Macie jakieś kulinarne fobie, których od lat nie udało wam się pokonać? Ja przyznam, że gdy coś mi nie wychodzi, jestem zdeterminowana, by to powtórzyć i dopracować do perfekcji (szkoda, że taka cecha ujawnia się tylko w kuchni). Są oczywiście wyjątki, które po paru próbach porzuciłam i zdecydowałam się nigdy do nich nie wrócić. Ale nigdy nie mów nigdy, jak to mówią:)
Pisałam wam już kiedyś, że zawsze za pierwszym razem rujnuję sos holenderski, ale jest też kilka rzeczy, które omijam szerokim łukiem na wszelki wypadek. Na przykład nigdy sama nie zrobiłam karczochów, ze strachu, że za bardzo wczuję się w obieranie i nic nie zostanie mi w rękach. Albo galaretka! Zdarzyło mi się bawić nią kilka razy, ale zwykle z marnym skutkiem (wyjątek to te z sangrii). Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, ale zmierzam do tego, że do niedawna tak właśnie omijałam jajka w koszulkach.
Kilka razy próbowałam, stosując wszystkie metody, w tym słynną z zakręceniem wodą w garnku przed wrzuceniem jajka. Nie wiem co robiłam źle, ale moje jajko zawsze wyglądało raczej jak "jajko w pelerynie" niż "jajko w koszulce", gdyż ciągnęło za sobą wielki pas białka.
Aż tu nagle wczoraj (czas sesji jest najlepszy do eksperymentowania w kuchni, zwalczysz każdą fobię byle tylko się nie uczyć), wiedząc o tym jak wyjątkowo dobrze szparagi łączą się z jajkiem zamarzyłam tym w koszulce. Zagotowałam wodę, dodałam jajka bez kręcenia wodą, bez kombinowania, po prostu wlałam je zdecydowanym ruchem do środka. Wyszły pięknie (i to dwa!), więc dzisiaj zrobiłam je jeszcze raz, zachęcona wczorajszym sukcesem.
To danie zrobicie w 15 minut, a naprawdę wychodzi z tego świetny, pożywny obiad. No i składniki zadziwiająco dobrze ze sobą współgrają.
Szybkie penne ze szparagami i jajkiem w koszulce (2 porcje)
- 100 g razowego makaronu penne
- 6 szparagów
- 120 g tuńczyka z puszki (masa po odsączeniu)
- 5 plastrów szynki (najlepiej mało tłustej)
- 3 łyżki siekanego koperku
- 2 ząbki czosnku
- sól
- pieprz
- oliwa z oliwek
- tarty parmezan (tyle ile lubisz)
- 2 jajka
- 3 łyżeczki octu
- sól
Do średniego garnka nalej wodę i posól (ja posoliłam dwiema łyżeczkami soli). Zagotuj wodę, a gdy zacznie wrzeć wrzuć makaron. Gotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu tak, aby wyszedł al dente (na moim opakowaniu był wskazany czas gotowania al dente- 9 minut, w innych wypadkach, gdy czas gotowania nie wskazuje na al dente, gotuj ok. 2 minuty krócej niż wskazuje opakowanie). Odsącz na sitku. i odłóż na bok.
W czasie gdy gotuje się makaron pokrój szparagi i szynkę na małe kawałki (pomijając twardą końcówkę, ale nie mylić z główką, w której jest najwięcej smaku!) i wrzuć do miski. Posiekaj koperek i dodaj do miski razem z odsączonym tuńczykiem z puszki.
Po ugotowaniu makaronu, nalej do tego samego garnka wody i ponownie zagotuj dodając ok. 2 łyżeczki soli i 3 łyżeczki octu (ja użyłam jabłkowego, ale świetnie nada się też każdy inny). Rozbij jajka do filiżanek/małych miseczek. Gdy woda zacznie mocno wrzeć wlej pierwsze jajko, a po upływie kilku sekund drugie prosto do garnka, najlepiej w najbardziej bulgoczącym miejscu. Możesz lekko łyżką przysunąć białko w stronę żółtka, aby miało bardziej zbity kształt. Gotuj przez 1,5 minuty.
W czasie gdy gotuje się woda na jajka rozgrzej na patelni ok 2 łyżki oliwy z oliwek. Gdy się rozgrzeje, dorzuć zawartość miski ze szparagami i resztą oraz makaron. Przeciśnij czosnek przez praskę i dodaj na patelnię. Dodaj ok. 2 łyżki oliwy z oliwek, aby makaron nie był zbyt suchy. Dopraw solą i pieprzem, smaż ok. 5 minut.
Równo z usmażonym makaronem powinny zrobić się jajka w koszulkach. Makaron wyjmij na talerz, posyp tartym parmezanem i połóż na górze jajko na miękko.
Śliwka
Do niedawna moją kulinarną fobią był ciasto drożdżowe i sernik. Po wielu próbach w końcu udało mi się 'okiełznać' jedno i drugie:-).
OdpowiedzUsuńMakaron z jajkiem to świetny pomysł:). Muszę kiedyś wypróbować!
Wiesz,często to nie są fobie,tylko inni fetyszyzują.
OdpowiedzUsuńNaczytasz się i potem robisz to w stresie.
Ktoś spytał mnie ostatnio,czy robię ,wir' na wodzie,żeby ugotować jajka w koszulkach.Nigdy tego nie robiłam,a jajka wychodzą mi zawsze.
To samo jest z makaronikami.Niektórzy uważają ich upieczenie za szczyt sztuki kulinarnej i dają ,ostrzeżenia' co trzeba zrobić ,żeby wyszły.
Twoje jajko w koszulce jest przykładem,że to mity,bo bez kombinowania wyszło jak należy.
Pozdrowienia!
@Amber Zgadzam się! I przypomniałaś mi o tym, że ze strachu też nigdy nie próbowałam makaroników:)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod komentarzem Amber :). Z doświadczenia wiem, że najlepiej podejść do tematu na luzie, bez spinania się. Jak się spinasz to nie wyjdzie tak jakbyś chciała.
UsuńA danie jest rewelacyjne :). Uwielbiam szparagi i jaja :)
Ale smakowicie wygląda! Gratuluję, każdy mały sukces w kuchni strasznie cieszy :)
OdpowiedzUsuńPołączenie szparagów i nie do końca ściętego żółtka jest niesamowite, muszę spróbować w takiej obiadowej wersji
OdpowiedzUsuńZgadzam się, sesja to najlepszy czas na eksperymenty w kuchni, a nie na naukę, przerabiam to co semestr :)
OdpowiedzUsuńWykwintnie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe danie !:)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie robiłam rolady,bo się boję ;)
alez mi smaka narobilas!! boskie polaczenie, musze sprobowac ten przepis!
OdpowiedzUsuńPięknie ugotowane jajka, świetnie im w tym daniu :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńA.
Ostatnio mam fobie na punkcie arbuza i jem go w każdej postaci, włącznie z serami :) Makaron z jajkiem uwielbiam z założenia, bo kiedyś mama często robiła i to takie smaki dzieciństwa dla mnie. Bardzo fajnie podane no i z warzywami, więc zdrowiej :)
OdpowiedzUsuńw sam raz na szybki obiad :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne danie!
OdpowiedzUsuńuwielbiam makarony z takimi pysznymi dodatkami ;)
OdpowiedzUsuńAch jakie pyszności. Taki pyszny obiad pochłonęłabym z prędkością światła :)
OdpowiedzUsuńdziś zrobiłem... jakjo nie było ideałem, ale do tragedii też mu brakowało sporo...
OdpowiedzUsuń