niedziela, 13 stycznia 2013

Włoski tydzień #7: Panini Caprese


































Przez cały tydzień próbowałyśmy udowodnić jak różnorodna potrafi być kuchnia włoska, co zaskakująco niewiele ma wspólnego z tradycyjnym włoskim śniadaniem. Włosi bowiem, przynajmniej w moim mniemaniu,  nie podchodzą kreatywnie do pierwszego posiłku dnia. 

Tradycyjnie, prawdziwy Włoch rozpocznie dzień śniadaniem (colazione) na słodko, przegryzając rogalika, biscotti lub ciastko, popijając je najlepszą włoską kawą z dodatkiem mleka. Postanowiłam więc, zamiast przygotowywać domowe śniadaniowe słodkości, podeprzeć się innym włoskim przepisem, który z definicji raczej nie pasuje do włoskich zwyczajów śniadaniowych, ale u nas sprawdzi się jak ulał. Mówię tu o pysznych ciepłych kanapkach Panini. 

Mam wrażenie, że na dobre zaprzyjaźniły się z polską gastronomią, bo widzę je w menu naprawdę wielu miejsc. Nic dziwnego. Są pyszne, różnorodne i niezwykle szybkie do przygotowania. Uwielbiam je, więc nie mam nic przeciwko:)

Panini tradycyjnie przygotowujemy z ciabatty, napełniamy ulubionymi składnikami i tostujemy nadając im charakterystycznych, przypieczonych pasków. Jeśli nie macie specjalnego tostera, możecie spokojnie wyczarować takie cuda na patelni grillowej. 

Żeby już na całość podkreślić włoski klimat moich Panini, jako dodatek wybrałam składniki jednej z najpopularniejszych włoskich sałatek- Caprese. Oprócz tradycyjnego połączenia mozzarelli z pomidorami, zamiast świeżych liści bazylii (które po obróbce termicznej tracą smak) ciabattę posmarowałam bazyliowym pesto. 

A na koniec "Włoskiego tygodnia", w ramach podsumowania, rzucę w eter pytanie: jaki jest sekret figury Włoszek? Słodkie śniadania, makarony, panini, pizza... a widzieliście kiedyś otyłą Włoszkę?:)

Panini Caprese (2 porcje)
- 1 długa ciabatta (lub 2 małe ciabatty-bułki)
- 1 kulka mozzarelli
- 1 pomidor
- pesto (gotowe lub z tego przepisu)

  1. Ciabattę przekrój na pół. Każdą połówkę rozkrój wzdłuż. 
  2. Posmaruj połówki od wewnętrznej strony masłem i pesto. Ułóż na dolnej części ok. 3 plastry mozzarelli i 3 plastry pomidora. Zamknij górną częścią bułki.
  3. Patelnię grillową (jeśli nie masz tostera) wysmaruj oliwą. Rozgrzej, ułóż bułkę. Najlepiej ją czymś obciążyć z góry (lub po prostu mocno przyciskać łopatką). Ja użyłam kamienia do ostrzenia noża. 
  4. Smaż kilka minut, aż na dolnej części zrobią się charakterystyczne przysmażone paski, odwróć bułkę i powtórz tę samą czynność z drugiej strony. 
  5. Przekrój, aby stworzyć dwa trójkąty. Smacznego
Śliwka

26 komentarzy:

  1. uwielbiam caprese, w takim wydaniu muszę jeszcze spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe połączenie.. Muszę spróbowac

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię tego typu kanapki ;)

    Deska od ilovenature ;>?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zamawiam je dziś na kolację:) Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Większość Włoszek mam po prostu kobiece kształty :) Tyczkami to one raczej nie są

    OdpowiedzUsuń
  6. Włoszki są szczupłe?! No coś Ty, chyba nie widziałaś prawdziwych Włoszek ;). Mają ,że tak powiem niskie zawieszenia, krótkie nogi ,szerokie bioderka, sa bardzo kobiece:). Na pewno nie chude :)

    A panini są super i w ogóle cała włoska kuchnia!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. dla mnie to posiłek na każdą porę dnia! uwielbiam taka prostotę smaków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obłędna. Kocham ciągnąca się mozzarellę:D

    OdpowiedzUsuń
  9. @Kasia: tak ilovenature:) @Jaśmina @Majana Ja kiedyś na włoskich ulicach na próżno szukałam grubszych kobiet i nic! Mam też kilka włoskich koleżanek- każda chuda jak szkapa:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. ale apetycznie wyglada. Fajny pomysl na kolacje !

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz rację, to doskonałe śniadanie dla nas Polaków :)

    Ach te deseczki z ilovenature :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Te kanapeczki wyglądają apetycznie:) Jak dla mnie w sam raz na drugie śniadanie albo lunch:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wasz tydzień włoski był cudowny, przepisy bardzo mi się przydały :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj chyba to jutro zrobię! Dzięki, dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O tak, takie kanapeczki, z takimi smakami to coś pysznego!

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny pomysł, wypróbuję kiedyś na śniadanie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię caprese w formie kanapek :) Muszę kiedyś sobie taką podpiec, na pewno będzie jeszcze lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  18. cudne te kanapki, w przekroju są przepiękne. A tak proste i niewielo składnikowe, aż nie mogę w to uwierzyć. Na dobrą sprawę i do bento się nadają.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie lubię słodkich śniadań.
    Zawsze dziwiło mnie dlaczego w kraju, w którym jest tak pyszne pieczywo, wędliny, sery i dojrzałe w słońcu warzywa, ludzie jedzą rano rogalika z dżemem.
    Ale każdy je to co lubi najbardziej;)
    Ja z pewnością wybrałabym taką kanapkę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zamieniłabym wszystkie śniadaniowe jajecznice na taką pyszną kanapkę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dlaczego ja nigdy nie robiłam takich grillowanych kanapek w domu? Myślę, że trzeba będzie zainwestować w prążkowany opiekacz, bo na patelni nie wyjdzie tak cudownie zgrabna... Włoskie śniadania są raczej do bani, ale tego typu przegryzki trzymają poziom nad poziomy!

    OdpowiedzUsuń
  22. jejku jak to wspaniale wygląda!! chyba umrę jak nie spróbuję :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale mi się podoba takie włoskie śniadanie!:-)

    OdpowiedzUsuń
  24. mieszkam z włochami i muszę przyznać, że nieraz zadaję sobie dwa pytania. jeden: jak oni mogą co rano jeść te same ciasteczka (od 6 miesięcy co tydzień kupują kilo frollini ze śmietanką) dwa: jakim cudem zachowują swoje szczupłe figury? Moi współlokatorzy są, co prawda, byłymi sportowcami wyczynowymi, niemniej ich smukłe sylwetki nijak nie zdradzają faktu, że między pranzo koło 12 a bardzo obfitą ceną o 21 pochłaniają czasem słodką briochkę lub kawałek focacci. Niemniej trzeba przyznać, że pizza pojawia się tylko, jesli ja ją upiekę, czyli raz na ruski rok, a pasta + zwykle warzywny sos to cały posiłek. Nieraz zamiast niej na lunch zjadają miskę sałaty z kroplą oliwy. Na dłuższą metę jest w tym wszystkim balans ;) Niemniej zgadzam się z Majaną, wiele Włoszek ma dokładnie taki typ figury, jaki opisała. Mam nadzieję że moje wypociny są jako tako składne, wracam do popijania aspirynki ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...