W tym roku pogoda nam zrobiła kilka psikusów. Pani Wiosna przyszła do nas o miesiąc później, a marcowe porządki zostały zakończone rozczarowaniem w postaci śniegu. Przez połowę kwietnia miałam wrażenie, że wiosna nas ominie, a majówkę spędzę lepiąc bałwana.
Zdenerwowanie z powodu przedłużającej się zimy można było wyczuć nie tylko wśród znajomych, ale nawet mijając przypadkowych ludzi na ulicy. Najbardziej doceniamy to czego nie możemy mieć, dlatego chyba wszyscy wyczekiwali sezonowych warzyw i owoców jeszcze bardziej niż rok temu. Aż w końcu się pojawiły!
Grzechem byłoby korzystać teraz z mrożonek, czy samych konserw, kiedy na straganach jest zielono. Sezonowe produkty działają tak inspirująco, że aż trudno zrealizować wszystkie pomysły w kuchni. Dlatego, aby cieszyć ich smakiem, a kulinarne pomysły wcielać w życie, postanowiłyśmy ze Śliwką ogłosić na blogu nowy cykl - Wiosenny tydzień.
Przez 7 dni, będziemy prezentowały przepisy z sezonowymi owocami i warzywami w roli głównej. Będą szparagi, szpinak, szczaw, botwinka, kalarepa, rzodkiewka, truskawki, zapewne rabarbar i jeszcze wiele innych składników. Kuchnia, którą będziemy serwowały będzie lekka, zdrowa i kolorowa.
Dzisiaj zaczynam od najbardziej wiosennego koloru - zielonego. Kremową zupę przygotowałam z warzyw, które przyniosłam w torbie z porannego spaceru na pobliską halę. W zupie znalazła się zatem kalarepka, cukinia, seler, ziemniaki, koperek i szczaw. Jeśli będziecie mieli w domu szpinak, czy szparagi, możecie śmiało dodać je do garnka z gotującymi się warzywami.
Zupę podałam w wersji mini, przystrojoną przepiórczymi jajkami w koszulce i prażonymi pestkami dyni. Możecie jajka przepiórcze zastąpić kurzymi lub w ogóle z nich zrezygnować, a krem podać z grzankami. Wybór należy do Was, ważne, aby było lekko i zielono :)
Zupa:
- kalarepka
- 1/2 cukinii
- cebula
- 1/2 korzenia selera
- 250 g ziemniaków
- pęczek świeżego szczawiu
- 500-600 ml wody lub bulionu z warzyw/kurczaka (u mnie pół na pół)
- łyżeczka oliwy
- łyżeczka masła
- *ząbek czosnku (opcjonalnie)
- koperek
- łyżeczka soku z cytryny
- sól, pieprz
- garść pestek dyni
- jajka przepiórcze
- łyżeczka soli
- 2 łyżeczki octu winnego
- 350 ml wody
- Cebulę, cukinię, obraną kalarepkę korzeń selera kroimy w kosteczkę. Na łyżeczce oliwy i łyżeczce masła smażymy w garnku przygotowane warzywa. Przyprawiamy je solą i pieprzem. Po 4-5 minutach do garnka dodajemy pokrojone w kostkę obrane ziemniaki. Wszystkie składniki zalewamy wodą lub bulionem. Dodajemy łyżeczkę soli i gotujemy je przez 15-20 minut.
- Gdy ziemniaki będą miękkie, dodajemy pęczek świeżego szczawiu oraz koperek. Warzywa gotujemy jeszcze 2 minuty, następnie zupę przelewamy do wysokiego naczynia i miksujemy za pomocą blendera na gładki krem. Wlewamy krem ponownie do garnka, dodajemy posiekany drobno czosnek, sok z cytryny. Zupę przyprawiamy do smaku solą i pieprzem i podgrzewamy jeszcze chwilę na małym ogniu.
- W tym czasie gotujemy wodę w rondelku z łyżeczką soli i octem. Jajko przepiórcze wbijamy do małego kieliszka, a następnie ostrożnie przelewamy do gotującej się wody (przed tym łyżeczką można zrobić "wirek"). Jajko gotujemy przez 40 sekund i delikatnie wyławiamy je z wody. Czynność powtarzamy.
- Na suchą patelnię wrzucamy pestki dyni. Prażymy je przez kilka minut, aż nabiorą złocistego koloru.
- Ciepłą zupę podajemy z jajkami w koszulce i prażonymi pestkami dyni.
Pycha, uwielbiam kremy z jajkami w koszulce, zawsze je tak podaję. Z niecierpliwością czekam na kolejne przepisy z wiosennego tygodnia!
OdpowiedzUsuńojej, ojej, ojej! ale mi się podoba!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i już pierwsze danie bardzo mi sie podoba. To jajko w koszulce cudnie tu pasuje.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się udział kalarepki w zupie:) ostatnio ją zajadałam na kilogramy:)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie smaków ! I te jajka przepiórcze...:) Super!
OdpowiedzUsuńjajka przepiórcze uwielbiam. u mnie w okolicy pojawiają się tylko przed Wielkanocą...
OdpowiedzUsuńi zupa, pycha.
Takie wiosenne zupy - uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie zrezygnowałabym z jaja! :))
OdpowiedzUsuńJeżeli już to z pestek ;)
Zupkę muszę zrobić :)