Często gotując słucham w tle Chilli Zet, w końcu domowe gotowanie to prawdziwy chillout :)
Kilka dni temu słuchałam audycji, podczas której mowa była o ulubionych smakach słuchaczy. Pointa była taka, że można eksperymentować w kuchni na sto tysięcy sposobów, chodzić do niesamowitych miejsc, gdzie podaje się potrawy o wymyślnych formach i nietypowych smakach. Nic jednak nie zastąpi smaku domowych obiadów, tych robionych przez mamę, czy babcię. Czyli opisywanego niegdyś przez Małgorzatę Musierowicz - Opium w rosole. Dań przygotowanych od serca dla swoich bliskich, podawanych ze szczyptą miłości.
Zaczęłam rozmyślać o smakach dzieciństwa i o tradycyjnych obiadach domowych. Mimo, że w moim rodzinnym domu nie podawano raczej pyz, ja zdecydowałam się je zrobić. Co więcej, zamierzam je wkrótce podać osobie, która dawniej przygotowywała klasyczne obiady dla mnie, a bardzo dawno nie była w domu - Polsce.
Teraz wszystko się zmieniło, a role się odwracają. Zamiast przebierać nogami w oczekiwaniu na obiad, to ja karmię moich niecierpliwych posiłku bliskich.
I mimo, że często eksperymentuje z egzotycznymi smakami, to czasem najlepiej smakują te proste potrawy, przygotowane od serca.
Pyzy z kapustą i grzybami
- 1 kg ugotowanych ziemniaków
- mąka ziemniaczana
- żółtko
- pół łyżeczki soli
- 350 g kiszonej kapusty
- 100 g suszonych grzybów
- kilka suszonych moreli
- liść laurowy
- 3 ziela angielskie
- łyżeczka ziaren pieprzu
- duża cebula lub 2 małe
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki oliwy
- smażona czerwona cebulka
- masło
- tymianek
- 3 łyżki wywaru z grzybów
- łyżka miodu (u mnie gryczanego)
- 2 łyżki zimnego masła
- sól, pieprz
- Suszone grzyby zalewamy ciepłą woda, tak aby je zakryła. Miseczkę przykrywamy talerzem i zostawiamy minimum na godzinę, a najlepiej na noc.
- Kiszoną kapustę odsączamy z wody oraz soku, drobno kroimy, wrzucamy do garnka i zalewamy szklanką wody (250 ml). Dorzucamy szczyptę soli, łyżeczkę ziarenek pieprzu, ziele angielskie i liście laurowe. Garnek przykrywamy i gotujemy kapustę na małym ogniu przez godzinę.
- Namoczone grzyby kroimy na mniejsze kawałki. Suszone morele również drobno siekamy. Odlewamy 3 łyżki wywaru do sosu, a resztę wlewamy razem z grzybami. Dodajemy morele. Kapustę mieszamy z grzybami i gotujemy razem przez godzinę.
- Cebulę siekamy w drobną kostkę i wrzucamy na rozgrzaną patelnię z masłem. Chwilę szklimy i dodajemy kapustę z grzybami. Całość smażymy kilka minut, przyprawiając w tym czasie solą i pieprzem do smaku. Następnie studzimy.
- Ugotowane ziemniaki przeciskamy przez praskę, tworząc purée. Ziemniaki w misce dzielimy na 4 części, jedną z nich wyjmujemy, a w miejscu ziemniaków wsypujemy tyle samo mąki ziemniaczanej. Dodajemy żółtko, sól i mieszamy dokładnie składniki (można sobie pomóc mikserem). Wyrobione ciasto powinno być elastyczne.
- Nakładamy dwie łyżki masy ziemniaczanej na rękę i formujemy płaski placek. Na środku kładziemy farsz. Formujemy pyzy, ściągając do środka ciasto i zalepiając farsz. Czynność powtarzamy.
- Pyzy gotujemy we wrzącej i osolonej wodzie przez ok. 5 minut. Gotowe odsączamy z wody i podajemy od razu lub odsmażamy dodatkowo na maśle.
- Ja pyzy oprócz odsmażenia, podałam ze smażoną czerwoną cebulą oraz z sosem grzybowo-miodowym.
- Na patelnię wlewamy wywar z grzybów. Dodajemy miód, przyprawiamy pieprzem i solą. Sos redukujemy przez kilka minut.
- Następnie dodajemy po trochu zimnego masła, zagęszczając w ten sposób sos.
- Gęstym sosem smarujemy talerz za pomocą pędzelka lub polewamy nim pyzy.
Podkradam pomysł na farsz :) Cudne są
OdpowiedzUsuńmniaaaaam! pyzy wyglądają cudownie :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle to samo mam do powiedzenia :) ♥
OdpowiedzUsuńBardzo smaczny pomysł na pyzy!:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym z wielką chęcią. Taka domowa kuchnia to moja ulubiona :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne, domowe!
OdpowiedzUsuńprzepięknie wyglądają!!
OdpowiedzUsuńDania z rodzinnego domu smakują wyjątkowo:)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie smaki !
OdpowiedzUsuńProfesjonalnie podane. I wyglądają pysznie! :)
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie wsunęłabym takie na obiad i na pewno wróciłabym po dokładkę:)))
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna tych moreli,
OdpowiedzUsuńale całą resztę uwielbiam!
PYCHA!
moreli też bym chyba nie dodała, choć nie mówię nie... Ale kapucha zawsze i wszędzie!
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM właśnie takie jedzonko :)
OdpowiedzUsuńzgłodniałam od samego patrzenia :)
OdpowiedzUsuńniezbyt lubie pyzy, moze dlatego ze zawsze trafialy mi sie niedobre gabczaste twory ;p
OdpowiedzUsuńchetnie bym porownala z waszymi
Pointa jak najbardziej trafna :) Jednak zawsze wraca się do tych tradycyjnych potraw - mimo wielu eksperymentów.
OdpowiedzUsuńA pyzy z grzybami muszą być przepyszne :))
To nie pyzy! Pyzy to drożdżowe bułeczki gotowane na parze, na tzw. szmacie, czyli gazie lub płóciennej ściereczce. To, choć wygląda godnie i wspaniale, to są najwyżej śląskie kluski z nadzieniem albo słone knedle, nie wiem co, ale nie pyzy!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Dla mnie drożdżowe bułeczki gotowane na parze to pampuchy, nawet specjalnie to sprawdziłam by nikt się nie przyczepił http://pl.wikipedia.org/wiki/Pyzy_%28danie%29 , a tu o pampuchach http://pl.wikipedia.org/wiki/Pampuch
UsuńPyzy ziemniaczane często też się robi przez połączenie ugotowanych ziemniaków z surowymi. Ja zrobiłam wersję tylko z gotowanymi, więc bardziej podobną do klusek śląskich.
Pozdrawiam :)
Piękne! Z chęcią bym zjadła. uwielbiam farsz grzybowo - kapuściany :)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadłem pyz :) Zazwyczaj z mięsem, ale takie kapuściano-grzybowe z chęcią bym opędzlował na obiad :)
OdpowiedzUsuńJutro przetestuję ten przepis :D
OdpowiedzUsuń