Ostatnio brakuje mi ciszy i spokoju. I nie chodzi tu o czas, na który tak często się narzeka.
Wolna chwila na to, aby usiąść przy komputerze i pobłądzić w sieci lub wypić kawę z koleżanką zawsze się znajdzie. Brakuje mi poczucia, że jestem panią swojego dnia i nikt ode mnie niczego nie oczekuje, o coś nie prosi, a ja nic zrobić nie muszę, aby było lepiej. Chwili dla siebie samej, aby robić nic, nic nie robić.
W ten weekend próbowałam to zmienić, próbując się zrelaksować. Okazało się, że nawet nie potrafię już obejrzeć w spokoju filmu, nie wciskając na pilocie przycisku pause.
Nie jest jednak ze mną i moim świętym spokojem aż tak źle, bo potrafię podtrzymywać tradycję przygotowując niedzielne leniwe śniadanie. To moment, w którym siada się wspólnie z bliską osobą przy stole lub kładzie tacę na łóżku. Wtedy jest czas na rozmowę, porządne śniadanie i uczucie, że chociaż przez chwilę nie trzeba nic robić.
Najlepiej gdy na leniwe śniadanie składają się jajka, mocna kawa i pieczywo. Dzisiaj wybrałam jajka w kokilkach, bo to nieskomplikowana potrawa, która umożliwia skorzystanie ze składników, które mamy pod ręką. U mnie, w kokilkach razem z jajkami, pojawiła się szynka, cukinia, papryka, cebula i ser pleśniowy. Wy, możecie wykorzystać inne składniki, które akurat macie w lodówce, tworząc swoją smaczną wersję jajek w kokilkach :)
Jajka w kokilkach
z szynką, serem pleśniowym, cukinią, cebulą i papryką/4 szt.
- 4 wiejskie jajka
- 2 plastry szynki
- 1/2 cukinii
- 1/2 papryki
- cebula
- ząbek czosnku
- 2 łyżki passaty pomidorowe/koncentratu/domowego ketchupu
- kilka plastrów sera pleśniowego typu blue/brie/koziego
- 4 łyżeczki masła
- sól
- pieprz
- bagietka
- Paprykę, cukinię oraz cebulę kroimy w kostkę. Warzywa wrzucamy na rozgrzaną patelnię z łyżeczką oliwy, przyprawiamy solą i pieprzem i podgrzewamy kilka minut. Dodajemy posiekany drobno czosnek oraz domowy ketchup (lub koncentrat). Sos gotujemy jeszcze kilka minut, doprawiając go do smaku jeszcze raz pieprzem i solą.
- Kokilki smarujemy wewnątrz odrobiną masła. Szynkę kroimy na paski i wykładamy nimi boki foremek (widoczne na zdjęciu).
- Na dnie kokilek, umieszczamy po dwie łyżki warzyw z patelni. Na to kładziemy po plasterku ulubionego sera i wbijamy jajko.
- Na jajka kładziemy wiórki zimnego masła, przyprawiamy je z wierzchu pieprzem i solą.
- Kokilki umieszczamy w większej formie, do której wlewamy wrzącą wodę, tak aby sięgała do ich połowy wysokości.
- Formę z mniejszymi naczynkami wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Jajka pieczemy przez ok. 12 minut w 190 stopniach. Po tym czasie sprawdzamy, czy jajka są odpowiednio ścięte.
- Jajka w kokilkach podajemy z paskami podpieczonej bagietki.
Tosia
Och Tosiu ! Tak bardzo dziś pasuje to co napisałaś do mojej rzeczywistości! W ten weekend ktoś wiecznie coś ode mnie chce, bez przerwy ! Mam ochotę położyć się do łóżka i schować pod kołdrą.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować jajka w kokilkach, nie wiem czy mi przypadną do gustu, bo niezbyt przepadam za jajkiem sadzonym i jajkiem na miękko. Te Twoje wyglądają świetnie, więc spróbuję :))
Pozdrawiam:)
Jejku! Jaki pyszny przepis! Jutro będzie na porannym stole :) Przy takim śniadaniu odzyskuję pewność, że mój dzień należy do mnie...
OdpowiedzUsuńchcialabym byc kiedys do Was zaproszona na sniadanie ;D
OdpowiedzUsuńŚniadanie wspaniałe!
OdpowiedzUsuńTosiu, zapraszam do mnie do zabawy : wyróżniłam Cię.
oo muszę zrobić, dawno nie robiłam ! pyszne są, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna alternatywa dla jajek sadzonych i jajecznicy :)
OdpowiedzUsuńEch szkoda, że wpadłam tutaj w niedzielę wieczorem. Na takie śniadanie trzeba będzie tydzień poczekać :-)
OdpowiedzUsuńJajka kocham w każdej postać oprócz na twardo :) Szkoda, że te w kokilce tak rzadko robię, bo aż szkoda mi włączać piekarnik na jedną porcję. Zestawienie kolorów i form na pierwszym zdjęciu jest zachwycające :)
OdpowiedzUsuńAle katujecie, ja jestem jeszcze przed śniadaniem...;-)
OdpowiedzUsuńTakie sniadania sa najlepsze, leniwe i pyszne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak ja doskonale Cię rozumiem!
OdpowiedzUsuńLeniwe weekendowe śniadania,
to jedna z najprzyjemniejszych chwil w tygodniu:)
Wygląda zacnie :)
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńWasz blog został wyróżniony przeze mnie w Liebster Blog.Więcej informacji na moim blogu:
http://piekielnakuchniaanety.blogspot.com/2012/11/wyroznienie-liebster-blog.html
Pozdrawiam
Hej, ja tez wyroznilam Was w Liebster Blog :) Zapraszam
OdpowiedzUsuńna leniwe śniadanko zawsze znajdzie się chwila - jeśli nie, znaczy, że coś się dzieje :)
OdpowiedzUsuńps ja też łapię się na tym, że nie mogę obejrzeć filmu bez zatrzymywania go co i rusz. ba! nawet serialu
macie na blogu naprawdę piękne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńŚniadanie marzeń, każdy chyba czasami potrzebuje TEJ chwili dla siebie :)
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie!:-)
OdpowiedzUsuńOooo tak, jaja to idealnie leniwe śniadanie! A co dopiero podane w taki sposób... Muszę zrobić w któryś leniwy poranek :)
OdpowiedzUsuńKażdą wersję takich zapiekanych jajek uwielbiam i zgadzam się, nie ma to jak leniwe poranne śniadanie :)
OdpowiedzUsuń