Bycie freelancerem ma swoje plusy i minusy, chociaż nie będę udawała skromnej - to zdecydowanie więcej zalet. W poprzednich wakacyjnych wpisach kilka razy narzekałam na kiepską pogodę na Pomorzu, dlatego gdy w końcu temperatura sięgnęła 30 stopni, postanowiłam wszystko odłożyć na bok i zrobić sobie w ciągu dnia małe wagary.
Chwyciłam za koszyk z wiśniami, które dostałam poprzedniego dnia w prezencie. Zasypałam je trzcinowym cukrem, dodałam ulubiony rozmaryn i zalałam wodą. W czasie gdy syrop się gotował, ja już pakowałam aparat, koc, krem z filtrem do opalania i czereśnie. Ostudzony syrop połączyłam z wodą gazowaną, sokiem z cytryny i rozdrobnionymi kostkami lodu. Przelałam do butelek i ruszyliśmy na spontaniczną wycieczkę.
Co zatem piją brodaci hipsterzy nad jeziorem? Wiśnioladę z rozmarynem!
Wiśniolada z rozmarynem
- 250 g wiśni
- 3 łyżki listków rozmarynu
- 80 g cukru trzcinowego
- 500 ml wody
- sok z 1/2 cytryny
- 300 g wody gazowanej
- kostki lodu
- Wiśnie drylujemy, wrzucamy bez pestek do garnka. Dodajemy cukier, porwane listki rozmarynu.
- Zalewamy wodą (500 ml) i gotujemy na średnim ogniu przez 10 minut.
- Ostudzony syrop łączymy ze świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny, wodą gazowaną i kostkami lodu.
- Dodatkowo wiśnioladę można podawać z gałązkami rozmarynu.
Aż zrobiłem się spragniony! Chyba jutro będę hipsterem, ale w upalnym mieście ;D
OdpowiedzUsuńTaką wiśnioladę to bym wypiła;)
OdpowiedzUsuńmam ochotę natakie wiśniowe wagary! genialny przepis - ja choć na razie szukam pracy, nie mam jak wybyć z mieszkania w upalnym mieście nad upalną Wartę. Leżę z anginą załamana, że taka pogoda mi umyka.
OdpowiedzUsuń