Ciasto:
- 350 g mąki pszennej typ 650
- 450 ml mleka
- 2 jajka
- 200 g serów (mozzarella, parmezan, ser typu feta, brie)
- 3 łyżki oliwy
- 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej lub proszku do pieczenia
- łyżeczka soli
- 300 g wiśni z pestkami
- łyżeczka oliwy
- łyżeczka posiekanej papryczki chilli
- 3 łyżki miodu
- łyżka octu balsamicznego
- listki rozmarynu
- sól, pieprz
- Mąkę wsypujemy do misy, dodajemy sodę i sól. Sery drobno kroimy lub ścieramy na tarce. Dodajemy do suchych składników.
- Jajka rozbełtujemy z mlekiem i oliwą, wlewamy do misy z mąką i mieszamy trzepaczką do połączenia składników.
- Rozgrzewamy patelnię i delikatnie skrapiamy oliwą. Wykładamy po 2 łyżki ciasta na placuszek i smażymy je po ok. 2-3 minuty z każdej strony.
- Placuszki podajemy na ciepło z wiśniami i rozmarynem.
- Wiśnie myjemy i drylujemy.
- W rondelku rozgrzewamy oliwę, smażymy posiekane chilli z listkami rozmarynu.
- Po minucie wrzucamy wiśnie i podgrzewamy przez kilka minut.
- Gdy owoce puszczą sok, zwiększamy ogień, dodajemy miód i ocet balsamiczny.
- Przyprawiamy solą i pieprzem, smażymy aż sos się zredukuje i zgęstnieje.
z chęcią zjadłaby takie śniadanie:)
OdpowiedzUsuńCudne :) Fajny pomysł na sos :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają!!! Zjadłabym sobie takie śniadanko! :)
OdpowiedzUsuństworzonabygotowac.blogspot.com