Już najwyższy czas. Najwyższy czas powrócić do naszego cyklu "Śniadanie do łóżka" po świąteczno-noworocznym, przedłużonym lenistwie. Dzisiaj nie znajdziecie tu jednak słodkich pankejków ociekających syropem, ani gofrów z bitą śmietaną, nie nie. Bowiem jak każdy, postawiłam przed sobą wyzwanie, postanowienie noworoczne aby wreszcie pozbyć się nadprogramowych kilogramów. Tym razem jednak mam trochę większą motywację, muszę w kilka miesięcy zmieścić się i dobrze wyglądać w sukni ślubnej, którą przyjdzie mi w tym roku ubrać.
Podobno postanowienia noworoczne trwają średnio 20 dni. Czyli, pomijając sylwestrową dyspensę która przedłużyła się do jakiegoś 3 stycznia, mam jeszcze jakiś tydzień. Czuję jednak, że tym razem będzie inaczej, nie tylko ze względu na motywację. Przyjęłam po prostu inne zasady gry, głównie skupiając się na jedzeniu odpowiedniej ilości białka (1g na kilogram masy ciała), pełnoziarnistych węgli i dużej ilości warzyw. Dzięki temu czuję się świetnie, nie dopada mnie uczucie głodu, które zwykle powodowało, że szybko kończyłam moją przygodę z dietą, nie czuję się nigdy przejedzona, a dzięki sportowi dostarczam sobie odpowiedniej ilości endorfin. O efektach poinformuje was w odpowiednim czasie, sama jeszcze ich nie sprawdzam, aby się zbytnio nie podekscytować.
Śniadanie mocno odzwierciedla to co teraz zjadam. Mamy tu jajka, w postaci mięciutkich, puszystych, małych omletów, łososia, delikatny jogurt z chrzanem i odrobinę zieleniny. Całość naprawdę pyszna, zarówno na ciepło jak i na zimno.
Mini omlety z łososiem i jogurtem chrzanowym (8 placuszków)
- 3 jajka
- sól
- pieprz
- ok. 100 g wędzonego łososia
- 165 g jogurtu naturalnego (1 kubeczek)
- 2 łyżeczki chrzanu
- roszponka
- Oddziel białka od żółtek. Do białek dodaj ok. pół łyżeczki soli i ubij. Następnie pomieszaj delikatnie z roztrzepanymi żółtkami łyżką, tak aby białka nie opadły.
- Rozgrzej tłuszcz (rzepakowy) na patelni, układaj łyżką małe placuszki i smaż z dwóch stron.
- Pomieszaj jogurt z chrzanem.
- Podawaj z łososiem, jogurtem chrzanowym i roszponką.
Śliwka
Faktycznie te rustykalne talerze wygladaja genialnie!!!! A śniadanie taaakie, ze az mi slinka cieknie <3
OdpowiedzUsuńPięknie podane:) Całość musiała smakować świetnie;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za postanowienia;)
Myślałam, że to bliny, małe omleciki brzmią zdecydowanie lżej, mniam!
OdpowiedzUsuń