Zadziwia mnie czasem ile historii może kryć się za zwykłą kanapką z jajkiem. Jajka po benedyktyńsku (Eggs Benedict) doczekały się trzech konkurencyjnych hipotez ich powstania, z których pierwsza datowana jest od końca XIX wieku! Od dawien dawna znane są także jako wyjątkowo skuteczne lekarstwo na kaca:)
W oryginale powinno się je podawać na angielskim muffinie, z szynką lub bekonem, jajkiem w koszulce i sosem holenderskim. Ta niesamowita dokładność zaowocowała nowymi nazwami, które powstały tylko przez zamianę jednego ze składników. Na przykład dodając plaster pomidora uzyskamy Eggs Blackstone, a wymieniając szynkę na szpinak- Eggs Florentine. Nie wiem jak nazywała by się moja wersja, gdyż mocno odbiega od klasycznej, ale mogę was zapewnić, że jest równie pyszna.
Jajka po benedyktyńsku (1 kanapka)
- 1 jajko
- 1 łyżeczka octu
- pół ciabatty z cebulą
- masło
- 1 plaster żółtego sera
- 2 suszone pomidory
- 1 plaster wiejskiej szynki
- garść rzeżuchy
- 1 łyżka majonezu
- sól
- pieprz
Zagotuj wodę z łyżeczką octu w średniej wielkości garnku. Wbij jajko do małej filiżanki lub miseczki. Gdy woda zacznie mocno wrzeć, delikatnie zmniejsz ogień i wlej jajko bezpośrednio do wody. Łyżką lub szpatułką kieruj rozchodzące się białko w stronę żółtka. Gotuj około 2-3 minuty i wyłów łyżką cedzakową.
Pogrzej ciabattę na tosterze, posmaruj masłem. Ułóż na niej plaster sera, suszone pomidory, plaster szynki i rzeżuchę. Na czubku połóż jajko w koszulce, posól i popieprz. Udekoruj majonezem.
Śliwka
mm... ale smakowite połączenie :D:D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że pyszna:).
OdpowiedzUsuńPięknie pokazałaś to rozpływające się żółteczko:). A taką kanapkę to ja nawet na obiad poproszę:)
Świetne na śniadanie! =]
OdpowiedzUsuńFantastyczne!!!
OdpowiedzUsuńŚliwko,ta historia i mnie kiedyś zaintrygowała.Jeden przepis, a tyle hipotez.
OdpowiedzUsuńAle pyszne są benedyktyńskie jajka.
I Twoje śniadanie mi zapachniało.
Miłej niedzieli!
Jeszcze nie próbowałam jajek w koszulkach ale chętnie bym spróbowała, niesamowicie apetyczne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten moment, kiedy żółtko jajka wypływa na resztę dania :)
OdpowiedzUsuńCudowne śniadanko :=)
OdpowiedzUsuńJejku, niby zwykłe jajko,a takie zawirowania, zresztą jak w sporze o to, co było pierwsze jajko czy kura :)!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie jajka i takie kanapki. Pyszności :)
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia. pyszne, piękne i zdrowe śniadanie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
monika
ależ niesamowicie apetyczna fotka!
OdpowiedzUsuńcudowne jajka.
mmm... takie śniadanie to rozpusta!
Dowód na to, jak czasem zwykła prostota dania urzeka - wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńaż naszła mnie ochota na jedno
OdpowiedzUsuńno nie. 21.45 a mnie naszło na kanapkę!
OdpowiedzUsuńoch takie śniadanie mogłabym jeść codziennie :)
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie smacznie! Takie jajko to dla mnie wyższa szkoła jazdy, już widzę tuzin zmarnowanych rozlanych jajek zanim uda mi się zrobić to jedno właściwe:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam jajka w ten sposób, ale jutro na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanie! chyba zaserwuję takie mojemu S :-)
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś zrobić jajko w koszulce, nie było łatwo:P Ale czytałam gdzieś, że po dodaniu do wody malutkiej ilości octu, udaje się trochę lepiej. A sniadanie pycha, oczywiście!
OdpowiedzUsuńJajka to jest to co uwielbiam! A te zdjęcia... ślinka leci :)
OdpowiedzUsuńKolejna świetna propozycja na śniadanko ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl