Tegoroczna zima w Trójmieście jest zdecydowanie bardziej szara niż biała. I chociaż lubię różne odcienie szarości np. w garderobie, to niekoniecznie za oknem. Kolory przemycam na każdym kroku w kuchni, aby walczyć ze stereotypami o nudnej i bezbarwnej zimowej kuchni.
Pomysł na dzisiejszą sałatkę zrodził się w trakcie zakupów. Wkładając do koszyka produkty zobaczyłam, że same się do mnie uśmiechały mówiąc "zrób z nas sałatkę". Początkowo chodziła mi po głowie bordowa wersja Coleslaw z pieczonymi burakami, grantem i czerwoną kapustą. Robiłam podobną jakiś czas temu i wyszła całkiem niezła. Mam jednak w domu dzisiaj gości, w tym koleżankę wegankę, dlatego szybko zmieniłam dla niej plany i przygotowałam sałatkę w odsłonie wegańskiej.
Oprócz kapusty, pieczonych buraków i granatu, na półmisku znalazło się też pomelo, marchewka, ulubiona kolendra i chilli. Smak podkręca dressing na bazie czerwonych pomarańczy i syropu daktylowego oraz aromatyczne ziarna prażonych i roztartych w moździerzu ziarenek kolendry i kminu. Jeśli przerażają was trochę egzotyczne przyprawy to możecie z nich śmiało zrezygnować, jestem pewna, że sałatka będzie równie dobra. Polecam serwować ją z chlebkami naan.
Zimowa sałatka/ 4-6 porcji
- 4-5 buraków
- pół główki czerwonej kapusty
- pół pomelo
- granat (pestki + sok)
- marchewka
- pęczek kolendry
- 1/2 papryczki chilli
- sok z 2 czerwonych pomarańczy
- 2 łyżki octu ryżowego
- łyżka octu balsamicznego
- 2 łyżki syropu daktylowego (można zastąpić syropem z agawy albo melasą)
- 2 łyżki miodu
- łyżka sosu sojowego
- łyżeczka kminu rzymskiego
- łyżeczka kolendry
- szczypta pieprzu cayenne
- sól
- Buraki owijamy w folię aluminiową, wkładamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy przez godzinę w 200 stopniach. Następnie studzimy, obieramy ze skórki (będzie gładko odchodzić) i kroimy w paseczki.
- Kapustę drobno szatkujemy, pomelo obieramy, obkrawamy z białego albedo i kroimy na kawałki. Marchewkę obieramy przy pomocy obieraczki na wstążki, chilli siekamy w plasterki, kolendrę rwiemy na mniejsze listki. Granat przekrawamy na pół, wyciskamy ręką sok do miski ze składnikami i wydobywamy pestki stukając drewnianą łyżką o owoc. Wszystko razem mieszamy.
- Ziarenka kolendry i kminu prażymy na suchej patelni i rozcieramy w moździerzu (lub używamy już mielonych przypraw).
- W słoiku łączymy składniki dressingu. Słoik zakręcamy i energicznie potrząsamy.
- Warzywa polewamy dressingiem, dokładnie mieszamy i próbujemy, w razie czego doprawiamy solą, octem lub miodem do smaku.
- Sałatka najlepiej smakuje gdy się przegryzie (przez minimum godzinę w lodówce). Podawałam ją z chlebkami naan.
świetna sałatka i ile dostarcza witamin! :)
OdpowiedzUsuńjeśli w daniu pojawia się mój ukochany burak to musi być pyszne:)
OdpowiedzUsuń