Ten tydzień minął mi wyjątkowo szybko. Każdą wolną chwilę spędzałam w kinie, ciesząc się, że Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbywa się tak blisko mego domu.
Dzisiejszego śniadania nie sfotografowałam, bo odbywało się w wyjątkowo leniwej atmosferze w trakcie wyjazdu z przyjaciółmi na Kaszuby. Za to sobotni poranek przywitałam śniadaniem, którym chyba nie pogardziłaby żadna małpa!
Zrobiłam bowiem bananowe masło, które wspaniale nadaje się jako krem
kanapkowy. Wystarczy kilka bananów, cukier trzcinowy, sok z cytryny i 10
minut. Masło wzbogaciłam dodatkowo ziarenkami wanilii, chociaż czuję,
że dodatek cynamonu, czy kakao byłby tutaj równie słuszny.
Po słodkim śniadaniu wybrałam się na Jesienną wymianę książek organizowaną przez Trójmiejskie blogi. Do domu wróciłam z trzema powieściami i przypinką "Nie oceniam książki po okładce", którą można było zrobić samodzielnie na miejscu. Naprawdę świetna inicjatywa, dlatego nie mogłam się powstrzymać, by o niej nie wspomnieć.
Pomysł na masło bananowe pojawił się zupełnie przypadkowo, gdy przeglądałam kiedyś przy kawie kopalnię inspiracji - Pinterest. Natrafiłam na zdjęcia Monkey butter sprzedawanych w uroczych słoiczkach. Tak mi się spodobały, że od razu zapisałam hasło "masło bananowe" w magicznym notatniku z pomysłami do zrealizowania w kuchni.
- 5 bananów (ok. 0,5 kg)
- 6-8 łyżek mleka kokosowego (u mnie gęsta śmietanka kokosowa, którą można zastąpić krowim mlekiem lub nawet wodą, ale w mniejszej ilości - ok. 5 łyżek)
- 5-6 łyżek cukru trzcinowego
- sok z 1/2 cytryny
- pół laski wanilii (można pominąć lub zastąpić łyżeczką ekstraktu z wanilii)
- Banany obieramy ze skórki, skrapiamy sokiem z cytryny, aby nie ściemniały. Kroimy w kostkę.
- Kawałki bananów wrzucamy do rondelka, dodajemy cukier trzcinowy oraz mleko kokosowe, stawiamy na ogniu.
- Wanilię rozcinamy ostrym nożem, wyjmujemy ziarenka, dodajemy je do bananów razem z laską.
- Całość podgrzewamy na małym ogniu przez ok. 5 minut, aż banany się skarmelizują, a mleko wyparuje. Składniki przekładamy do wysokiego naczynia i miksujemy na gładkie i gęste masło za pomocą blendera.
- Gotowym masłem bananowym smarujemy pieczywo/gofry/naleśniki.
Ale świetny! Z chęcią zjadłabym taki w owsiance :)
OdpowiedzUsuńnie dla wszystkich małp takie dobrocie...;)
OdpowiedzUsuńhaha, to prawda Majeczko, jedna małpa masła nie dostanie ;)
UsuńAle cudo...:)
OdpowiedzUsuńIle czasu można go przechowywać? :)
OdpowiedzUsuńU mnie słoik z masłem został szybko opróżniony, więc nie mam pewności jak się zachowuje przechowywane dłużej w lodówce. Ale myślę, że można takie masło pasteryzować tak jak dżemy i inne przetwory.
UsuńPozdrawiam :)
No jasne, że by nikt nie pogardził. Bananowe masło, bananowy chleb, wszystko z bananami lubię.
OdpowiedzUsuńZ masłem bananowym się jeszcze nie spotkałam, ale kusi :)
OdpowiedzUsuńidealny test dla mojego nowego blendera:)))
OdpowiedzUsuńIdealna przekąska po wyczerpującym treningu! :D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł.
OdpowiedzUsuńTwoje masło jest genialne. lekka nuta kokosa z bananami współgra cudownie.
OdpowiedzUsuńpyszna propozycja!
o mamo, to musi być pyszne :) zapisuję na liście "do wypróbowania" :)
OdpowiedzUsuńgenialne smarowidło!! banan i kokos i jeszcze wanilia <3 nic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńślinka..kapie.
OdpowiedzUsuńo kurcze! Nie słyszałam o takim cudzie!
OdpowiedzUsuńfenomenalne, mam lodówkę pełną bananów, więc chętnie skorzystam z pomysłu. Nie będę już cukru dodawać, bo dla mnie banany są wystarczająco słodkie - ale dodam właśnie wspomniany cynamon a następnym razem kakao, będzie taka namiastka nutelli ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika
Właśnie robiłam, z cynamonem ;) Ale chyba dodałam trochę za dużo mleka, bo wolałabym, żeby było gęściejsze... Smakuje świetnie, na śniadanie będzie jak znalazł :))
OdpowiedzUsuńCofam, ostygło całkiem i zgęstniało :) mniam :)
UsuńCofam, ostygło całkiem i zgęstniało :) mniam :)
UsuńCieszę się, że jednak zgęstniało, pewnie wiele zależy od wielkości bananów i konsystencji mleka kokosowego. Ja dodałam właściwie gęstą śmietankę kokosową z puszki, więc dziękuję za komentarz, bo dzięki temu wprowadzę taką informację w przepisie! Pozdrawiam :)
UsuńFajne to masło. Muszę kiedyś spróbować.
OdpowiedzUsuńNarysowana małpka mnie urzekła :)
Mniam, marzenie na śniadanie :).
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie znalazłam na tym blogu czegoś tak fajnego :) Nie znaczy to, że przepisy są jakieś nie tego, po prostu ten wyjątkowo mnie zaciekawił. Możecie być pewne, że spróbuję :)
OdpowiedzUsuńHaha, that cute monkey drawing :D
OdpowiedzUsuńNice recipe, will try it out! thanks girls :)
fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńdo herbatki i chałki idealne :)
Umm... Coincidence or not, this is the second time i've stumbled across your blog this week (Foodgawker :-D). I don't understand a word of the recipes, and i'd very much like to!
OdpowiedzUsuńDo you think you could squeeze in a google translate, maybe?
Have a nice day!
Straszny ze mnie leń, ale sama kupuję masło bananowe w Eterno, bo nie mam czasu zrobić, chyba musiałabym nockę zarwać dla tej pychoty;-)
OdpowiedzUsuń