Nareszcie ciemne chmury przepędzone, nadeszła piękna wiosna, chociaż patrząc na termometry można stwierdzić, że to już lato! Do tego wszystkiego sezon na szparagi rozpoczął się w najlepsze, dlatego trzeba korzystać i zajadać się nimi póki czas.
Wczoraj przechadzając się po Halach Targowych w Gdyni, natrafiłam na idealne stoisko z kartonową tabliczką opisaną "Prawdziwe centrum szparag. Do wyboru, do koloru. Świeżynki". Oczywiście musiałam się zatrzymać, bo dostałam oczopląsu od różnych gatunków i barw szparagów. Ostatecznie skusiłam się na "oliwkowy rarytas", czyli młodziutkie szparagi (podobno) z Kaszub.
Uznałam, że grzechem byłoby z nimi eksperymentować z mocnymi dodatkami, dlatego w myśl zasady "less is more" postawiłam na klasykę. Gdybym ugotowała szparagi, zrobiła tradycyjny sos holenderski i ugotowała jajko w koszulce to byłoby pysznie, ale trochę bym się pewnie zanudziła w kuchni. Dlatego klasyczne danie zrobiłam po swojemu.
Szparagowe główki odcięłam, a łodygi pocięłam obieraczką na cienkie paseczki. W ten sposób uzyskałam szparagowe "tagliatelle", czyli warzywny makaron. Podsmażyłam całość z młodym czosnkiem i masłem klarowanym. Na to zaserwowałam jajko w koszulce i polałam sosem holenderskim.
Sos zrobiłam trochę inaczej niż zwykle, bo z dodatkiem soku z limonki i koperkiem. Wyszło fantastycznie i muszę przyznać, że to najlepsze szparagowe danie jakie udało mi się zrobić. Zastanawiam się czy to w ogóle nie były najlepsze szparagi jakie jadłam, ale to już odważne stwierdzenie. Tak czy siak, bardzo polecam przepis! :)
Szparagowe tagliatelle z limonkowo-koperkowym sosem holenderskim i jajkiem w koszulce/ 2 porcje
- pęczek zielonych szparagów
- 2 łyżki masła klarowanego
- ząbek młodego czosnku
- sól, pieprz
- 2 żółtka jajek
- sok z 1 limonki
- 1/2 łyżeczki musztardy
- 100 g masła
- sól, pieprz
- 3 łyżki posiekanego koperku
- 2 jajka
- 0,5 l wody
- łyżeczka octu winnego
- łyżeczka soli
- Szparagom odcinamy twarde końcówki łamiąc je od dołu (wyrzucamy). Odkrawamy także główki i odkładamy.
- Resztę łodyg tniemy obieraczką na cieniutkie paseczki.
- Na klarowanym maśle podsmażamy posiekany drobno czosnek z główkami i paseczkami szparagów. Przyprawiamy solą i pieprzem, smażymy 5 minut. Wykładamy na talerze.
- W rondlu topimy masło, chwilę studzimy.
- Żółtka ubijamy (ręcznie lub mikserem) z musztardą i łyżką soku z limonki na puszystą masę.
- Następnie dolewamy stopniowo topione masło i dalej ubijamy energicznie sos.
- Na koniec, gdy sos stanie się gęsty i aksamitny, dodajemy resztę soku z limonki, posiekany koperek, przyprawiamy solą i pieprzem do smaku.
- W rondlu gotujemy wodę z octem.
- Wbijamy po jednym jajku do kubka.
- Gdy woda zacznie wrzeć mieszamy ją łyżką, aby postał wirek.
- Przelewamy w wirek jajko i gotujemy przez 3 minuty. Czynność powtarzamy z drugim jajkiem.
- Jajka w koszulce serwujemy na szparagach i polewamy sosem holenderskim.
Genialny blog. Niesamowite przepisy, ukłony ode mnie - raczkującej blogerki 🙌🙇 Przy okazji zapraszam do siebie: glodnemuchlebnamysli.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPaulina 😇