Od nocy w Trójmieście wieje jak w kieleckim! Na szczęście pogoda nam nie straszna, mamy w domu zapas świeżo upieczonej granoli, więc nie musimy nigdzie wychodzić :)
Uważni obserwatorzy mojego Snapchata (@tochabrocha) pewnie zauważyli, że dosyć często piekę granolę. Wszystko dlatego, że każda sprytna kobieta wie, że czasem warto rozpieszczać swojego ukochanego. Paweł ma rytuał, że codziennie rano zjada granolę z jogurtem i owocami, idzie na trening, a dopiero to co przygotujemy później (zazwyczaj jajka) jest już dla niego drugim śniadaniem. Tym sposobem słój pełen granoli to moja karta przetargowa w wielu sprawach, a dla niego produkt na miarę złota.
Zazwyczaj piekę granolę na oko, z tego co znajdę pod ręką. Zawsze są to jakieś płatki np. owsiane wymieszane z jaglanymi. Do tego jakieś ziarna np. nasiona chia i słonecznik oraz bakalie. Wczoraj wybrałam akurat daktyle, migdały i suszoną żurawinę.
Dalej sprawa jest niezwykle prosta, potrzebna jest jakaś mokra masa oraz odrobina tłuszczu. To może być olej rzepakowy, topione masło, albo zdrowiej - olej kokosowy. Zazwyczaj wybieram dla słodyczy miód, syrop z agawy, albo jakąś konfiturę/powidła.
Tym razem do mokrej masy wybrałam olej kokosowy i miód. Wzbogaciłam je o przyprawę korzenną, kawę i kakao. Do upieczonej granoli dodałam jeszcze kawałki gorzkiej czekolady (90%) oraz łaciatej z Milki, którą dostaliśmy wczoraj w prezencie za pomoc przy przeprowadzce przyjaciół. Czekolada lekko się rozpuściła w jeszcze ciepłej granoli. Wyszła znakomicie :)
Korzenna granola z czekoladą/ słoik 2l
- 250 g płatków owsianych błyskawicznych
- 200 g płatków jaglanych
- 50 g nasion chia
- 50 g ziaren słonecznika
- 100 g suszonej żurawiny
- 100 g suszonych daktyli
- 50 g migdałów
- 100 g oleju kokosowego
- 100 g miodu
- 2-3 łyżki kakao
- łyżka kawy mielonej
- łyżka przyprawy korzennej
- szczypta soli
- 150 g mlecznej lub gorzkiej czekolady
- W rondlu podgrzewamy do rozpuszczenia olej kokosowy, z miodem, dodatkiem kakao, kawą, przyprawą korzenną i solą.
- W dużej misie mieszamy płatki jaglane, płatki owsiane, nasiona chia, ziarna słonecznika, żurawinę, pokrojone daktyle i posiekane migdały.
- Wlewamy płynną masę i mieszamy całość do dokładnego połączenia składników.
- Wykładamy na blachę wyłożoną pergaminem i wstawiamy do rozgrzanego pieca.
- Granolę pieczemy w 160 stopniach, po 15 minutach otwieramy piekarnik i mieszamy. Następnie pieczemy przez kolejnych 15 minut, po czym mieszamy i dopiekamy przez ostatnie 15 minut. W sumie granolę pieczemy przez 45 minut, w dwoma przerwami na mieszanie.
- Do upieczonej i jeszcze ciepłej granoli dodajemy posiekaną drobno czekoladę. Mieszamy i studzimy.
- Granolę przechowujemy w słoiku.
zapowiada sie niebywale smacznie :) zrobię :)
OdpowiedzUsuńO tak, to jest idealny okres na czekoladową granolę <3 do tego gruszka i będzie pysznie :)
OdpowiedzUsuńWyzdrowieję i robię! To jest to, co chcę jeść na śniadanie w mgliste, listopadowe poranki <3
OdpowiedzUsuń