Dzisiejszy poranek nie należy do tych najprzyjemniejszych. Bałagan po imprezie, ból głowy i chrypa, dają o sobie znać. Świętowaliśmy wczoraj moją osiemnastkę, siódmy raz z rzędu. I chociaż drugiego marca zmienia się jedynie liczba moich lat, urodziny są dla mnie zawsze ważnym dniem w roku.
Niektórzy rozpoczynają Nowy Rok od podsumowań i ambitnych postanowień, a ja wolę to robić w swoje urodziny.
W zeszłym roku, przez kilka miesięcy, zaczynałam dzień od podobnego śniadania. Były to płatki owsiane zalewane mlekiem na noc. Rano dodawałam do nich jogurt i owoce. Pewnego dnia, po kilku miesiącach podobnego rytuału, poczułam nagłą niechęć do owsianki. Wyrzuciłam ją ze swojego życia na jakiś czas. Teraz dałam jej drugą szansę.
Z owsianką zawsze miałam tak, że widok tej gotowanej wersji, powodował u mnie na twarzy grymas. Nie wiem z czego to wynika, ponieważ ostatni raz taką owsiankę jadłam w dzieciństwie.
Spróbowałam jej ostatnio i zakochałam się w owsiance na nowo.
Uważam, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale warto wracać do dobrych przyzwyczajeń. W tym przypadku do owsianych śniadań.
Od kilku dni próbuję nowych wersji smakowych, szukając tej najlepszej. Do tej pory najbardziej zasmakowała mi z karmelizowanymi w miodzie czerwonymi pomarańczami. Może spodoba się i Wam :)
- 100 g płatków owsianych
- 300 ml mleka
- 2 łyżki miodu
- 2 łyżeczki masła
- czerwona pomarańcza
- łyżka suszonej żurawiny
- szczypta soli
- Pomarańczę obieramy i kroimy w cząstki lub filetujemy. Na patelni rozpuszczamy łyżeczką masła z łyżeczką miodu. Gdy miód zacznie się karmelizować, wrzucamy cząstki pomarańczy oraz żurawinę. Podgrzewamy kilka minut.
- Płatki wsypujemy do rondelka, zalewamy mlekiem. Dodajemy szczyptę soli i podgrzewamy na małym ogniu przez 5 minut.
- Do ugotowanej owsianki dodajemy łyżeczkę masła i łyżeczką miodu, przykrywamy pokrywką na 3 minuty. Po tym czasie mieszamy owsiankę, przekładamy ją do miseczki i podajemy z karmelizową pomarańczą.
Wspaniała owsianeczka!!!! bardzo smaczna kompozycja :) Miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdrowe śniadanie :) Smaczne, odżywcze, ładnie podane - czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńteż miałam kiedyś poranny owsiankowy rytuał. później go zaprzestałam i jeszcze nie wróciłam. może kiedyś..;-)
OdpowiedzUsuńwięc życzę stu lat!:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomarańcze czerwone, więc owsianka z ich dodatkiem bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńi spóźnione nieco STO LAT! :)
kocham pyszne owsianki<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pyszne owsianki na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńmmm! Takie "letnie" to śniadanko! Zima odchodzi w niepamięć!
OdpowiedzUsuńuwielbiam owsiankę! najlepsze śniadanie pod słońcem
OdpowiedzUsuńOd niecałego miesiąca mam poranną fazę na owsiankę :). Wstaję nawet wcześniej, by ją przygotować.
OdpowiedzUsuńDziś kupiłam płatki żytnie.
Czyli mówisz, że faza mija? ;))
Ach, aż wyobraziłam sobie ten aromat. Mąż kupił mi czerwone pomarańcze i przyznam szczerze, że po obraniu na moment zdębiałam - ten kolor! A ja 'na starość' pokochałam na nowo owsiankę, a jeszcze bardziej kaszę manną... Pozdrawiam przedwiosennie!
OdpowiedzUsuńZdrowe, aromatyczne, jakie to moje klimaty.
OdpowiedzUsuńOd niedawna moja latorośl (3 lata) pokochała owsianki, kaszki, płatki zbożowe. A już owsianka z owocami to istny przebój :D Cieszę się, że i stąd będę miała kolejny fajny przepis do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńMniam! Z czerwonymi pomarańczami! Skusiłabym się chętnie!:-)
OdpowiedzUsuń