niedziela, 21 października 2012

Śniadanie do łóżka #71: Domowy twarożek


Ufff! Wreszcie się wyspałam.
Tydzień obfitował w tyle zajęć, że wydaje mi się jakby od poniedziałku minęło sto lat. Dzięki takiemu harmonogramowi zaczynam powoli uświadamiać sobie wiele rzeczy, jakie wcześniej uchodziły mojej uwadze.
Może zaraz sprzedam wam garść banałów, ale dzięki zabieganiu i dobieraniu kolejnych zadań (których już naprawdę nie mam gdzie zmieścić) nauczyłam się doceniać mój czas wolny. Gdy masz go za dużo, prawie na pewno większość roztrwonisz nie wiadomo gdzie i nie wiadomo kiedy. Za to kiedy pozornie go nie ma, nagle kończysz dzień mając na koncie godzinę biegania, nietypowy obiad, drinka z przyjaciółką i rosnący w kuchni chleb na zakwasie. Jak to możliwe? Dla chcących czas się rozciąga.

Myślę, że nie ważne ile rzeczy masz na głowie, zawsze należy ci się zaplanowany czas tylko dla siebie. Czas, w którym możesz zatrzymać się, odetchnąć i zastanowić się, w którą stronę zmierza twoje życie. Ile razy wykonujemy jakieś czynności nie widząc w nich celu? Zatracamy się robiąc rzeczy, które nas nie interesują? Przecież życie jest na to za krótkie!

Ja zawsze moją chwilę dla siebie wypełniam gotowaniem. Bo to jest coś co sprawia mi przyjemność i nie wymaga ode mnie specjalnej pracy intelektualnej (poza etapem wymyślania dania). Agresję wgniatam w ciasto drożdżowe, smutki płyną razem z łzami od krojenia cebuli, a uśmiech pojawia się sam na mojej twarzy, gdy mleko z jogurtem rozpada się na kawałki  tworząc twarożek. Pyszny, domowy twarożek, który po upływie zaledwie 20 minut mogę zjeść na toście z miodem lub powidłami. 

Domowy twarożek (200 g twarogu)
- 1 litr mleka*
- 200 g jogurtu naturalnego
- sok z połowy cytryny
- 1 łyżka cukru**
- szczypta soli
- ew. laska wanilii
  1. Do garnka wlej mleko, jogurt i sok z cytryny. Jeśli chcesz uzyskać waniliowy twarożek, dodaj wydrążone z laski ziarenka wanilii. 
  2. Podgrzej tak, aby mleko było cały czas na granicy zagotowania się, ale nie doprowadzaj do tego.
  3. Od czasu do czasu mieszaj i cały czas obserwuj mleko, aby się nie zagotowało.
  4. Dodaj cukier i sól. 
  5. Po upływie 20 minut podgrzewania wyłóż sitko gazą i wlej zawartość garnka. Na gazie osadzi się twarożek, z którego odciśnij wodę przyciskając go na sitku.
  6. Daj mu ostygnąć i gotowe.

*mleko, które znajdziesz w sklepie w butelkach, w lodówce, które nie ma oznaczenia UHT
** nie dodawaj jeśli chcesz mieć wersję na słono (można wtedy dodać trochę więcej soli)

Śliwka

27 komentarzy:

  1. Kiedy robię domowy twaróg uwielbiam patrzeć jak się tworzą te kawałki ;)
    Co do rozciągliwości czasu to się zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie robiłam :D
    jak na razie moim jedynym domowym wyrobem był jogurt naturalny!
    muszę poszukać mleka nie UHT :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ale wam chyba chodzi o mleko pasteryzowane :D
    bo niepasteryzowane jest zakazane w Polsce :D
    nieUHT to mleko poddane jedynie pasteryzacji
    UHT- sterylizacji

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliwko,

    myślę, że taki serek jeszcze lepszy wyjdzie z mleka z mlekomatu - prosto od krowy, bo ma ono aż 4% tłuszczu i może stać tylko do 2 dni w lodówce. Ale nie wiem, czy takie urządzenia są w Trójmieście, sama warszawski mlekomat dopiero zaczynam testować :)

    Serdeczne pozdrowienia,
    E.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie proste, że chyba będę musiała spróbować.
    Edith nie mamy takich mlekomatów w Gdańsku, widziałam za to we Wrocławiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mówię, że mamy mlekomaty, ale w Gdyni :) I jest to świeże mleko od krowy.
      Tosia.

      Usuń
    2. a ja muszę sprawdzić w Poznaniu :D

      Usuń
    3. W Gdyni macie?! Coraz bardziej ta Gdynia mnie przekonuje :)

      Usuń
  6. Uwielbiam wolny czas.. szkoda ,że jest go za mało i zawsze trzeba się spieszyć..

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam twarogowe szaleństwa. Ja dodaje miodu zamiast cukru i jest pycha!

    a mlekomaty są prawie wszędzie, w Lesznie też lalala:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też ostatnio chodziłam strasznie niewyspana. Dobrze, że w weekend mogłam nadrobić braki.
    Uwielbuiam takie domowe twarożki :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. najlepszy! ja lubię ze szczypiorkiem z ogródka i z rzodkiewką mmm!

    OdpowiedzUsuń
  10. jak byłam mała, mama przygotowywała mi i siostrze kanapkiz twarożkiem z miodem. Podobna idea. Pycha! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. znam znam! I bardzo lubię, zarówno taką Waszą wersję jak i na słodko z rodzynkami.

    OdpowiedzUsuń
  12. nigdy czegoś takiego nie jadłam, ale bardzo mi się ten pomysł podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja babcia często robi taki domowy ze świeżego mleka krowiego, które kupuje na targu na Przymorzu :)
    Śliwko, miałaś może okazję spróbować twarogu ze Strzałkowa? Można go kupić m in na hali w Gdyni - jest moim zdaniem absolutnie najlepszym twarogiem kupnym na świecie ! Pozdrawiam, Marysia

    OdpowiedzUsuń
  14. Marysia wyjęłaś mi to z ust! Uwielbiam ten twaróg, mama mojego chłopaka zawsze go kupuje na Brodwinie. Nie wiem jak oni go robią, ale ma idealnie zrównoważony smak i jest w sam raz kremowy:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja także nigdy nie robiłam sama twarożku, chyba jestem zbyt leniwa na takie rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Jadłam domowy twarożek i wiem, że ma inny smak niż kupny. Chyba przyzwyczaiłam się do kupnego :)
    A z wolnym czasem jest dokładnie tak jak piszesz- im więcej go mamy tym mniej doceniamy. Ja ważę każdą wolną minutę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Brawo! Jestem zachwycona Waszym talentem do robienia wszystkiego ;-) domowy twarozek? Mistrzostwo swiata! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. oooo!!! to jutro jem na śniadanie!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...