Mimo ogromnej tęsknoty za słońcem, mogę śmiało powiedzieć (w tym przypadku napisać), że moim ulubionym miesiącem jest grudzień! W tym roku mija mi jak szalony, co mnie trochę niepokoi, ale szkoda czasu na przemyślenia dotyczące upływającego czasu. Lepiej skupić się na przedświątecznych zadaniach do wykonania!
Ciasto na piernik staropolski już od dawna dojrzewa. Rozpisałam sobie kuchenne zadania na przyszły tydzień. Zamierzam np. ulepić wcześniej uszka oraz pierogi i je zamrozić, na pewno zabiorę się też za piernikowe śledzie, aby przed świętami mieć też chwilę oddechu i nie chodzić w wigilię jak zmęczone zombie. Powoli kończę też spisywać ostatnie pomysły na prezenty dla bliskich, te kupne, jak i własnoręcznie zrobione.
Uwielbiam robić innym prezenty, chociaż nie będę udawała świętej Antoniny z Nicei, mimo wszystko wolę je dostawać ;) A najprzyjemniej jeśli ja mogę coś komuś podarować i jednocześnie również cieszyć się niespodzianką. Dlatego od kilku lat biorę chętnie udział w akcji organizowanej przez Marysię, o której wspominałam na blogu już nie jeden raz. W skrócie zabawa polega na robieniu prezentu przypadkowo wylosowanej osobie, trochę jak za czasów podstawówki.
Osoba, którą wylosowałam podała 3 pomocnicze hasła, między innymi, że interesuje się architekturą i sztuką. Dlatego wybrałam dla niej książkę Marcina Wichy "Jak przestałem kochać design", ale nie byłabym sobą, gdybym nie przygotowała czegoś jadalnego. Do paczki dodałam butelkę z goździkową pomrańczówką oraz krem krówkowy, który miałam robić z tego przepisu.
W trakcie gotowania kremu okazało się, że mam za mało kremówki, aby masa zapełniła cały słoiczek. Zainspirowana owocową misą w jadalni i wspomnieniem tegorocznych mazurków sięgnęłam po banany i dodałam je do gotującego się karmelu. Następnie całość zmiksowałam i wyszło z tego coś moim zdaniem jeszcze lepszego niż klasyczny słony karmel - bananowy krem krówkowy z solą :)
Bananowy krem krówkowy/ słoik 250 g
- 70 g cukru (warto użyć trzcinowego)
- 2 łyżki wody
- 300 ml śmietanki kremówki
- 100 g białej czekolady
- płaska łyżeczka soli (lub 3/4 łyżeczki)
- 3 banany
- W rondelku podgrzewamy kremówkę z połamaną na kawałki białą czekoladą i solą. Mieszamy co jakiś czas, aby nie powstały grudki. Letni płyn zestawiamy z ognia.
- Do większego garnka z grubym dnem wsypujemy cukier, dodajemy 2 łyżki wody. Podgrzewamy, aż cukier się skarmelizuje i nabierze brązowego koloru. W tym czasie nie mieszamy cukru, czasem tylko potrząsamy garnkiem.
- Garnek z karmelem zestawiamy z ognia, wlewamy powoli połowę kremówki i mieszamy, pilnując, aby nie wykipiało. Stawiamy na kuchence, wlewamy pozostałą część kremówki.
- Wrzucamy pokrojone na kawałki banany i gotujemy całość na małym ogniu przez ok. 10 minut, od czasu do czasu mieszając.
- Gęsty krem miksujemy blenderem na gładką konsystencję i przekładamy do wyparzonego słoika.
- Ostudzony krem przechowujemy w lodówce.
Nie wiem czemu przegapiłam ten moment by wziąc udział w akcji :( Za rok na pewno się zapiszę i bede sie modlic bys to Ty robiła mi prezent :D <3
OdpowiedzUsuńfantastyczna akcja
OdpowiedzUsuńOpis tego kremu brzmi obłędnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńJakie to musi być pyszne!! <3
OdpowiedzUsuń