Dzisiejsze śniadanie przywołało tyle wspaniałych wspomnień! Pamiętam, jak zmęczona narciarskimi zmaganiami dobijałam do restauracji na stoku i zamawiałam sobie to właśnie danie. Niby obiad, niby deser zawsze dodawał nam energii na następne zjazdy.
W domu nazywaliśmy to zdrobniale "kajzerkami". Więc zawsze gdy wracałam ze szkoły i czułam ten piękny zapach, krzyczałam w drzwiach "Mamooo są kajzeeeerki?", a ona otwierała piekarnik (w którym czekały na nasz powrót) i cały dom wypełniał się ich słodyczą.
Dzisiaj jadłam je po raz pierwszy od lat, bo ostatnio jakoś o "kajzerkach" zapomnieliśmy, a narty dopiero przede mną. Są pyszne jak zwykle, nic się nie zmieniło.
Dla mnie śniadanie idealnie, nic dodać nic ująć.
- 4 jajka (oddzielnie żółtka i białka)
- 250g mąki
- 1 filiżanka mleka
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
- 4 łyżki masła
- 100g rodzynek
- 2 łyżki rumu
- cukier puder (do posypania)
- oliwa (do smażenia)
Mus:
- 3 średnie kwaśne jabłka
- filiżanka wody
- ewentualnie sok z cytryny/ cukier ( w zależności od smaku jabłek)
Zacznij od musu. Obierz jabłka ze skórki i pokrój na małe kawałki, pozbywając się gniazd nasiennych. Wrzuć je do rondelka i zalej połową filiżanki wody. Zagotuj. Gdy jabłka się zagotują a woda wyparuje, dodaj kolejną połowę filiżanki i gotuj aż wytworzy się w miarę jednolity mus. Moje jabłka miały perfekcyjny smak, dodałam tylko sok z połówki cytryny, jeśli twoje są za mało kwaśne, lub za mało słodkie, dopraw je wedle uznania.
Rodzynki zalej rumem i pomieszaj. Odstaw na później.
Oddziel żółtka od białek i umieść je w dwóch osobnych miskach. Masło roztop w małym rondelku
Do żółtek dodaj cukier i zacznij miksować. Dodaj mąkę i mleko, zmiksuj. Powstanie kleista masa. Dodaj wystudzone masło i zmiksuj.
W oddzielnej misce ubij białka ze szczyptą soli. Gdy są już na tyle ubite, że odwrócone do góry nogami trzymają się w misce, dodaj je do drugiej masy razem z rodzynkami i pomieszaj łyżką, żeby stworzyły jednolitą masę (nie miksuj, bo białka opadną).
Patelnie wysmaruj oliwą i rozgrzej. Wylej na nią grubą warstwę omleta i smaż z dwóch stron aż się zetnie. Porwij omlet na kawałki, posyp cukrem pudrem i podaj z musem jabłkowym. Możesz podać na ciepło lub na zimno (ja wolę na zimno).
Śliwka
Pyszności. To chyba mój ulubiony omlet :D
OdpowiedzUsuńPysznie, dawno u mnie nie gościł :)
OdpowiedzUsuńMam mus w słoiku, więc chętnie zrobię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam. To był pierwszy omlet jaki samodzielnie zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńPyszne rozpoczęcie dnia;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam...czesto robie:)
OdpowiedzUsuńja wczoraj jadłam ten omlet :D
OdpowiedzUsuńmój faworyt <3
OdpowiedzUsuńNazwy wypowiedzieć nie potrafię, prędzej połamie sobie język, ale omlet chętnie zjem:D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mój ulubiony omlet! Śniadaniowy lider:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go, kojarzy mi się z tym samym i właśnie dziś na stoku raczyłam się nim, kiedy przemókł mi tyłek i twarz odmarzła ; ) mus jabłkowy - świetny dodatek!
OdpowiedzUsuńTo musi być pyszne!:)
OdpowiedzUsuńdomowy mus jabłkowy wymiata! ;]
OdpowiedzUsuńU mnie w domu dziś podobne aromaty się unosiły, ale niedługo na blogu będą :)
OdpowiedzUsuńPyszny omlecik :)
na początek dnia-rewelacja!
OdpowiedzUsuńomlet + jabłka - ideał ;)
OdpowiedzUsuńwspaniale wygląda :) pycha...
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
hm, czuję się w obowiązku wypróbować, ciekawe czy mi wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńomlecik w takim wykonaniu zjadłabym, ale tak naprawdę zachwycam się tym talerzem:) piękny
OdpowiedzUsuńNajlepszy w całym omletowym świecie.
OdpowiedzUsuńpychota! Mały I będzie uwielbiał!
OdpowiedzUsuńMhmh.. palce lizać!
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Bardzo lubię omlety i jest to danie często goszczące na moim śniadaniowym stole. Kaiserschmarrn omlet jadłam już jakiś czas temu i choć jest całkiem smaczny, to jednak nie do końca trafił w mój gust, może dlatego, że jestem też fanką puchatych placuszków? :D
OdpowiedzUsuńWygląda mega smacznie ;-) Co prawda zawsze robię zwyczajny omlet i pałaszuję go z dżemem albo nutellą, to muszę powiedzieć, że to wygląda mega smakowicie ;-)
OdpowiedzUsuńbardzo smaczne POLECAM,JA WOLĘ NA CIEPŁO
OdpowiedzUsuń