Kilka dni temu ktoś przy mnie zaczął głośno narzekać, że nudzi się w życiu. Westchnęłam z zazdrością.
- Ile ja bym zrobiła rzeczy gdybym się nudziła!
- Tak? A co mianowicie?
No właśnie, co? Zrobiłabym gruntowny porządek w pokoju, znajdując pewnie przy tym mnóstwo skarbów, o których zapomniałam. Obejrzałabym cały sezon jakiegoś serialu, robiąc tylko przerwy na jedzenie. Napisałabym magisterkę... no dobra, nie zabrałabym się za nią nawet gdybym umierała z nudów. Ale przede wszystkim, upiekłabym coś, co zawsze odkładałam na później z braku czasu, pulled pork, powoli pieczony boczek, czy baklavę (która w moim mniemaniu uchodziła za coś czasochłonnego).
Od tego momentu na dobre zakiełkowała w moim umyśle, atakując mnie wspomnieniem smaku kilka razy dziennie. Nie dałam jej długo czekać. Korzystając z weekendu zabrałam się za nią z samego rana.
Kilka lat temu spędzałam wakacje w Grecji. Pamiętam, że tamtejsze słodycze doprowadzały mnie do szału, bo po prostu nie mogłam się im oprzeć. Głównym punktem dnia stały się piesze wycieczki do małej miejscowości, w której środku stała jedna, jedyna, tętniąca życiem kawiarenka prowadzona przez charyzmatyczną imigrantkę. Zamawiałam kawę, którą w Polsce nazywamy "kawą po turecku", co w Grecji z powodu politycznych konfliktów między krajami jest absolutnie niedopuszczalne, oraz talerzyk z mocno nasączoną baklavą lub kadaifi. To specyficzne desery, które nie smakują każdemu, bo są nieprzyzwoicie słodkie. Dla mnie jednak to absolutna bajka.
Kilka osób wyraziło dezaprobatę, że chcę ją połączyć z bananami. Zrobiłam więc połówkę klasyczną i połówkę z bananami. Mam ochotę zanucić pod nosem "a nie mówiłam?". Zgadnijcie, która połowa znika szybciej:)
Korzystając z okazji chciałabym życzyć Tosi wszystkiego najlepszego, bo ma dzisiaj urodziny. 100 lat Tosia!
Korzystając z okazji chciałabym życzyć Tosi wszystkiego najlepszego, bo ma dzisiaj urodziny. 100 lat Tosia!
Baklava bananowa z syropem lawendowym ( prostokątna forma ...)
- 10 płatów ciasta filo
- 100 g pistacji (waga w skorupkach)
- 100 g blanszowanych migdałów
- 100 g orzechów laskowych
- 200 g suszonych fig
- 8 bananów
- 150 g masła + 1 łyżka
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka mielonego kardamonu
- szczypta soli
Syrop:
- 500 ml wody
- 250 g cukru
- 2 łyżki miodu
- sok z połowy cytryny
- 2 łyżki suszonej lawendy (do kupienia w ekologicznych sklepach)
- Rozpuść masło (poza dodatkową jedną łyżką) w garnuszku z cynamonem, kardamonem i szczyptą soli.Odstaw do ostygnięcia.
- Orzechy wrzuć do blendera i zmiksuj na małe kawałki. Przenieś je na suchą patelnię i podgrzej, aby lekko się uprażyły. Cały czas mieszaj, żeby się nie spaliły.
- Do blendera wrzuć teraz suszone figi i zmiksuj na małe kawałki. Pomieszaj z prażonymi orzechami i odstaw na bok.
- Przygotuj mus bananowy. Rozgrzej na patelni łyżkę masła i dodaj pokrojone na małe kawałki banany. Smaż chwilę, przerzuć banany do blendera i zmiksuj na gładką masę. Odstaw na bok.
- Ciasto filo obetnij tak, aby miało długość boków formy do pieczenia. Przygotuj nieprzywierającą formę, wyłóż zwykłą formę papierem do pieczenia, lub posmaruj zwykłą formę rozpuszczonym masłem, aby ciasto nie przywierało.
- Ułóż pierwszą płachtę ciasta filo na dnie, używając pędzelka rozsmaruj na cieście równomiernie roztopione masło. Ułóż 5 takich warstw, za każdym razem smarując każdą masłem.
- Po ułożeniu pięciu warstw, rozsyp orzechy z figami na całej długości. Na warstwie orzechów rozsmaruj mus bananowy.
- Przykryj banany kolejną płachtą ciasta filo i ponownie ułóż 5 warstw, między każdą smarując roztopionym masłem.
- Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
- Wstaw ciasto i piecz ok. 20 minut aż ciasto zbrązowieje.
- W czasie pieczenia ciasta przygotuj syrop. Wszystkie składniki wrzuć do garnka i zagotuj. Gdy zacznie bulgotać zmniejsz ogień i gotuj jeszcze ok. 20 minut. Po upływie tego czasu wyłów pływającą lawendę (na przykład za pomocą małego sitka).
- Upieczone ciasto zalej syropem i odstaw do ostygnięcia. Najlepsze będzie po kilku godzinach, gdy nasiąknie syropem, ale jeśli się uprzesz, możesz zjeść je od razu:)
* ogólne wskazówki jak zrobić baklavę znajdziecie też w tym filmiku
Śliwka
Kurcze, lawendę mam,bo używam do mięs, orzechy i figi też. Jutro dokupię resztę. Musze spróbowac tego cuda!
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńi świetne zdjęcia robicie:) czekam na coś azjatyckiego;p
OdpowiedzUsuńNie przepadam za baklawą, jednak Wasza jest wspaniała, nawet mnie kusi nieodparcie. ;)
OdpowiedzUsuńbananowa baklava! woow... czarujesz, czarujesz niebywale!
OdpowiedzUsuńSuper pomysl z tymi bananami:) Baklavy jeszcze nie robilam bo tez mi sie jakos pracochlonna wydaje a czasu nie mam:) Sto lat dla Tosi!:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam, nawet klasyczne...:( Bardzo mnie ciekawi jej smak, ale nie miałam odwagi jej zrobić, u Ciebie wygląda obłędnie;)
OdpowiedzUsuńPychotka! Najlepszego dla Tosi! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLawendy nie lubię, ale cała reszta świetna!
OdpowiedzUsuńto musiało być mega pyszne.
OdpowiedzUsuń