Moja koleżanka, z którą spędzam wakacje jest uczulona na mleko, a ja, niestety, wymyśliłam sobie dzisiaj na śniadanie naleśniki (z moim tempem pojawiły się na obiad). Pomyślałam, że bez mleka to jednak nie będzie to samo, ale chcąc zadowolić wszystkich postawiłam na mleczko kokosowe, które niespodziewanie sprawiło, że naleśniki były chyba najlepsze ze wszystkich, które kiedykolwiek zrobiłam.
Podałam je z różnymi dodatkami, tak aby każdy mógł wybrać swój ulubiony. Były posiekane i podgotowane brzoskwinie, nutella, dżemy, jogurty i miód. Moim faworytem jest wersja z nutellą, dżemem malinowym i brzoskwiniami, ale, jak zwykle, zachęcam do eksperymentów.
Naleśniki na mleczku kokosowym (ok. 8 sztuk)
- 3 jajka
- 3 łyżki masła
- 4 łyżki cukru
- skórka z 1 pomarańczy
- 1 filiżanka odtłuszczonego mleczka kokosowego
- szczypta soli
- 8 łyżek mąki
- masło do smażenia
Roztop masło w małym rondelku. Odstaw do ostygnięcia.
W misce pomieszaj trzepaczką ze sobą resztę składników, poza mąką. Gdy stworzą jednolitą masę, porcjami dodawaj mąką i mieszaj energicznie trzepaczką. Gdy utworzy się jednolita masa bez grudek, ciasto jest gotowe.
Na średniej wielkości patelni rozgrzej 1 łyżeczkę masła. Gdy będzie gorące, wlej na patelnie chochlę ciasta na naleśniki i obracaj patelnią aż ciasto pokryje jej cały spód. Smaż przez ok. 2 minuty z każdej strony.
Śliwka
czasem jedna mala zmiana sprawia, ze danie jest jeszcze lepsze niz dotychczas! :-)
OdpowiedzUsuńkolezanka musiala byc bardzo zadowolona! ja to bym chciala dostac taki pyszny obiad :D i dodatki wspaniale <3 ostatnio tez jadlam wlasnie z brzoskwiniami nalesniki i byly swietne! chociaz najbardziej jednak lubie tradycyjne - z twarogiem i rodzynkami :-)
Musiały smakować naprawdę dobrze. :) Nigdy nie piłam jeszcze mleczka kokosowego, ale przypuszczam, że nadaje naleśnikom przyjemnego aromatu.
OdpowiedzUsuńŚliwko Droga,
OdpowiedzUsuńuwielbiam naleśniki na kokosowym mleku.
Taki obiad to bajka!
O, podoba mi się ten pomysł i kiedyś na pewno spróbuję zrobić "swoje" naleśniki właśnie na mleku kokosowym. Uwielbiam kokos! :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają te naleśniki, wręcz wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
ale musiały być pyszne! następnym razem jak kupię mleczko kokosowe to na pewno wykorzystam je właśnie do naleśników! :)
OdpowiedzUsuńja naleśniki mogę jeść non stop, w każdej postaci, często nawet mi miejsca w brzuchu nie starcza a w głowie już mi się tworzy kolejna kombinacja smakowa jaką sobie na niego mogę nałożyć...
OdpowiedzUsuńTen przepis bezmleczny na naleśniki koniecznie wypróbować muszę. A śniadaniowe propozycje naleśnikowych dodatków zapowiadają się strasznie grzesznie;-)
OdpowiedzUsuńzdecydowany smak dziecinstwa ;) ale babcia nie miala mleczka kokosowego ;p '
OdpowiedzUsuńa odtluszczonego to juz na pewno
O kurczę, ale wymyśliłaś :) I jeszcze ta skórka pomarańczy... Pomijam jajko, masło zamieniam na margarynę i biorę wszystko ^^
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Kiedyś zamieniłam zwykłe mleko na kokosowe w przepisie na ciasto i też było pysznie. Muszę wypróbować ten patent w naleśnikach :).
OdpowiedzUsuńcudowne naleśniczki, widać, że są bardzo delikatne :)
OdpowiedzUsuńAaaale fajne!
OdpowiedzUsuńŚliwko, miałaś świetny pomysł, najbardziej mi się podoba mleczko kokosowe w połączeniu ze skórką z pomarańczy:)
Pozdrawiam poniedziałkowo,
Edith
Oj jak ja bym zjadła takiego naleśniczka, narobiłaś mi ochoty :-)
OdpowiedzUsuńNaleśniki zawsze się sprawdzą, a już szczególnie na weekendowe śniadanie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam i rzeczywiście wychodzą wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńChyba to jutro wypróbuję jako obiad ! Świetna alternatywa, uwielbiam mleczko kokosowe :) Dziękuję za inspirację ;)
OdpowiedzUsuń