Najpierw przygotowałam intensywny karmel, a następnie wlałam do niego posoloną kremówkę z roztopioną białą czekoladą. Nie byłam pewna czy proporcje są dobre i czy wyjdzie smacznie, a karmel był zbyt gorący i nie chciałam poparzyć ust. Gotowałam go tak długo, aż zaczął gęstnieć, przelałam go do słoiczka i wstawiłam na noc do lodówki.
Rano szybko wyskoczyłam z łóżka i podsmażyłam na patelni kromki domowej chałki. Po pierwszym kęsie chrupiącej grzanki z kremową krówką posypaną płatkami kukurydzianymi, Paweł ogłosił, że z wrażenia ma ciarki. Ja czułam się podobnie, a do tego przypomniał mi się smak podróży do Francji, gdzie w czasach "gimbazy" byłam na wymianie szkolnej. Kuchnia rodziny u której mieszkałam mocno rozczarowała moje wyobrażenie o francuskich smakach, ale po 10 latach nadal pamiętam, że śniadania były fantastyczne. Prawie każdy poranek zaczynałam od grzanki z kremem krówkowym od Bonne Maman i filiżanką mocno zaparzonej herbaty.
Po kilku kolejnych kęsach doszliśmy do wniosku, że krem dodatkowo smakuje identycznie jak cukierki Werther's Original, czyli bosko. Musicie koniecznie kiedyś przekonać się o tym sami! A żeby krem nie kusił mnie przez kilka kolejnych poranków, reszta wyląduje w orzechowej tarcie lub w serniku :)
Kanapkowa krówka/ (słoiczek)
- 70 g cukru
- 2 łyżki wody
- 200 ml śmietanki kremówki
- 50 ml mleka
- 100 g białej czekolady
- 1/2 łyżeczki soli (można dać 3/4)
- kilka łyżek płatków kukurydzianych
- W rondlu podgrzewamy śmietankę kremówkę z połamaną białą czekoladą i solą. Od czasu do czasu mieszamy, aby nie powstały grudki. Letni płyn zestawiamy na blat.
- Do dużego garnka wsypujemy cukier, dodajemy 2 łyżki wody i podgrzewamy, aż cukier się skarmelizuje i nabierze brązowego koloru. W tym czasie nie mieszamy cukru, ewentualnie potrząsamy garnkiem.
- Garnek z karmelem zestawiamy z ognia, wlewamy połowę kremówki i mieszamy, pilnując, aby nie wykipiało. Stawiamy na ogniu, wlewamy pozostałą część kremówki, od czasu do czasu mieszamy i gotujemy karmel na małym ogniu przez 10 minut.
- Gęstniejący krem przelewamy do słoiczka i studzimy. Następnie wkładamy na noc do lodówki.
- Następnego dnia podajemy z grzankami z chałki i posypujemy płatkami kukurydzianymi lub np. naleśnikami.
Kupiłyście mnie nim!;)
OdpowiedzUsuńPomysł zapisany do realizacji. Wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńo matko. obłędny. koniecznie do wypróbowania :)) robiłam taki ale bez dodatku czekolady.
OdpowiedzUsuńaska
nie wierzę, nie wierzę! coś cudownego. muszę zrobić. ko-nie-cznie!!!!
OdpowiedzUsuńSłodki start:) To lubię:)
OdpowiedzUsuńRobię :) już nie mogę się doczekać. Właśnie karmelizuję cukier.
OdpowiedzUsuńTakie smarowidło na śniadanie to musi być prawdziwe niebo; )
OdpowiedzUsuńJeśli to prawie jak Werther's Original, to tym bardziej muszę spróbować :).
OdpowiedzUsuńNie, no ja nie mogę tu wchodzić!!!
OdpowiedzUsuńo mniam! ;)
OdpowiedzUsuńPycha pycha pycha. Od miesiąca stały gość na stole.
OdpowiedzUsuńjeju brzmi pysznie
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zrobić :) Najchętniej nawet w tym momencie, gdybym tyko miała składniki....
OdpowiedzUsuń