Od jakiegoś czasu wykonujemy z Tosią straaaaaasznie ciężką pracę, mianowicie sprawdzamy wszystkie trójmiejskie knajpy w poszukiwaniu najlepszych śniadaniówek na wybrzeżu. Przetestowałyśmy już ich naprawdę wiele, a ja (za Tosię nie mogę się wypowiadać) wciąż stoję na stanowisku, że najlepszą śniadaniownią w Trójmieście jest Chwila Moment w Gdyni.
Jeśli marzysz o jajecznicy, jajkach po benedyktyńsku, czy wymyślnych kanapkach, znajdziesz je właśnie tam. A ja mam szczególną słabość do widniejącego w karcie panini z wołowiną. Jest przepyszne, łączy w sobie nie tylko idealnie doprawione mielone mięso, ale również topiony ser i karmelizowaną cebulę.
I właśnie tę pozycję postanowiłam dzisiaj powtórzyć w domu. Z tą różnicą, że zamiast serka topionego postawiłam na ser lazur, który idealnie wkomponował się w smak wołowiny i słodycz karmelizowanej cebuli. Po prostu pycha, spróbujcie!
Panini z wołowina i karmelizowaną cebulą(4 porcje)
- 2 długie bagietki
- 350 g mielonej wołowiny
- 1 lyżeczka mielonej ostrej papryki
- pół łyżeczki kuminu
- pół łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka sosu sojowego
- sól
- 1 łyżka masła klarowanego
- pół cebuli
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 łyżka masła klarowanego
- 100 g sera lazur
- Przygotuj karmelizowaną cebulę. Pokrój cebulę w piórka, rozgrzej masło klarowane na patelni i dodaj pokrojoną cebulę. Podsmaż aż się zeszkli, dodaj brązowy cukier i zalej wodą do wysokości cebuli. Smaż aż woda wyparuje (powinno to zając ok. 7 minut). Odstaw na bok.
- Przygotuj wołowinę. Rozgrzej masło klarowane na patelni, dodaj wołowinę, ostrą paprykę, kumin, cynamon, sos sojowy i dosól. Poszatuj połowę sera lazur (50 g) i dodaj do mięsa, żeby się rozpuściło. Smaż aż mięso przestanie być czerwone.
- Przekrój bagietki na pół wzdłuż, wyłóż na nie warstwę wołowiny, a następnie warstwę karmelizowanej cebuli. Na wierzchu wyłóż pokrojoną w plastry resztę sera lazur (50 g).
- W opiekaczu, lub na patelni grillowej podgrzej kanapki z dwóch stron.
Śliwka
Po takim śniadaniu siły do ciężkiej pracy gwarantowane :D.
OdpowiedzUsuń