Aż ciężko mi uwierzyć, że w dzieciństwie serdecznie nienawidziłam botwinki. Miałam to szczęście, że moja mama gotowała wspaniale, wymyślając co dzień pyszne obiady. Nigdy nie pytałam jej rano, co przyjdzie mi zjeść popołudniu, bo wolałam do końca czekać na niespodziankę. Przyjaciele śmiali się ze mnie, że biegnę do domu podekscytowana tym, co zastanę na talerzu. Kiedy jednak okazywało się, że czeka mnie zupa z botwinki, wydawałam z siebie tylko jęk rozczarowania.
Na szczęście wchodząc w dorosłość powoli zaczęły zmieniać mi się smaki. Piękny różowy kolor i pyszny smak botwinki zagościł na dobre w moim życiu, wprowadzając do niego wielką radość. Ahhh botwinko, gdybym mogła powiedzieć ci jak bardzo jestem ci wdzięczna za poprawienie jakości mojego życia...
Dziś nie tylko doceniam zupę botwinkową (a chłodnik litewski to mój absolutny faworyt), ale też przemycam ją do każdego możliwego dania. Tak powstało piękne, różowe risotto.
Powtórzę już po raz kolejny, że risotto, to moja ulubiona rzecz do przygotowywania w kuchni. Mój chłopak śmieje się ze mnie, gdy z przyklejonym do twarzy uśmiechem mieszam wchłaniający płyn ryż. Botwinka dodaje mu uroku i nieco różowego kiczu. Może dlatego świetnie się czuję mieszając go w rytmie piosenek Nicky Minaj. Jak ma być kiczowato to do końca:)
Risotto botwinkowe (2 porcje)
Bulion:
- ok. 1,5 l wody
- 1 pęczek botwinki z dużymi buraczkami
- 1 pęczek włoszczyzny
- 2 ząbki czosnku
- łyżeczka ziaren pieprzu
- 3/4 łyżki soli
- 100 g ryżu arborio
- 170 ml białego wina
- 1 czerwona cebula
- 1 gałązka rozmarynu
- 25 g świeżo startego parmezanu
- 3 łyżki oliwy
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka serka philadelphia
- Przygotuj bulion. Pokrój włoszczyznę (oprócz botwniki) na małe kawałki, zalej wodą, posól, dodaj pieprz i zagotuj. Gotuj przez ok. 30 minut.
- Najmniejsze liście botwinki odkrój i zostaw na później. Reszte, razem z łodygami pokrój na mniejsze kawałki. Buraki odkrój i zostaw na później.
- Gdy mienie czas gotowania bulionu, dodaj pokroje liście i łodygi botwinki. Pozostaw na wyłączonej płycie, aby "zagotowały się" w gorącym bulionie, ale nie wrzały (wtedy botwinka straci kolor).
- Buraczki z botwinki obierz ze skórki i pokrój w cienkie plastry.
- Na patelnię wylej oliwę. Dodaj ryż, poszatkowaną cebulę, pokrojone w plastry buraczki i liście z gałązki rozmarynu. Smaż przez kilka minut, aż cebula się zeszkli.
- Podgrzej bulion, ale nie doprowadzaj do zagotowania.
- Wlej wino na patelnię i od tego momentu odlicz 18 minut. Mieszaj aż ryż je wchłonie.
- Dodaj 1 chochlę bulionu i mieszaj aż się wchłonie. Łącznie dodaj 4 chochle bulionu, cały czas mieszając aż ryz je wchłonie.
- Po 18 minutach zdejmij risotto z ognia, dodaj parmezan, masło i philadelphię. Wymieszaj z liśćmi botwinki.
- Przed podaniem posyp zmielonym pieprzem.
Śliwka
Kocham botwinkę, a risotto z nią chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł i dodatkowo ten piękny kolor, ach :)
OdpowiedzUsuń