Dla większości osób, zrobienie własnoręcznie ciasta francuskiego kojarzy się z abstrakcją. Sama myślałam w ten sposób przez większość swojego życia. Kiedy już zmierzyłam się z produkcją ciasta francuskiego i opowiedziałam o tym kilku znajomym osobom prawie każdy zareagował ogromnym zaskoczeniem. Przykładem tego były słowa mojej przyjaciółki "Nie wiedziałam, że ktoś w ogóle robi domowe ciasto francuskie".
Też wcześniej nie znałam nikogo kto się podjął wyzwania, ale jestem pewna, że znajdzie się ktoś taki wśród Was :)
Okazało się, że wykonanie domowego ciasta francuskiego wcale nie jest trudne, a jedynie pracochłonne. Mimo to przyznam Wam się, że zrobiłam je tylko raz, dopiero jakiś miesiąc temu, przy okazji wypieku francuskich croissantów.
Początkowo planowałam też wykonać je do pieczonej polędwicy wieprzowej, ale w ostateczności musiałam z tego kroku zrezygnować, z braku czasu. Dlatego tradycyjnie uratowało mnie gotowe ciasto ze sklepu, które zawsze świetnie się sprawdza w kuchni przy szybkich potrawach :)
Polędwica wieprzowa, którą przygotowałam jest tańszą wersją dostojnego dania, którym się inspirowałam. Konkretnie wołowiną Wellington, którą planuję kiedyś zrobić w klasycznej wersji na specjalną okazję :)
Wskazówki do przepisu podzieliłam na dwa dni, ponieważ warto się postarać i zamarynować mięso dzień przed, a także zalać suszone grzyby wrzątkiem i zostawić na noc.
Dzięki temu mięso przejdzie smakiem, a dodatkowo uzyskamy aromatyczny wywar grzybowy, na bazie którego zrobiłam sos z marynowanym zielonym pieprzem.
Pomijając fakt, że polędwica w ten sposób przyrządzona jest naprawdę pyszna, sos grzybowy zdobył ogromne pochwały podczas niedzielnego obiadu.
Zachęcam do spróbowania :)
Polędwica wieprzowa w cieście francuskim
- 0,5 kg polędwicy wieprzowej
- płat ciasta francuskiego
- jajko do posmarowania
- Marynata:
- 3 liście laurowe
- łyżka ziaren pieprzu kolorowego
- łyżka ziaren pieprzu czarnego
- łyżka soli gruboziarnistej
- 3 ziela angielskie
- 2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
- łyżka whisky
- Sos grzybowy z marynowanym pieprzem:
- garść suszonych grzybów
- łyżka masła
- 2 łyżki zielonego, marynowanego pieprzu
- ząbek czosnku
- łyżka whisky
- łyżka sosu sojowego
- łyżeczka miodu
- 100 ml śmietanki kremowki
- łyżeczka mąki pszennej
- sól, pieprz
1 dzień.
- Polędwicę myjemy, osuszamy i oczyszczamy z błon.
- Do moździerza wsypujemy ziarna pieprzu, sól gruboziarnistą oraz ziele angielskie. Rozkruszamy liście laurowe i ucieramy chwilę przyprawy. Dolewamy oliwę i powstałą marynatą nacieramy mięso.
- Tak przygotowaną polędwicę wkładamy do lodówki na noc.
- Suszone grzybki wrzucamy do miseczki, zalewamy wrzącą wodą, tak by je zakryła, przykrywamy i zostawiamy na noc.
Mięso
- Na rozgrzaną patelnię wrzucamy zamarynowane mięso. Obsmażamy na złoto, po 2 minuty z każdej strony. Mięso studzimy, a następnie wcieramy w nie łyżkę whisky.
- Polędwicę kładziemy na przygotowanym cieście francuskim. Zawijamy od dołu, od góry i po bokach (widoczne na zdjęciu).
- Kładziemy na blasze wyłożonej pergaminem, złączeniem ku dołowi. Z resztek ciasta francuskiego wycinamy listki i kładziemy je na wierzchu ciasta.
- Rozbełtanym jajkiem smarujemy ciasto i wkładamy do rozgrzanego piekarnika o temperaturze 200 stopni. Pieczemy przez 30 minut. Mięso w cieście kroimy na plastry i podajemy z sosem grzybowym.
- W rondelku rozpuszczamy łyżkę masła. Dorzucamy drobno posiekany czosnek i marynowany pieprz. Po kilku minutach dodajemy suszone grzyby oraz 200 ml wywaru, który nam powstał przez noc.
- Sos gotujemy na małym ogniu, przyprawiając go pieprzem. Gdy połowa sosu odparuje dolewamy whisky, sos sojowy i miód. Następnie dodajemy trochę kremówki i intensywnie mieszamy. Dusimy przez kilka minut.
- Do miseczki wsypujemy mąkę, bierzemy chochlę i wlewamy do mąki odrobinę ciepłego sosu. Intensywnie mieszamy trzepaczką, a powstałą masę dodajemy do gotującego się sosu.
- Po kilku minutach mieszania sos nam się zagęści i będzie gotowy do podania.
Tosia
mmm! wygląda niezwykle profesjonalnie:))) to musiało być pyszne!:)
OdpowiedzUsuńTosiu, czy można pominąć whisky w tym przepisie lub zastąpić ten trunek innym alkoholem ? Dosłownie nikt w moim domu nie pije whisky i niechętnie kupowałabym całą butelkę do gotowania, a chciałabym zrobić taką polędwicę :) Dziękuje za odpowiedz!
OdpowiedzUsuńOczywiście, można zastąpić np. wódką lub w ogóle pominąć, nic się nie stanie, a danie na pewno nie straci na smaku :)
UsuńEfektowny obiad:)
OdpowiedzUsuńWygląda super!
OdpowiedzUsuńPodobny przepis widziałam wczoraj w programie Gordona Ramsey'a, tylko, że z wołowiną :)
Pewnie Wołowinę Wellington, o której pisałam :) Muszę kiedyś zrobić!
UsuńFantastycznie Ci wyszło! Ale smakowało pewnie obłędnie...:)
OdpowiedzUsuńoch jej, wasza wersja też wygląda dostojnie:)
OdpowiedzUsuńpracochlonne ale warte wszystkiego ;)
OdpowiedzUsuńTe listki jakie slodkie :) Wygląda baaardzo apetycznie!
UsuńPrzede wszystkim co można zauważyć, że danie jest bardzo pracochłonne, ale jak widać: opłacalne ;-) A ciasta francuskiego sama też nie przygotowuję, obecnie przy prawie 3 miesięcznym dziecku nie ma czasu na takie rozrywki ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moją stronę.
www.przysmakiewy.pl
ale smakowicie wygląda, muszę kiedyś wypróbować Twój przepis:)
OdpowiedzUsuńA.
Nigdy nie próbowałam ciasta francuskiego z takim mięsem. Wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne, eleganckie danie! I gdzieś już dziś widziałam ciasto francuskie... :) Chyba to jakiś znak! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale ;)
OdpowiedzUsuńSmakowita! Dostojności też nie da się jej odmówić :). Wygląda idealnie.
OdpowiedzUsuńCo za pyszności! Prezentuje się wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie pieczenie! mniam!
OdpowiedzUsuńzrobiłąm dzisiaj... coś pysznego!!
OdpowiedzUsuńZrobilam wszystko tak jak w przepisie ale niestety ciasto francuskie nie upieklo sie do konca widac bylo od srodka nie upieczone mimo ze trzymalam w piekarniku dluzej niz podano, czyzbym zrobila za grube ciasto.
OdpowiedzUsuń30 minut to sporo czasu dla ciasta francuskiego. Podejrzewam, że ciasto od wewnątrz było zbyt nasączone marynatą z mięsa.
UsuńInną przyczyną może być problem z piekarnikiem, może za słabo był nagrzany, gdy mięso zostało do niego włożone.
Też kiedyś nie dopiekło mi się ciasto we wnątrz. Zgadzam się, to może być wina źle nagrzanego piekarnika. Później już nie zrobiłem tego błędu i dodatkowo posmarowałem wnętrze ciasta białkiem. Ciasto wyszło wyśmienite i polędwiczka także.
OdpowiedzUsuńDziękuję z przepis. Wspaniały
Witek