Chyba wszyscy odliczają już dni do pierwszego dnia wiosny. Nie mogę się już doczekać nowej pory roku, ale ostatecznie to tylko zmiana daty w kalendarzu. Wiosnę za oknem można szukać już teraz np. wypatrując słońca. Wykorzystaliśmy wolny poranek i wybraliśmy się na spacer połączony z pierwszym tegorocznym śniadaniem w plenerze. Rano zrobiłam szybko kanapki i zaparzyłam w termosie miętę :)
Niektórzy twierdzą, że pieczarki to nie grzyby. Nic mnie to nie obchodzi, uwielbiam je na pizzy czy w sosie do kopytek. Tak się złożyło, że miałam w lodówce sporo pieczarek i postanowiłam zrobić z nich pesto. Podsmażone pieczarki wzbogaciłam o dodatek parmezanu, słonecznika, czosnku, miodu i świeżej bazylii. Wlewając powoli oliwę wystarczy ucierać je w moździerzu lub szybko zmiksować blenderem na gładką pastę.
Pesto można zrobić wcześniej np. wieczorem, a rano tylko szybko przygotować kanapki. Zainspirowana smakiem ulubionej pizzy, do kanapek z pesto przemyciłam salami i mascarpone. Dodałam też świeżo tarty parmezan i listki bazylii. Po powrocie do domu została nam jedna kanapka, którą odgrzaliśmy w piekarniku na kolację. Dlatego śmiało polecam wersję zarówno na zimno, jak i ciepło. A pieczarkowe pesto można również wykorzystać np. do szybkiego spaghetti.
Kanapka z pieczarkowym pesto, salami, mascarpone i bazylią
Pesto pieczarkowe:
- 250 g pieczarek
- 4 łyżki ziaren słonecznika
- 4 łyżki tartego parmezanu
- ząbek czosnku
- 1/2 łyżeczki miodu
- garść liści bazylii
- 100 ml oliwy
- sól, pieprz
- chleb na zakwasie
- pesto pieczarkowe
- plastry salami
- kilka łyżek mascarpone
- liście świeżej bazylii
- kawałek parmezanu
- Obrane pieczarki drobno kroimy i podsmażamy na oliwie, na dużym ogniu.
- Przekładamy je do wysokiego naczynia, dodajemy słonecznik, bazylię, parmezan, posiekany drobno czosnek, miód, sól i pieprz. Stopniowo wlewamy oliwę i miksujemy na gładkie pesto.
- Kromkę chleba smarujemy pesto, kładziemy salami, plastry świeżo tartego parmezanu i listki bazylii. Drugą kromkę smarujemy łyżką mascarpone i przykrywamy.
- Pakujemy w pergamin i zabieramy na spacer lub wkładamy do rozgrzanego piekarnika do temperatury 200 stopni i podgrzewamy przez 5 minut.
Weź mnie kiedyś na taki spacer! <3
OdpowiedzUsuńŚniadanie śniadaniem, ale tego modela to Ci totalnie zazdroszczę! No dobra, śniadania z widokiem na morze trochę też... : )
OdpowiedzUsuńTralalala... i jak tu potem tego nie zrobić w domu? ;O
OdpowiedzUsuńJa właśnie skleciłam przepis na sernik z kajmakiem ;)
http://oligatorka.blogspot.com/2015/03/cheesecake-with-caramel-and-pistachio.html - nie chodzi mi o reklamę, wrzucam Wam jakbyście były ciekawe.
Oooo pycha.
OdpowiedzUsuń