Nauczyłam się, że jeśli chcę być rano miła to nie pytam Pawła co chce zjeść na śniadanie, po prostu je robię. Prawie zawsze w takiej sytuacji odpowiada, że jajka, więc kombinuję podając je na wiele sposobów. To prawda, że czasem proste dania są najsmaczniejsze, ale wystarczy połączyć kilka składników i można podać jajko w sposób wyjątkowy. Smażę różne jajecznice i omlety, gotuję na twardo, na miękko, w koszulce, zapiekam w kokilkach, ale i tak najchętniej zjada ulubione jajka sadzone. Pogodziłam się z tym i kupiłam nawet małą patelenkę, na której powstanie pewnie setki sadzonych.
Dzisiaj rano improwizowałam z tym co miałam pod ręką. W chlebaku znalazłam kawałek lekko czerstwego chleba litewskiego na zakwasie, pokroiłam na kromki, skopiłam oliwą i odświeżyłam na patelni. W lodówce czekała na mnie niespodzianka w postaci jarmużowego pesto, które śmiało możecie zastąpić bazyliowym lub z suszonych pomidorów. Jego przygotowanie zajmie Wam kilka dodatkowych minut, a jeśli lubicie jarmuż to musicie koniecznie je zrobić! Delikatnie orzechowy posmak jarmużu podkręciłam prażonymi orzechami ziemnymi i olejem arachidowym. W pesto nie zabrakło też odrobiny miodu, czosnku, tartego koziego sera i kawałków suszonych pomidorów.
Grzanki posmarowałam pesto i podałam z jajkiem sadzonym. Szybko, pysznie i prosto (pesto).
Grzanki z pesto z jarmużu, kozim serem i sadzonym jajkiem/4 sztuki
- 4 kromki żytniego chleba na zakwasie (u mnie litewski)
- 4 łyżki pesto z jarmużu
- 4 jajka
- łyżka masła
- łyżka oliwy
- sól, pieprz
- 80 g umytego jarmużu
- 50 g prażonych orzechów arachidowych
- ząbek czosnku
- 50 g twardego sera koziego
- 120 ml oleju (u mnie pół na pół olej arachidowy i oliwa)
- łyżeczka miodu
- 4 suszone pomidory
- sól, pieprz
- Do wysokiego naczynia wrzucamy porwane listki jarmużu, dodajemy prażone orzechy, posiekany drobno czosnek, miód, sól i pieprz. Wlewamy powoli połowę oleju i miksujemy całość blenderem.
- Pod koniec wlewamy resztę oliwy, dodajemy tarty ser, pokrojone drobno suszone pomidory i mieszamy raz jeszcze. Pesto nie powinno być zbyt gładkie.
- Kromki chleba skrapiamy oliwą, smażymy na suchej patelni, po ok. 2 minut z każdej strony, aż grzanki będą rumiane.
- Patelnię smarujemy odrobiną masła i rozgrzewamy. Do miseczki wbijamy jajko i przelewamy je na rozgrzaną patelnię. Zmniejszamy ogień i smażymy, aż się odpowiednio zetnie. Pod koniec przyprawiamy je solą i pieprzem. Czynność powtarzamy z pozostałymi jajkami.
- Grzanki smarujemy pesto z jarmużu i dekorujemy jajkami sadzonymi.
Wygląda obłędnie, tak też pewnie smakuje :-). Tosiu, mam pytanie niezwiązane z tematem postu - czym zajmujesz się na codzień? Kulinaria towarzyszą Ci też w pracy? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba!
UsuńJeśli chodzi o pytanie, to "jestem kobieta pracująca i żadnej pracy się nie boję", ale tak, wszystko co robię jest zawsze powiązane jakoś z kulinariami :)
Pozdrawiam, Tosia.
Pysznie i aromatycznie :>
OdpowiedzUsuńu lala! Z takim śniadankiem, to można zaczynać dzień jak się patrzy! :)
OdpowiedzUsuń