czwartek, 7 marca 2013

Sałatka cytrusowa




































Podobno kiedy moja mama była w ciąży i mnie wyczekiwała, zjadała bardzo dużo pomarańczy. Nie wiem, czy szczegółowa historia o liczbie zjadanych cytrusów jest prawdziwa, więc nie będę jej ujawniać. Może być w tym sporo prawdy, skoro zachcianki ciężarnych kobiet nie są chyba dla nikogo niespodzianką. Dla przykładu, mama mojej przyjaciółki, będąc w ciąży wąchała w wolnych chwilach worek z trampkami :)
Nie wspominam o tym, dlatego, że jestem w ciąży. Trochę Was zmyliłam. Chciałam jedynie nawiązać do tego, że mam słabość do słodko-kwaśnych smaków. Uwielbiam pomarańcze, ale być może to tylko zbieg okoliczności. Nie twierdzę, że istnieje naukowe wytłumaczenie tego powiązania :) Połączenie historii jest za to takie, że czekając na wiosnę zajadam się pomarańczami.

Obecnie jesteśmy w momencie, w którym rozmowy o pogodzie mogą się wydać nieco ciekawsze niż jeszcze miesiąc temu. Wyglądając za okno można mieć wrażenie, że nadeszła wiosna, ale po krótkim spacerze okazuje się, że trzyma nas okrutna zima. W tym oczekiwaniu na prawdziwą wiosnę, zaczynam wprowadzać coraz więcej kolorów do swojego życia. 
Kolory tęczy pojawiają się nie tylko w szafie, ale także w kuchni. Akurat dziś wybrałam pomarańczowy, zielony i różowy.
Rozgrzewające zupy i gulasze zastępuję grillowanym (na patelni) mięsem, rybami i oczywiście sałatkami. To one pozwalają mi się poczuć lekko, a przy tym jeszcze orzeźwiają. Tak jak ta sałatka cytrusowa, która zatrzymała się gdzieś między zimą, a wiosną - zupełnie jak pogoda.


Sałatka cytrusowa
  • garść liści świeżego szpinaku
  • liście świeżej mięty
  • pomarańcza
  • czerwona pomarańcza
  • pół grejpfruta
  • 3 łyżki ziaren słonecznika
  • 3 łyżki suszonej żurawiny
  • Dressing:
  • 3 łyżki soku z czerwonej pomarańczy
  • 2 łyżki soku z limonki
  • łyżeczka miodu
  • łyżeczka oliwy
  • 2 cm korzenia imbiru
  • szczypta soli
  • świeżo mielony pieprz
  1. Pomarańcze oraz grejpfruta obieramy i kroimy w grubsze plastry.
  2. Liście szpinaku myjemy i suszymy. Na talerzu mieszamy szpinak z plastrami cytrusów, dodajemy miętę i suszoną żurawinę.
  3. Na suchej patelni prażymy ziarna słonecznika. Po kilku minutach, gdy zaczną się rumienić, przekładamy je na talerz z sałatką.
  4. Do miseczki wyciskamy sok z limonki. Dodajemy szczyptę soli i mieszamy. Następnie dodajemy miód, świeżo starty imbir, sok z pomarańczy, oliwę i pieprz. Mieszamy i wylewamy na półmisek z sałatką.
 Tosia

12 komentarzy:

  1. interesujące połączenie :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. talerz pełen kolorów i witamin :) pycha!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cytrusy uwielbiam, jestem właśnie w miejscu, gdzie mam dostęp do kalifornijskich pomarańczy, świeżych u pysznych :) Pozdroawienia ze słonecznego San Francisco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszna sałatka, uwielbiam takie. Moja mama jadła pączki z śledziem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham takie kolory! A jeśli ubrane jest w nich jedzenie, to już pełnia szczęścia!
    Wiosenne pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne. Bomba witaminowa i mnóstwo kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale cudowna sałatka. :) taka witaminowa i wiosenna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja z tymi smakami słodko-kawaśnymi mam różnie. Czasami mi odpowiadają w danym daniu np połączenie owoców z mięsem w sosie, a czasami zupełnie nie mam na coś takiego ochoty. Ale sałatka wygląda bardzo apetycznie i kolorowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepyszna sałatka, pełna dobroci i kolorów. Lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Takiej orzeźwiającej sałatki mi teraz potrzeba. W oczekiwaniu na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudownie energetyczna ta sałatka, tak smakowo jak wizualnie. Ja w pierwszej ciąży wciąż jadłam bób mrożony, w drugiej natomiast sałatkę caprese bez końca. Dziwne jest to zjawisko nie ma co!

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...