Chociaż ceny bobu za worek nie spadły jeszcze poniżej 8 złotych (w Trójmieście). Myślę, że można śmiało powiedzieć, że sezon w pełni! Zdążyłam już upiec bułeczki z bobem i boczkiem, zajadać go z przyjaciółmi na rozgrzanym od słońca tarasie. Ugotować go al dente i podać z grecką fetą i pikantną oliwą chilli, a także wyciskać ze skórki rozgotowane strączki bobu, bo kolega go rozgotował. Ostatnio wrzuciłam bób do woka z kawałkami pieczonego kurczaka, dodałam masło orzechowe, trochę przypraw i makaron. Wyszło super.
Idąc orzechowym tropem pomyślałam, że w tym sezonie muszę jeszcze zrobić pastę, albo hummus! Postępując jak z ciecierzycą i sezamową pastą tahini, zmiksowałam bób z masłem orzechowym i odpowiednio go doprawiłam. To zaskakujące, ale faktycznie w smaku i konsystencji przypomina bardzo hummus. Myślę, że zasmakowałby nawet tym, którzy za bubu nie przepadają.
A jeśli chodzi o "bubu", słowo to weszło w tym sezonie już do naszego słownika. Wszystko za sprawą naszej koleżanki i jej anegdotki z czasów dzieciństwa. W wielkim skrócie tak bób stał się bubem. Łubudubu, zapraszam zatem na hummus z bubu ;)
Orzechowy hummus z bobu
- 0,5 kg bobu
- 3 ząbki czosnku
- 3 czubate łyżki masła orzechowego
- 1/2 łyżeczki miodu
- łyżeczka posiekanej papryczki chilli
- 5-6 łyżek oleju arachidowego (lub innego oleju roślinnego np. oliwy)
- 4 łyżki zimnej wody
- sok z 1 cytryny
- sól, pieprz
- dekoracja: chilli w proszku, ugotowany bób, oregano
- Wrzucamy bób do wrzącej, posolonej wody i gotujemy przez 5 minut. Przelewamy na sicie i przerzucamy do miski z zimną wodą. Obieramy.
- Obrany bób przerzucamy do naczynia malaksera i krótki blendujemy.
- Dodajemy posiekany czosnek i chilli, połowę oleju, masło orzechowe, sok z cytryny. Miksujemy, aż pasta zacznie robić się gładka.
- Następnie dodajemy zimną wodę, resztę oleju oraz sól z pieprzem. Miksujemy raz jeszcze.
- Gładki hummus przekładamy do miseczki, skrapiamy olejem, dekorujemy ugotowanym bobem i posypujemy ziołami/przyprawami. Serwujemy z grzankami, chrupkimi warzywami, nachosami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)