Kupiłam dwie duże dynie. Kwintesencja jesieni, pomyślałam. Zabrałam się za krojenie, wyciąganie miąższu i pestek, pieczenie i przecieranie przez sitko aby pozbawić dynie skórki (wersja hokkaido, bez konieczności okrajania skórki). Całość zabrała mi mnóstwo czasu, a szorowanie rąk z nieprzyjemnych, żółtych zabarwień dodatkowe tyle. Byłam wykończona i przeklinałam ją z całych sił. Pomyślałam jednak, że przecież smak zaraz wynagrodzi mi moje cierpienia, gdy tylko skosztuje kremu dyniowo-gruszkowego, który sobie wymyśliłam. A tu kolejne rozczarowanie.
Dopada mnie to co roku. Co roku cieszę się, że wreszcie zrobię krem z dyni (na który powinnam była czekać cały rok) i co roku uświadamiam sobie, że właściwie nie przepadam za dynią, a w szczególności w formie kremu. Dziwna sprawa, ale może dzięki napisaniu tej notki nie popełnię za rok tego samego błędu. Choć wątpię, to taka jesienna tradycja.
Na szczęście nie cały trud poszedł na marne. Zostało mi do spożytkowania jeszcze trochę dyniowego puree, więc dodałam je do granoli. Wiedziałam, że smak dyni nie będzie się zbyt przebijał, a jedynie doda słodyczy. Tak też się stało. Dodałam do granoli również odrobinę musu jabłkowego i korzennych przypraw, które sprawiły że stworzyłam idealny, jesienno-zimowy dodatek do jogurtów. Choć zimowy będzie jedynie w teorii, bo wystarczył jeden dzień, aby zniknął.
Dyniowa granola
- 150 g płatków owsianych (górskich)
- 50 g pestek dyni
- 50 g pestek słonecznika
- 25 g siemienia lnianego
- 25 g sezamu
- 75 g suszonej żurawiny
- 75 poszatkowanych suszonych fig
- 75 g poszatkowanych orzechów włoskich
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 łyżeczka kakao
- 1 łyżeczka cynamonu
- pół łyżeczki mielonego kardamonu
- pół łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
- 2 centymetrowy kawałek imbiru
- 25 g oleju
- 25 g syropu klonowego
- 25 g brązowego cukru
- 75 g musu jabłkowego
- 120 g puree z dyni
- szczypta soli
- Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.
- W dużej misce połącz ze sobą wszystkie składniki i dokładnie wymieszaj.
- Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (lub nieprzywierającej) rozsyp składniki rozprowadzając je równomiernie.
- Wstaw do piekarnika i piecz ok. 30 minut. Co 5 minut przemieszaj je łopatką, aby spiekły się równo z każdej strony.
- Odstaw do wystudzenia, a następnie przerzuć je do zamykanego pojemnika.
Śliwka
czytasz mi w myślach Śliwko, też właśnie wyciągnęłam taką granolę z piekarnika:)
OdpowiedzUsuńDomowa najlepsza :) Muszę dokończyć swoją orzechową i zrobić coś nowego :>
OdpowiedzUsuńCudowna musi być: )
OdpowiedzUsuńMoże dzięki temu przepisowi uda mi się wreszcie przekonać do smaku dyni.
OdpowiedzUsuńa ja wciąż na kupnych jadę... :( Pora to zmienić!
OdpowiedzUsuń