Niektórzy z podróży przywożą pocztówki, inni długopisy, a jeszcze inni po prostu dobre wspomnienia. Ja poza tymi ostatnimi nigdy nie mogę się powstrzymać od załadowania walizki od góry do dołu regionalnymi przysmakami.
Kiedy ostatnio zaniosło mnie do Hiszpanii nie bardzo miałam czas, żeby pobuszować w lokalnych delikatesach. Nie przepuściłam jednak szansy i dopadłam kiełbasę chorizo tuż przed odlotem. Na dłuższą chwilę o niej zapomniałam, a gdy następnego dnia tradycyjnie przetrzepywałam torebkę w poszukiwaniu kluczy, zamiast nich wyjęłam z niej kiełbasę ku wielkiemu zdziwieniu obserwujących mnie ludzi.
Po powrocie kiełbasa przejechała ze mną jeszcze dodatkowe 400 kilometrów i tak się do niej przyzwyczaiłam, że trudno mi było się z nią rozstać. Zastanawiałam się co zrobić by najlepiej wykorzystać jej możliwości. Postawiłam na coś, co będzie do niej dodatkiem, a nie na odwrót i zrobiłam lekki obiad- sałatkę. Nie zawiodła mnie. Jej smak świetnie podkreślała botwinka, pomarańcza i kozi, mój sałatkowy must-have.
Sałatka z botwinką, pomarańczą i chorizo (4 porcje)
- 200 g chorizo
- 1 pęczek botwinki
- 100 g rukoli
- 2 pomarańcze
- 150 g miękkiego koziego sera
- 100 g ziaren słonecznika
Dressing:
- 3 łyżki oliwy
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 1 łyżeczka ostrej musztardy
- 1 łyżka miodu
- Wymieszaj w dużej misce rukolę i liście botwinki.
- Chorizo pokrój w małe plastry, a resztę botwinki posiekaj (razem z drobnymi buraczkami na końcu).
- Podsmaż przez chwilę chorizo. Nie ma konieczności dodawania tłuszczu, gdyż wytopi się z kiełbasy. Dodaj botwinkę i smaż jeszcze ok. 7 minut.
- W tym czasie okrój pomarańcze ze skórki i pokrój w małe kawałki. Dorzuć do miski.
- Kozi ser podziel łyżeczką na małe porcje i również dodaj do miski.
- Do miski wsyp słonecznik.
- Gdy rukola i botwinka będą gotowe, dodaj je do sałaty.
Śliwka
Ciekawa mieszanka składników :)
OdpowiedzUsuńsuper ta sałatka. zaskakujące składniki, ale połączenie świetne.
OdpowiedzUsuńChorizo z Hiszpanii, szalejesz. Pamiętam jak biegałam w Barcelonie po targach i próbowałam ile się da, w sumie tyle, że jak szliśmy na tapas to już mi sie nie chciało jeść :) I znowu botwinka :)
OdpowiedzUsuńPysznie skomponowane!
OdpowiedzUsuńpiękne optymistycznie nastrajające kolory i smaki :)
OdpowiedzUsuńBotwinka i chorizo to jedno z moich ulubionych połączeń, zwłaszcza w sałatce, wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńkocham wszelkie sałatki, a ta mnie porywa :D
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda:)
OdpowiedzUsuń