Kiedy to się wreszcie skończy?! Rzucam w przestrzeń, choć w głębi duszy mam wielką nadzieję, że nastąpi to jutro. Bo jutro właśnie czeka mnie ostatni (jak wszystko dobrze pójdzie) egzamin na studiach. Funkcjonuję więc jak zombie, odrzucając nadchodzące co jakiś czas myśli, żeby rzucić to wszystko w cholerę i zająć się gotowaniem. Moje serce rwie się do lepienia pierogów, a rozum pcha z powrotem do książek.
W głowie misternie buduję listę rzeczy do zrobienia, więc już wiem, że przyszły tydzień będzie bogaty w kulinarne doznania. A dzisiaj pozwalam sobie tylko na małe śniadaniowe szaleństwo, które nie wymaga spędzania ogromnej ilości czasu nad garami.
Nigdy wcześniej nie robiłam szwajcarskich placków ziemniaczanych rösti, które podobno w tamtejszych stronach są śniadaniowym przysmakiem. Byłam odrobinę sceptyczna, gdy dowiedziałam się, że nie wymagają praktycznie żadnych dodatków poza solą i pieprzem. Intuicyjnie dodałabym coś, co skleiłoby je w jedną całość. Okazuje się jednak, że starte na grubych oczkach same sklejają się ze sobą pod wpływem ciepła patelni tworząc chrupiący, nie rozlatujący się placek.
Zestawiłam je ze szpinakiem i jajkiem w koszulce, ale w po głowie krążyło mi też połączenie z łososiem. W obu wersjach sprawdzi się świetnie jako alternatywa dla niedzielnej jajecznicy.
Rösti ze szpinakiem i jajkiem w koszulce (4 porcje)
Placki:
- 2 średniej wielkości ziemniaki (najlepiej rodzaj, który nie jest sypki)
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- pół łyżeczki pieprzu cayenne
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki startego parmezanu
- sól
- pieprz
Szpinak
- 400 g szpinaku (może być mrożony)
- 3 ząbki czosnku
- 2 "trójkąty" serka topionego
- 1 łyżeczka sambal oelek (lub innego ostrego dodatku)
- sok z połowy cytryny
- sól
- pieprz
- jajka w koszulkach (przepis tutaj)
- Ziemniaki obierz ze skórki i zetrzyj na tarce o grubych oczkach.
- Pomieszaj z wyciśniętym czosnkiem i resztą składników.
- Na patelni rozgrzej olej i nakładaj po kupce starych ziemniaków (powinna mieć grubość ok. 1 cm). Smaż aż zbrązowieje z jednej strony, następnie z drugiej strony.
- Szpinak podsmaż na patelni. Dodaj wyciśnięty czosnek i resztę składników. Mieszaj aż serek topiony się rozpuści.
- Na koniec przygotuj jajko w koszulce.
- Ułóż szpinak na placku i nakryj jajkiem w koszulce.
Śliwka
ale ciekawe 'placki' śniadaniowe :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia na egzaminie, będzie dobrze!
Zawsze interesowała mnie ta nazwa'' jajka w koszulkach'' dotąd nigdy tego nie jadłam xD
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznam, że nas ta potrawa w Szwajcarii zmiotła tj. zamówiliśmy dwa różne placki na kolację i nie umieliśmy ich zjeść w czwórkę, a to głównie za sprawą podania ich na patelni, w której były smażone i strasznej ilości tłuszczu ;) Co nie zmienia faktu, że były bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńTwoja wersja również do mnie przemawia, pycha!
Mniam, wyglądają smakowicie. Takich nigdy nie jadłam. Fajne śniadanie:)
OdpowiedzUsuńkocham rosti od mojej pierwszej podróży do Szwajcarii. :)
OdpowiedzUsuńjadłam też kiedyś w warszawie z kurkami. też pyszne. :)
http://gotujzmetalem.blogspot.com/2013/02/prosta-tarta-z-jabkami.html?showComment=1361746398442#c8519757952303554895
OdpowiedzUsuńwow , imponujące , wygląda przepysznie !
OdpowiedzUsuńBardzo smakowita kompozycja smaków. I kolorów! :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny podsunęłyści mi pomysł na dzisiejszy obiad. Mam szpinak i mam pieczone ziemniaki. Zrobię jajko w koszulce i będzie w prawdzie inaczej ale myślę, że też smacznie:-) Dzięki:-)
OdpowiedzUsuńto nie są zwykłe placki, to wieszcze placki na piątkowe zakończenie sesji egzaminacyjnej :) trzymam kciuki i dziękuję za przepis
OdpowiedzUsuńPyszne zestawienie śniadaniowe, poproszę takie na jutrzejszy poranek :)
OdpowiedzUsuńwszystko co ze szpinakiem mogę pałaszować do woli :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na podanie rosti. Już od jakiegoś czasu chciałam zabrać się za zrobienie ich, ale nie wiedziałam, z czym je podać, żeby było naprawdę smacznie. Dziś zrobiłam- ze szpinakiem. Zrezygnowałam z jajka (bo jakoś wszystkie mi wyszły), ale w zamian placki ze szpinakiem potraktowałam kremowym sosem z serka topionego. Mmmmm... Rewelacja.
OdpowiedzUsuńUdało mi się dzisiaj zrobić - wyszły super. Typowo po szwajcarsku ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Zurychu!