Jest wiele cudownych zapachów, które mogą unosić się w kuchni w trakcie gotowania. Niektóre z nich są naprawdę wyjątkowe. Nie ma przyjemniejszego aromatu od świeżo upieczonego chleba, który wita Cię u progu domu. Tym zapachem często kuszę kurierów, listonoszy i niezapowiedzianych gości, kiedy otwieram drzwi. Ale tylko szczęśliwi wchodzą do środka, by móc się poczęstować.
W podobny sposób działa na mnie także inne naturalne pachnidło - smażona cebulka. Słabość do tego zapachu mam od dziecka i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Jeszcze lepiej, kiedy cebula jest dodatkowo karmelizowana!
Wiem, że nie tylko ja lubię ją przemycać w wielu potrawach, dlatego specjalnie zajrzałam do archiwum, by zobaczyć ile przepisów z karmelizowaną cebulą przygotowałyśmy ze Śliwką do tej pory. Okazało się, że naprawdę sporo. Nie chcę Was zanudzać linkami, ale pokaże chociaż kilka z nich. Karmelizowana cebula znalazła się między innymi w: Rustykalnej tarcie galette z kozim serem, Kremie z kalafiora, Grillowanej pizzy z figami.
Jak widzicie na przykładzie ostatniego przepisu, zdążyłam już sprawdzić połączenie jej z figami i muszę przyznać, że jest znakomite. Dlatego zabierając się za zimowe zapasy, postanowiłam do konfitury z cebuli dodać figi i tymianek. Wyszło z tego cudo, które idealnie pasuje do serów, chleba, tart, czy zup!
- 1 kg czerwonej cebuli
- ząbek czosnku
- 3-4 figi
- 3 łyżki miodu
- 5-6 łyżek octu balsamicznego
- liście świeżego tymianku
- sól, pieprz
- 2 łyżki masła/masła klarowanego/oliwy
- Cebule obieramy, kroimy wzdłuż na pół i siekamy w piórka. W garnku lub na patelni o grubym dnie rozgrzewamy masło lub oliwę. Wrzucamy cebulę i smażymy 3 minuty.
- Następnie dodajemy posiekany ząbek czosnku, a cebulę solimy (dzięki temu szybciej zmięknie) i pieprzymy do smaku. Zmniejszamy ogień i całość dusimy ok. 10 minut.
- Po tym czasie dodajemy pokrojone w kosteczkę figi, mieszamy i dusimy 3 minuty. Dodajemy miód oraz ocet balsamiczny. W dłoniach rozcieramy listki świeżego tymianku i dodajemy do pozostałych składników.
- Konfiturę dusimy na małym ogniu jeszcze przez 5-10 minut. Na koniec przyprawiamy całość solą i pieprzem do smaku.
- Ciepłą konfiturę przekładamy do wyparzonych słoików oraz pasteryzujemy lub zjadamy w ciągu kilku dni i przechowujemy w lodówce.
Bardzo, ale to bardzo chcę to mieć :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja też! :)
OdpowiedzUsuńbardzo intrygujące połączenie :)
OdpowiedzUsuńw życiu nie wpadłabym na takie połączenie, nawet zrywając dziko rosnące figi tydzień temu w Chorwacji :D
OdpowiedzUsuńPołączenie bardzo, ale to bardzo ciekawe:-) Oj kusi mnie ta konfitura:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńdo cebuli pasuje tymianek, ale czy figi? muszę się o tym sama przekonać organoleptycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika
świetny przepis :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam i ciekawa jestem smaku:)
OdpowiedzUsuńkocham takie polaczenia. od razu wyobrazam sobie ten zapach unoszacy sie w calym domu :)
OdpowiedzUsuńGlupie pytanie, ale jakos z figami nie mialem poki co do czynienia. Kroimy ze skorka czy bez?
OdpowiedzUsuńZe skórką :)
UsuńNigdy czegoś takiego nie próbowałam, ale podobno warto i smak pozytywnie zaskakuje. Myślę, że może kiedyś spróbuję i taką prostą wersję oraz przepis znalazłam na stronie https://zielonysrodek.pl/konfitura-z-czerwonej-cebuli/ . Możecie sprawdzić, jeśli coś takiego Wam smakuje lub chcecie przetestować.
OdpowiedzUsuń