Kiedyś mieliśmy w domu tradycję jedzenia tostów francuskich w niedzielę. Moja mama wstawała wcześniej i magicznie sprawiała, że co tydzień budził mnie ich wspaniały zapach.
Objadaliśmy się nimi nakładając porcje dżemu, czy owocowego jogurtu, a ja uwielbiałam je też w wersji na słono- z szynką i serem. Dobre tradycje należy pielęgnować i ta niedziela, jak lata temu znowu wypełniła dom zapachem francuskich tostów. Postawiłam na kompromis, wersję słodko-słoną z kozim serem i figami. Ale jakimi figami! Znajomy przyniósł nam je prosto ze swojego hiszpańskiego ogródka i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że to najlepsze figi jakie jadłam w życiu. Już bardzo dojrzałe, z miękką rozpływającą się w ustach skórką i wyciekającym gęstym sokiem o konsystencji miodu. Chowałam je przed żarłocznymi domownikami, żeby wykorzystać je dzisiaj do tostów:)
Połączenie koziego sera z figami to klasyk, który pokazywałyśmy już w formie przekąski i bruschetty, ale ja się nigdy tym połączeniem nie znudzę.
Tosty francuskie zapiekane z figami i kozim serem (5 sztuk)
- 5 kromek czerstwej bagietki*
- 2 jajka
- 4 łyżki mleka
- pół łyżeczki soli
- 100 g koziego sera
- 5 małych fig
- oliwa i masło do smażenia
- W misce pomieszaj ze sobą jajka, mleko i sól. Roztrzep widelcem, aby składniki się dobrze wymieszały.
- Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.
- Na patelni rozgrzej 1 łyżką masła z 1 łyżką oliwy.
- Do miski wkładaj po jednej kromce chleba i obtaczaj w mieszaninie.
- Potrzymaj każdą kromkę parę sekund pionowo nad miską, aby mieszanina trochę odciekła i połóż na rozgrzanej patelni. Smaż z dwóch stron aż tosty zbrązowieją.
- Usmażone tosty połóż na wyłożonym ręcznikiem papierowym talerzu, aby osączyć tłuszcz.
- Na każdym toście połóż warstwę koziego sera i pokrojone figi.
- Piecz przez ok. 10 minut aż ser zacznie się topić.
- Wyjmij z piekarnika, daj im chwilkę ostygnąć.
*gdy nie mamy czerstwego chleba, można użyć świeżej bagietki, wcześniej podpieczonej w tosterze
Śliwka
Pychotka :D
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam koziego sera, ale wyglądają smakowicie;)
OdpowiedzUsuńpyszna ta domowa tradycja
OdpowiedzUsuńzazdroszczę fig, strasznie dawno ich nie jadłam, a te świeże wprost uwielbiam
Boskie śniadanie! Figi z kozim serkiem są przepyszne. Miałam ochotę je niedawno kupić, ale były skandalicznie drogie :(
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
Edith
o mamma mia!!! bajka... marzenie... chcę tu i teraz je zjeść!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie kozi ser, figi, a to wszystko polane miodem (polecam faceliowy) :)
OdpowiedzUsuńDla wielu to obrzydliwie słodkie, dla mnie... jak marzenie!
Połączenie fig i koziego sera jest pyszne, jadłam kiedyś lody o takim smaku ;) Ale bym zjadała takiego tosta :D
OdpowiedzUsuńKuszące połączenie. Uwielbiam te Wasze leniwe weekendowe śniadania. :)
OdpowiedzUsuńpoprosze takie sniadanie do swojego lozka! ^^
OdpowiedzUsuńDla mnie to iście królewskie danko:)
OdpowiedzUsuńIdealne na tą pogodę!
OdpowiedzUsuńoj takie francuzy to ja ubie ;)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :) ale ja jakoś nie mogę się przekonać do smaku koziego sera... :(
OdpowiedzUsuńCuuuuudoooowneeee.
OdpowiedzUsuńsuper połączenie, a tosty francuskie uwielbiam. Starałam się zrobić brioche kilka razy i nie udało się, ale nie poddaję się, kiedyś mi wyjdzie :) A do tego momentu chętnie korzystam z chałki.
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńTe tosty warte są grzechu...
OdpowiedzUsuńKoło takich tostów nie można przejść obojętnie:-) Oj nie:-) Zwłaszcza jak ktoś tak jak ja uwielbia i kozi ser i figi :-D
OdpowiedzUsuńCo ja bym dała, żeby dostać takie królewskie śniadanie do łóżka, achh... :)
OdpowiedzUsuń