Czasy się zmieniają, a wraz z postępem rośnie liczba świadomych konsumentów, którzy chcą jeść zdrowo i wiedzieć co wkładają do koszyka. Grzechem byłoby narzekać, bo wybór w sklepach, na ryneczkach i w warzywniakach jest coraz większy. Jednak wciąż miejsca, w których można porozmawiać bezpośrednio z producentem, rolnikiem i zerknąć na opakowanie z bio certyfikatem są na wagę złota.
Dlatego niezwykle ucieszyła mnie wiadomość o nowo powstałej trójmiejskiej edycji Biobazaru Młode Miasto. Targ odbywa się w ciekawej scenerii, bo na terenie Stoczni w Gdańsku. Z Gdyni to już spora wyprawa, ale nie bez powodu bazar odbywa się w soboty, w weekend miewa się więcej czasu na takie wycieczki.
Wybrałyśmy się tam niedawno ze Śliwką i byłyśmy pod wrażeniem szerokiego wyboru. Widziałam tam intrygujące produkty na które zacierałam ręce od dawna np. korzenie świeżej kurkumy, z których można zrobić rozgrzewający napar. Oprócz tego skusiłam się na jajka od kur zielononóżek, moje ulubione grzyby boczniaki, ser z pokrzywą, polską szynkę dojrzewającą i jeszcze kilka innych rarytasów.
Produkty zainspirowały mnie do przygotowania grzybowej rolady. Nie wiem czy kojarzycie, ale kilka lat temu dosyć modną przekąską była szpinakowa rolada z serkiem śmietankowym i wędzonym łososiem. Kroiło się ją na plastry i podawało jako przystawkę.
Nigdy nie robiłam szpinakowej wersji, ale nabrałam ochoty na taką wytrawną roladę. Zrobiłam ją w grzybowej wersji, wykorzystując boczniaki, ale myślę, że równie dobrze możecie sięgnąć np. po pieczarki. W środku znajduje się masa z koziego sera, smażone listki świeżego szpinaku oraz wcześniej wspomniana szynka dojrzewająca. Mimo charakterystycznych dodatków, wyszło lekko i pysznie. Rolada zniknęła z prędkością światła. Coś czuję, że powtórzę ją na Wielkanoc :)
Rolada grzybowa z kozim serem, szpinakiem i szynką dojrzewającą
Rolada:
- 300 g boczniaków (można zastąpić pieczarkami)
- 3 jajka
- 70 g mąki pszennej
- 60 g świeżo tartego sera (u mnie krowi z pokrzywą)
- 1/2 łyżeczki soli
- 3 łyżki masła
- ząbek czosnku
- 150 g twarożku koziego
- 3 łyżki śmietany 30%
- 2 ząbki czosnku
- łyżka soku z cytryny
- łyżeczka skórki cytrynowej
- sól, pieprz
- pęczek świeżego szpinaku (ok. 80 g)
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki śmietany 30%
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól, pieprz
- kilka plastrów szynki dojrzewającej
- Grzyby wrzucamy do pojemnika malaksera i krótko siekamy, aby były drobne. Jeśli nie mamy malaksera to grzyby można drobno pokroić lub zetrzeć na tarce.
- Na maśle podsmażamy posiekane grzyby. Po kilku minutach dodajemy poszatkowany czosnek, sól i pieprz, podgrzewamy jeszcze chwilę, następnie studzimy.
- Grzybową masę łączymy z żółtkiem i ubijamy krótko mikserem. Dosypujemy sól, mąkę i tarty ser, miksujemy raz jeszcze.
- Białka jajka ubijamy w osobnej misie na sztywną pianę. Łączymy ją z masą grzybową i delikatnie mieszamy.
- Blachę piekarnika wykładamy pergaminem i smarujemy masłem. Wykładamy przygotowane ciasto i rozprowadzamy po całej blasze.
- Wstawiamy do piekarnika i pieczemy 20 minut w 180 stopniach.
- W tym czasie kozi twarożek miksujemy ze śmietaną, posiekanym czosnkiem, skórką i sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
- Na patelni rozgrzewamy masło i podsmażamy posiekany drobno czosnek. Wrzucamy listki świeżego szpinaku (łodyżek się pozbywamy) i smażymy 3 minut.
- Następnie dodajemy śmietanę, sól, pieprz i gałkę muszkatołową. Całość mieszamy i dusimy jeszcze 2 minuty, następnie studzimy.
- Upieczoną roladę wyciągamy z piekarnika i studzimy. Smarujemy go z jednej strony masą z koziego sera, w taki sposób, aby zostawić wolną "ramkę". Na kozi ser wykładamy podsmażony szpinak oraz plasterki szynki dojrzewającej.
- Zawijamy roladę od dłuższego boku, owijamy ją w folię spożywczą i wstawiamy na kilka godzin do lodówki.
- Schłodzoną roladę kroimy na plastry i serwujemy na zimno.
Niesamowita rolada! :) Tylko jako osoba niejedząca mięsa, to bym szynkę pominęła i zastąpiła czymś. Chociaż same grzybki i kozi ser świetnie się spiszą, co? :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że rolada wpadła w oko :) W wersji bezmięsnej dałabym po prostu więcej szpinaku, a jeśli jesz morskie stworzenia to myślę, że wędzony łosoś jak najbardziej by się tu odnalazł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na wrażenia smakowe :)
Wygląda ekstra! Aż zaburczało mi w brzuchu ;) Jak tylko odzyskam piekarnik to wypróbuję ten przepis :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda - a jak smakuje! ;) Zrobiłam dzisiaj po południu i była ekstra!
OdpowiedzUsuńJa bym tam jeszcze dorzuciła pomidora, bo idealnie pasuje do szynki dojrzewającej ;)
OdpowiedzUsuńZrobiłam Verko z pomidorami i naprawdę ekstra wyszło! Palce lizać :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń