Od kilku dni spędzam ostatnie wakacyjne chwile w malowniczej Szwecji. Gotuję cały czas, choć może trochę nietypowo. Z pomocą niespełna dwulatka przygotowujemy codziennie zupę z gwoździ i smażymy samochodziki:)
Dzisiaj jednak przypadła mi przyjemność ugotowania prawdziwego obiadu, więc zainspirowana typowo szwedzkimi klopsikami rybnymi przygotowałam makaron z nimi w roli głównej. Uzbrojona w kolejnego, może nie już tak młodego szwedzkiego tłumacza ruszyłam do supermarketu w poszukiwaniu inspiracji.
Cudze chwalicie, swojego nie znacie ciśnie się na usta, jednak wiele oddałabym, aby nasze sklepy tak pachniały cynamonem od samego wejścia. Wszystko przez typowo szwedzkie Kanelbullar, znane może czytelnikom naszego bloga jako cynamonowe ślimaczki.
Szafran to przyprawa, która chyba najlepiej z wszystkich łączy się z rybą. Niestety nie należy do najtańszych, co może niektórych odstraszać. Jednak mam nadzieję, że wkrótce podzielę się z wami pomysłem na zachowanie jego smaku na dłużej, ale niech to na razie pozostanie niespodzianką:)
Tagliatelle w sosie szafranowym z rybnymi pulpecikami(6 porcji)
- 500 g makaronu tagliatelle
- 0,5 pora (białej części)
- 0,5 małej białej cebuli
- pół cukinii
- 150 g groszku cukrowego
- 200 g kurek
- 2 ząbki czosnku
-1 kieliszek białego wina
- duża szczypta szafranu (0,5 grama)
- 250 g śmietany 36%
- 150 g parmezanu
- garść pietruszki
- sól, pieprz
Klopsiki (ok. 25 sztuk)
- 0,5 małej białej cebuli
- garść świeżego tymianku
- pęczek młodego szczypiorku
- garść świeżej pietruszki
- 2 ząbki czosnku
- pół papryczki chilli (bez pestek)
- 500 g filetu białej ryby (ja użyłam dorsza)
- 3 kromki chleba tostowego
- 1 jajko
- 3 łyżki mąki
- sól, pieprz
- Por pokrój w piórka i wrzuć do miseczki. Cebulę poszatkuj (pół odłóż do sosu, pół do klopsików) i dorzuć do miski część przygotowaną do sosu, a do oddzielnej miski porcję na klopsiki. Zgnieć czosnek i poszatkuj i znowu połowę dodaj do miski przeznaczonej do sosu a resztę do miski na klopsiki.
- Przygotuj mniejsze miseczki. Pokrój cukinie w drobne paski i odłóż do jednej z miseczek. Poszatkuj pietruszkę i część dodaj do miski na klopsiki, a część do oddzielnej małej miseczki. Kurki umyj dokładnie pod bieżącą wodą i pozbądź się piasku. Poszatkuj i odłóż do kolejnej miseczki.
- Tymianek i chilli poszatkuj i dodaj do miski przeznaczonej na klopsiki. Rybę pokrój na mniejsze kawałki, pozbądź się reszty ości i dodaj do miski przeznaczonej na klopsiki. Chleb tostowy zalej gorącą wodą do połowy jego wysokości, ugnieć rękami i dodaj do miski przeznaczonej na klopsiki.
- Składniki z miski przeznaczonej na klopsiki posól i popieprz i umieść w blenderze. Zmiksuj na gładką masę. Po zmiksowaniu dodaj jajko i mąkę i dobrze wymieszaj. Odłóż na bok.
- Masło klarowane (jeśli nie masz to oliwę) rozgrzej w dużym garnku. Wrzuć por, cebulę i czosnek. Smaż przez kilka minut aż cebula się zeszkli i dodaj kurki. Smaż kilka minut aż puszczą wodę i dodaj kieliszek wina. Duś przez chwilę a następnie dodaj groszek cukrowy. Mieszaj przez kilka minut. W moździerzu rozgnieć szafran i dodaj do garnka. Dodaj też śmietanę. Gotuj na małym ogniu, co jakiś czas mieszając.
- W tym czasie uformuj z masy klopsiki. Formuj je mniej więcej wielkości 3/4 łyżki masy. Formuj je na obsypaną mąką tacce, tworząc małe kulki. Odłóż je na bok na talerzu.
- Rozgrzej piekarnik do 150 stopni. Na palniku postaw patelnie i rozgrzej na niej masło klarowane (lub oliwę). Gdy patelnia będzie gorąca dodaj klopsiki i smaż aż z dwóch stron zrobią się lekko brązowe. Następnie zdejmij je z patelni, ułóż w naczyniu żaroodpornym i wsadź do piekarnika, aby zatrzymały ciepło.
- Ugotuj tagliatelle zgodnie z instrukcją na opakowaniu (u mnie 6 minut). Odcedź i wrzuć do garnka z sosem. Dokładnie wymieszaj.
- Ułóż makaron na talerzach, wyjmij klopsiki i połóż kilka na makaronie. Całość posyp parmezanem i świeżą pietruszką.
Śliwka
ehhh ja tej Szwecji tylko pozazdrościć mogę :( a kolory na talerzu obłędne skądinąd talerz tez w pięknym kolorku :)
OdpowiedzUsuńSzwecja kojarzy mi się czerwcowo.
OdpowiedzUsuńSpędziliśmy tam miły miesiąc.
Uwielbiam ichnie kanapki ze śledziem i łososiem.
I pieczywo.
A Twój obiad Śliwko zjadłabym z wielka przyjemnością.
Pozdrowienia!
Znakomicie to wygląda. Takich rybnych klopsików jeszcze nie miałam okazji próbować :D
OdpowiedzUsuńapetycznie wygląda *_* rybnych nie jadłam, ale brzmi świetnie :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta zółć szafranowa
OdpowiedzUsuńPrzepyszne danie. Ten żółty kolorek, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńSzwecja. Jedno z moich marzeń.
Wiesz jak oczarować swoimi potrawami!
OdpowiedzUsuńTyle kolorów.. musiało być pyszne!
Muszą być pyszne te kotleciki rybne. Całość prezentuje się bardzo smacznie. :)
OdpowiedzUsuńA wakacji w Szwecji zazdroszczę.
Pozdrowienia :)
Nie wiem czy chciałabym żeby cynamonowe zawijaski pojawiły się w każdym polskim markecie, przez ten zapach chyba każde zakupy kończyłabym z bułeczką w ręku ;p zazdroszczę wakacji, nigdy jeszcze nie byłam w żadnym skandynawskim kraju
OdpowiedzUsuńA makaron wygląda przepysznie, nigdy nie jadłam rybnych klopsików. Zapowiada się na nieco pracochłonny ale koniecznie muszę znaleźć kiedyś dla niego chwilę :)
Lubię klopsiki rybne :) W Szwecji na pewno można poszaleć z daniami rybnymi, bo tam o dobrą rybkę nie trudno :)
OdpowiedzUsuńjakie ma optymistyczne kolory! o kurczę, ależ pysznie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie smakowitości.
Ale piękne kolory!!!
OdpowiedzUsuń