środa, 15 sierpnia 2012

Tajska sałatka z kurkami i warsztaty "Jakubiak na grillu"
































W weekend wybrałam się do Poznania. 
Na początku miałam dwa cele podróży: odwiedziny u przyjaciółki Choco i Ogólnopolski Festiwal Dobrego Smaku. Zagłębiając się w program festiwalu zwróciłam uwagę na warsztaty z Tomkiem Jakubiakiem, pewnie najbardziej kojarzonym z programem na Kuchni+ "Jakubiak w sezonie".
Od jakiegoś czasu czuję kulinarny niedosyt swoich działań, chciałabym się rozwijać, ale w Polsce niełatwo o edukację kulinarną. Łączenie ze sobą smaków i kreowanie nowych dań to moje ulubione zajęcie, ale zdaję sobie sprawę, że mam braki w kwestiach technicznych. Dlatego spodobała mi się okazja skorzystania z warsztatów u kogoś, komu pod względem wiedzy na temat jedzenia można ufać.

Warsztaty odbywały się w uniklanym miejscu zwanym SPOT. Miejsce jest bardzo klimatyczne, bo znajduje się w budynku dawnej elektrowni wildeckiej (Wilda to dzielcia Poznania). SPOT. to nie tylko restauracja, ale także miejsce kulturalnych wydarzeń, warsztatów, sklep z winami i miejskie SPA.
To moje drugie warsztaty kulinarne, na pierwszych byłam tego samego dnia, rano. W porównaniu do porannego spotkania (na którym jedyne moje pozytywne odczucia to spotkanie z bloggerkami - Karmel-itką i Gruszką z fartuszka) warsztaty z Jakubiakiem wypadły rewelacyjnie!
Warto tutaj wspomnieć, że zajęcia były nie tylko prowadzone przez Tomka, ale także jego asystenta Tytusa Czunikin-Krasowickiego.

Przyznam szczerze, że nie bez powodu mam na imię Tosia. Rymuje się ono ze słowem samosia! Uwielbiam się dzielić jedzeniem z innymi, dekorować wspólnie potrawy i biesiadować godzinami przy stole. W kuchni jednak lubię działać sama, wtedy lepiej mi wszystko wychodzi i mogę się skoncentrować na tym co robię. W końcu gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść :) Gdy gotuję lubię spokój, pracuję wtedy swoim trybem pracy i gdy ktoś mi przeszkadza, to się złoszczę.
Idea takich kulinarnych spotkań jest jednak inna. Podczas wspólnego gotowania jest zamieszanie, trzeba pracować zespołowo, każdy obserwuje twój ruch i jest ogólny chaos. Dlatego to było ciekawe doświadczenie dla mnie, chociaż nadal twierdzę, że wolę działać solo (mimo, że prowadzimy ze Śliwką wspólnie bloga, to gotujemy i przygotowujemy potrawy oddzielnie :)





























 Przejdźmy jednak do samych warsztatów.
Temat spotkania brzmiał "Jakubiak na grillu", ale wbrew pozorom nie grillowaliśmy wcale Jakubiaka, a inne pyszności. W menu znalazły się między innymi burgery wołowe, steki, żeberka z sosem BBQ (nazywanym berbekiem), podpłomyki z oscypkiem, łosoś na carbonarze z grilla, sałatka Cezara oraz tajska sałatka z kurkami i focaccia z grilla. Na początku była część teoretyczna, popijając wino dowiedziliśmy się między innymi jakie mięso wybrać na grilla i  usłyszeliśmy sporo ciekawych i zabawnych anegdotek, gdyż Tomek i Tytus to niezwykle wyluzowani faceci.
Zadania zostały rozdzielone trochę przypadkowo, na każdym "stoisku" znajdował się przepis ze wskazówkami do danego dania. Początkowo stanęłam tam, gdzie znajdowała się sałatka Cezar, ale ponieważ większość przepisów wykonywało się w duetach to podczepiłam się do kolegi, który zajął się tajską sałatką i foccacią. Uwielbiam domowe pieczywo i wypiekami zajmuję się nie od dziś, ale zazwyczaj wyrabiam ciasto mikserem i dopiero po wyrastaniu chwilę zagniatam, bo nie mam tyle siły w rękach, by robić to ręcznie. Dlatego  po krótkim wyrabianiu focacci oddałam to zajęcie w ręce mężczyzny, a sama zajęłam się tajską sałatką. Już same składniki sałatki mi się spodobały i wiedziałam, że to moje smaki. Do tej pory kurki łączyłam głównie z ziołami, rozmarynem, tymiankiem, a czasami z chilli. Ale kombinacja jaką zobaczycie ponieżej w przepisie to była dla mnie nowość, a jednocześnie strzał w dziesiątkę! Przepisy, które były dla nas przygotowane zostały napisane mocno skrótowo i trochę chaotycznie, ale dzięki temu mogliśmy dopracować dosmakowanie dań po swojemu.
Wiadomo, że każdy swoje chwali, ale sałatka z kurkami zebrała same komplementy (focaccia z resztą też), także od prowadzących zajęcia i wszyscy się pytali jak została zrobiona.
Może spodoba się i Wam :)


Tajska sałatka z kurkami*
  • 300 g kurek
  • główka chrupiącej sałaty (np. lodowa lub rzymska)
  • garść pomidorków koktajlowych
  • 1/3 papryki
  • 2 ząbki czosnku
  • dwie garście kolendry (u mnie mięta i mięta pomarańczowa)
  • papryczka chilli
  • 3 łyżki miodu
  • łyżka sosu sojowego
  • łyżka oleju sezamowego
  • sok z limonki
  • 2 łyżki masła
  • sól
  • pieprz
  1. Zaczynamy od dressingu. Kolendrę/miętę wrzucamy do wysokiego naczynia, dodajemy czosnek.
  2. Papryczkę chilli kroimy wzdluż na pół i pozbywamy się pestek. Papryczkę nadziewamy na widelec i opalamy palnikiem (takim jak do crème brûlée).
  3. Do naczynia dodajemy chilli z opaloną skórką, miód, sos sojowy i olej sezamowy.
  4. Całość miksujemy na lśniący, lekko gęsty dressing. Odlewamy 1/3 sosu, a do reszty dodajemy sok z limonki i jeszcze raz miksujemy.
  5. Umyte i osuszone kurki wrzucamy na mocno rozgrzaną patelnię, razem z masłem. Grzyby dusimy kilka minut, aż odparuje z nich woda (możemy sobie pomóc i po 4 minutach trochę jej odlać).
  6. Do kurek wlewamy odłożony wcześniej sos, dokładnie mieszamy i dusimy dwie minuty. Kurki przekładamy do miseczki, przyprawiamy solą i pieprzem do smaku i zostawiamy do przestudzenia.
  7. Sałatę rwiemy na mniejsze części, pomidorki kroimy na pół, a paprykę siekamy w słupki.
  8. Warzywa mieszamy z kurkami i zelwamy pozostałym dressingiem.
 *Moja interpretacja przepisu Tomka Jakubiaka

Tosia

24 komentarze:

  1. świetna sprawa te warsztaty! zazdroszczę!:-)
    a sałatka wygląda bardzo apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. też chciałam jechać no , ale się nie udało :((
    pozdrawiam ciepło,
    Szana
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Sałatka super! Kiedyś na pewno wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też wolę w kuchni działać sama Tosiu-samosiu :)
    Kiedyś na pewno też wybiorę się na jakieś warsztaty, bo bardzo mnie to ciekawi i lubię czytać wszystkie relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sałatka palce lizać!
    Świetnie,że sama ją zinterpretowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała! Do tego jeszcze garstka startego parmezanu albo feta i zajadam na obiadek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszędzie kusicie mnie tymi kurkami, a ja nie mogę ich kupić, bo nigdzie nie widzę...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna sałatka :) Ja także wolę gotowanie w pojedynkę, bo wtedy robię wszystko po swojemu i w swoim tempie. Czasem tylko "wykorzystuję" moją drugą połówkę do prac w stylu krojenie cebuli, odkręcanie słoików, obieranie ziemniaków. I ostatnio przebieranie jagód, bo nie chciałam sobie palców pofarbować, a w rękawiczkach gotować nie umiem ;)Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię Jakubiaka,
    więc trochę Ci zazdroszczę tych warsztatów;)
    Sałatka zapowiada się pysznie,
    chętnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja za Jakubiakiem nie przepadam co nie umniejsza jego umiejętności :) warsztatów zazdroszczę bo sama bym chciała się edukować w sferze kulinarnej ale same przeszkody na mej drodze :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie warsztaty- świetna sprawa, może w końcu się na jakieś skuszę

    OdpowiedzUsuń
  12. Tosiu,

    powiem szczerze, że Pana Jakubiaka nie znam, bo nie mam kanału Kuchnia+.
    Jednak widzę, że warsztaty były "na bogato", bo z winem, które z pewnością sprawiło, że były jeszcze fajniejsze ;)

    Zdecydowanie, podobnie jak Ty, zamieniłabym kolendrę na miętę, by sałatka była bardziej w moim guście.

    Serdeczności,
    Edith

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda i zapowiada się pysznie :)

    Zazdroszczę warsztatów, choć widzę że jeśli chodzi o samodzielność w kuchni mam podobne podejście( tym bardziej przydałby mi się takie doświadczenie) ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. sałatka prezentuje się wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Podoba się! Jakby mogła się nie podobać! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zazdroszczę warsztatów - i ja podobnie, też wolę wszystko zrobić sama ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witajcie dziewczyny (;!! W przyszłym tygodniu wybieram się do waszego Trójmiasta, dlatego potrzebuję paru wskazówek "gdzie zjeść" "co zjeść" "gdzie pójść" " co zobaczyć" itp itd. Bardzo Was proszę o odpowiedź ;) addlenko@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  18. fajna sprawa, takie warsztaty
    a sałatka bardzo bardzo - ciekawe połączenie smaków

    OdpowiedzUsuń
  19. Niesamowita sałatka, nigdy takiej nie jadłam. W ogóle nigdy nie jadłam kurek w sałatce :).

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurki wręcz uwielbiam. Nawet podduszone pomroziłam już na zimę.
    Jednak takiej sałatki nie jadłam - wygląda rewelacyjnie. Brawo Tosiu!
    Mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie uda mi się ją zrobić :)
    Kurki w sklepach są, ja jednak mam "swojego" dostawcę kurek świeżo zebranych i dwukrotnie tańszych. Czekam więc na Pana Janka :)

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...