Nowy rok to czas rzucania słów na wiatr i obiecywania sobie, że nasze życie się odmieni. Znam takich, którzy nie zapisują nigdzie noworocznych postanowień, bo wiedzą, że się nie spełnią. Inni ambitnie podchodzą do tematu i z kanapowych leniwców wstających w południe chcą się nagle zmienić w wysportowane poranne ptaszki. Uważam, że warto wejść w nowy rok z uśmiechem i celami, ale aby nasze plany się spełniły, trzeba je wprowadzać stopniowo. Wpadł mi w oko tekst Marysi na temat wprowadzania w życie dobrych nawyków i z takim postawieniem sprawy się zgadzam. Szczególnie jeśli chcemy w tym roku lepiej się odżywiać.
Porzucenie z dnia na dzień lukrowanych pierników, majonezowych sałatek i bigosów pełnych soczystej kiełbasy nie jest sprawą prostą. Proponuję zacząć ostrożnie, od zdrowego, domowego fast-foodu. Tak się składa, że dziś wtorek z kaszą, a to świetna okazja, aby zrobić jaglane burgery, które można serwować na wiele sposobów, w bułce, tortilli, picie lub w sałatce.
Postanowiłam, że burgery będą wegańskie, dodatek jajka do masy wcale nie jest tu potrzebny. Jeśli chcecie zrobić "jaglanego cziza" to świetnie by się tu sprawdził dodatek koziego sera. A przygotowanie burgerów to przyjemna sprawa, wystarczy zmiksować upieczone buraki z kilkoma dodatkami i połączyć je z ugotowaną kaszą. Z takiej masy można swobodnie formować medaliony i grillować je lub krótko smażyć. Kwestia dodatków jest tu dowolna, ja skusiłam się na pastę z awokado i karmelizowaną cebulę.
Zdjęcia robiłam ścigając się z uciekającym słońcem i z burczącym brzuchem, więc nie zdążyłam burgerów pokazać w całości. Zaufajcie mi na słowo, wychodzą kształtne i rumiane!
Jaglano-buraczane burgery/5 sztuk
- 300 g buraków
- 550 g ugotowanej kaszy jaglanej
- łyżka posiekanej papryczki chilli
- ząbek czosnku
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 2 łyżki oliwy lub oleju rzepakowego
- łyżka syropu klonowego, miodu lub syropu z agawy
- 5 łyżek bułki tartej + 2 łyżki do posypania wierzchu
- świeżo mielony pieprz
- sól
- kilka łyżek oleju do smażenia
- Dodatki:
- bułki lub tortille
- karmelizowana cebula (np. z przepisu 1 lub 2)
- guacamole (przepis)
- orzechy
- sałata lub świeże zioła
- Buraki owijamy w folię aluminiową i pieczemy w 200 stopniach przez godzinę. Ostudzone buraki obieramy i kroimy na kawałki. Dodajemy posiekane chilli, przeciśnięty przez praskę czosnek, oliwę/olej, ocet balsamiczny, syrop klonowy, sól, pieprz. Miksujemy blenderem na gładką masę.
- Do buraczanej pasty dodajemy ugotowaną i ostudzoną kaszę jaglaną oraz bułkę tartą. Mieszamy i formujemy 5 okrągłych burgerów.
- Burgery posypujemy z wierzchu bułką tartą i smażymy na patelni z kilkoma łyżkami oleju, aż będą złote (po ok. 3 minuty na stronę) lub na elektrycznym grillu (w takim wypadku skrapiamy je olejem z wierzchu).
- Serwujemy w ciepłej tortilli lub bułce z ulubionymi dodatkami.
czuję, że mój najbliższy lunch będzie miał właśnie taką postać :)
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł i jaki apetyczny! :)
OdpowiedzUsuńOMG jaglanka i buraki!!!!!..... To coś dla mnie!!!!!
OdpowiedzUsuńBuraczane burgery są pycha :) zwłaszcza, gdy są tak pięknie podane
OdpowiedzUsuńA czy mogę zamiast piec - ugotować buraki? W stolicy bieda i cierpię na brak piekarnika. :(
OdpowiedzUsuńPewnie, możesz je ugotować, obrać i zmiksować tak samo jak pieczone :)
Usuńjestem fanką wegańskich burgerów, a poza tym uwielbiam buraczki, więc jak widzę ten przepis od razu ślinka cieknie, haha :D świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńPiękny mają kolor, z chęcią takie zrobię; )
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy przepis!
OdpowiedzUsuńO mniamu !
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaszę jaglana i często robię z niej burgery z warzywami :-) chętnie spróbuję z burakami. Mąż się ucieszy bo lubimy buraki
OdpowiedzUsuń