Zaobserwowałam ostatnio, podczas rozmów na temat zbliżających się świąt, że wiele osób ma nieuzasadniony wstręt do śledzi. Co więcej, większość z nich nie tylko nie jadła ich w postaci pysznej sałatki, ale czasami w ogóle nigdy nie miała z nimi do czynienia.
Potrafię zrozumieć, że mogą być odrzucające przez bardzo rybny aromat, ale ja po prostu nie wyobrażam sobie życia bez mojej ulubionej sałatki śledziowej.
Moja kolacja wigilijna od kilku lat wyglądała tak samo. Barszcz z uszkami (smakujący inaczej niż w każdy inny dzień roku, bo na wywarze z grzybów), pierogi i marny kawałek ryby, symbolicznie, choć mało kto się nad nim litował. Dokładnie rok temu powiedziałam dość. Przecież jest tyle pysznych, rybnych propozycji, które na pewno będą cieszyć się takim samym, jak nie większym powodzeniem niż uwielbiane przez nas pierogi. Wtedy wpadłam, aby zmniejszyć obecność sałatki śledziowej w normalne miesiące roku i sprawić, że będzie dla nas czymś wyjątkowym. No i sałatka z powodzeniem zadebiutowała na wigilijnym stole.
A ja wyjadałam ją przez kolejne dni na śniadanie, obiad i kolację (to taki wigilijny odpowiednik mojej wielkanocnej miłości- sosu tatarskiego).
To przepis, który lata temu opracowała moja Mama, a ja nie odważyłam się przy nim majstrować. Nie ma sensu poprawiać ideału. Podajemy ją obowiązkowo z pieczonymi, polanymi roztopionym masłem, ziemniakami w mundurkach.
Sałatka śledziowa
• 18 filetów śledziowych ze słoika (ja użyłam bosmańskich)
• 10 średnich ogórków kiszonych/konserwowych
• 4 kwaśne jabłka
• 1 cebula
• 400 g gęstej śmietany 22%
• sok z 1 cytryny
• 1 łyżeczka cukru
1. Wyjmij filety ze słoika, odsącz i pokrój na średniej wielkości kawałki. Wrzuć pokrojone śledzie do miski.
2. Pokrój jabłka w kostkę i dorzuć do śledzi. Od razu zalej sokiem z cytryny i połową śmietany (200 g), aby nie zmieniły koloru.
3. Poszatkuj cebulę i ogórki i dodaj do śledzi.
4. Całość pomieszaj, dopraw cukrem i pieprzem (sól powinna być zbędna, gdyż śledzie są słone same w sobie).
5. Zostaw w lodówce na noc, aby smaki się bardziej „przegryzły”.
Śliwka
Oj, przypomniało mi się o sałatce śledziowej! Tak ją uwielbiam i tak dawno jej nie jadłam :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam śledzie i muszę przyznać, że od wielu dni za mną chodzą. Chyba jednak już poczekam na nie do świąt ;)
OdpowiedzUsuńjadam dokładnie taka samą sałatkę, myślę, że jest najprostsza i najlepsza!ale zawsze ściągam skórkę ze śledzi, są wtedy smaczniejsze i delikatniejsze
OdpowiedzUsuńDobrze jest sparzyć cebulę, albo zagotować ją z octem względnie wycisnąć w ściereczce, aby nie zdominowała smaku.
OdpowiedzUsuńPoza tym, bardzo lubię różne śledziowe sałatki, więc chętnie poproszę.
OdpowiedzUsuńJa miałam do niedawna wstręt do śledzi, po tym jak przed Świętami parę lat temu najadłam się ich na wieczór dużo i kiepsko się to skończyło...
OdpowiedzUsuńAle teraz znów lubię i chętnie zrobię sałatkę :)
uwielbiam śledzie! i niestety to będzie pierwsza moja Wigilia bez takowych :(
OdpowiedzUsuńLubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam śledzie pod każdą postacią. Najpyszniejszy jadłam w Holandii...
OdpowiedzUsuńMyślałam ostatni o moim ulubionym świątecznym śledziku, muszę go przyrządzić dla przypomnienia:) wasza sałatka bardzo kusząca..
uwielbiam sledzie i ta salatke robie podobnie-moje topie w jogurcie lub sosie musztardowym :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że z przepisami mamy nie ma co kombinować, lepszego nie stworzymy :)
OdpowiedzUsuńŚledzie lubię. Sałatką bym nie pogardziła.
Akurat to jedne z niewielu ryb jakie jadam :-)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia bez śledzi.
OdpowiedzUsuńNa Wigilii obowiązkowo co najmniej trzy rodzaje:)
caly rok zapominam o sledziach az tu bozonarodzeniowe przebudzenie ;p a sa pyszne
OdpowiedzUsuńŚledzie na święta to u mnie obowiązkowa pozycja:)I ja również przyrządzam z nich bardzo podobną sałatkę, dlatego śmiało mogę polecić ten przepis:)
OdpowiedzUsuńŚledzie kojarzą mi się właśnie ze świętami:-) Bardzo mi się podoba ta sałatka:-)
OdpowiedzUsuńW grudniu mogłabym jeść tylko śledzie:-) Jakoś najbardziej w tym miesiącu powstaje najwięcej sałatek z ich udziałem:-)
OdpowiedzUsuń