Zimą zupa odgrywa dla mnie ogromną rolę, nie tylko codziennego rozgrzewacza, ale także na wigilijnym stole. U nas w tym roku szykują się dwie kolacje wigilijne jednego wieczoru. W trakcie pierwszej zaserwuję barszcz na zakwasie, do którego moja babcia jak co roku upiecze kruche rogaliki z pieczarkami, na drugiej będę gościem ciesząc się smakiem zupy grzybowej. Aż żałuję, że święta trwają tak krótko, bo nie będę już miała okazji ugotować zupy z poniższego przepisu, śmiało mogłaby pojawić się na odświętnym stole.
W ramach wtorku z kaszą wymyśliłam sobie jaglaną kremową zupę. Z pieczonych, a później karmelizowanych buraków, zmiksowana z ugotowaną kaszą, mlekiem kokosowym i sokiem z pomarańczy. Buraczany krem podawałam z pestkami granatu i kolendrą, świetnie pasowałaby tutaj także mięta. Wspaniale smakuje i rozgrzewa nie tylko w święta :)
Jaglany krem z buraków/ 6 porcji
- 800 g buraków
- cebula
- ząbek czosnku
- łyżeczka posiekanej papryczki chilli
- 150 g suszonych śliwek
- sok z 1/2 pomarańczy
- sok z 1/2 cytryny
- łyżka miodu
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 400 g ugotowanej kaszy jaglanej
- 800 ml bulionu z warzyw
- 200 g mleka kokosowego
- 2 łyżki oliwy/oleju roślinnego
- sól, pieprz
- pestki granatu
- Buraki owijamy w folię aluminiową, pieczemy przez 40-60 minut w 200 stopniach.
- Następnie obieramy i kroimy na kawałki.
- W dużym garnku rozgrzewamy oliwę/olej, wrzucamy posiekaną w kostkę cebulę, poszatkowany czosnek i papryczkę chilli. Smażymy 3 minuty.
- Wrzucamy pokrojone buraki i suszone śliwki. Po minucie dodajemy ocet balsamiczny i miód, warzywa przyprawiamy solą i pieprzem, karmelizujemy 3 minuty.
- Wlewamy bulion z mlekiem kokosowym, zmniejszamy ogień i gotujemy całość przez 10-15 minut. Pod koniec gotowania dodajemy sok z pomarańczy i cytryny.
- Zupę łączymy z ugotowaną kaszą jaglaną, przyprawiamy solą i pieprzem, miksujemy blenderem na gładki krem.
- Zupę podgrzewamy jeszcze chwilę przed podaniem, próbujemy i w razie potrzeby przyprawiamy do smaku. Podajemy z pestkami granatu.
świetny krem, zdrowy i sycący :)
OdpowiedzUsuńTo jest w ogóle jakies genialne połączenie ;o otwieram buzie z zachwytu !
OdpowiedzUsuńMniam to musi być smaczne!
OdpowiedzUsuń