Pomysł na Tydzień z warzywniakiem zakiełkował w mojej głowie już w grudniu. Przeglądając w święta nową książkę pt. "Ulubione warzywa pana Wilkinsona", zatęskniłam za sezonem na najcudowniejsze owoce i warzywa. Książka jest skonstruowana w ten sposób, że dla każdego warzywa znajdują się 3 propozycje apetycznych przepisów.
I już wtedy wymarzył mi się taki cykl na blogu, aby każdego dnia bohaterem przepisu było inne warzywo. Gdy zaproponowałam to Śliwce, okazało się, że podobny pomysł chodził jej po głowie. Pozostała jeszcze kwestia podzielenia się warzywami.
Po wczorajszym, trochę ryzykownym bohaterze w postaci szczawiu. Przyszedł czas na ulubieńców maja, czyli szparagi. Oprócz naszego warzywniaka, na dzisiejszy wpis wypada również cotygodniowy cykl - Wtorek z kaszą. Dlatego zdecydowałam się połączyć oba tematy.
Wybór padł na szybki krem szparagowy z dodatkiem kaszy jaglanej, która nadaje zupie ciekawą konsystencję i podnosi jej walory zdrowotne. Do zupy dorzuciłam jeszcze liście jarmużu, które uśmiechały się do mnie w lodówce, ale w bardziej wiosennej wersji możecie wybrać do tego świeży szpinak albo garść ziół.
Myślę, że w zupie świetnie by się komponował również imbir i mleko kokosowe. Chyba następnym razem spróbuję zrobić zupę w azjatyckiej wersji. Chociaż ta też jest niczego sobie, do tego prosta i szybka w przygotowaniu :)
- biała część pora
- pęczek zielonych szparagów
- ząbek czosnku
- 300 g ugotowanej kaszy jaglanej
- 700 ml bulionu z warzyw lub kurczaka
- 50 g liści świeżego szpinaku lub jarmużu
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- sok z 1/2 cytryny
- łyżka masła
- łyżka oliwy
- sól, pieprz
- Szparagi myjemy, usuwamy końcówki (które odkładamy do lodówki np. na bulion) i obieramy. Kroimy w kosteczkę, zostawiając główki w całości.
- Pora siekamy w paseczki, czosnek drobno szatkujemy.
- Na maśle i oliwie podsmażamy por ze szparagami. Po ok. 4 minutach dodajemy czosnek i podsmażamy jeszcze minutę.
- Całość zalewamy bulionem i gotujemy na małym ogniu przez 12 minut.
- Następnie wyjmujemy kilka główek szparagów do ozdoby przyszłej zupy. A do garnka wrzucamy ugotowaną wcześniej kaszę jaglaną, gałkę muszkatołową, sok z cytryny i szpinak (lub jarmuż).
- Zupę podgrzewamy jeszcze 3-4 minuty, następnie miksujemy blenderem na gładki krem i doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
To musi być raj :)
OdpowiedzUsuńMatko i córko! Przeboskie! Inspirując się pesto z liści rzodkiewki, i z braku laku (szpinaku ni jarmużu u mnie nie stało) dodałam liście rzodkiewki, pomijając cytrynę z racji ich kwaskowatości. Mogłabym jeść ten krem non stop. Dziękuję za przepis i całego cudownego bloga <3
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowało i dzięki za komentarz ;)
Usuń