Są pewne smaki i potrawy do których trzeba dorosnąć. Jako dziecko, widząc na Jarmarku Dominikańskim stoiska z pajdami chleba posmarowanymi smalcem, przechodziły mnie dreszcze. Obecnie jest wręcz odwrotnie. Smalec na kromce świeżego pieczywa (najlepiej domowego, upieczonego na zakwasie) to mój mały grzeszek, na który pozwalam sobie od czasu do czasu.
Z okazji zeszłotygodniowego Tłustego Czwartku, oprócz domowych pączków, postanowiłam przygotować jeszcze jeden tłusty przysmak. Dzień ten kojarzy się głównie z faworkami i pączkami, ale moim zdaniem można go świętować także w sposób "wytrawny".
Dlatego w środę dokarmiłam swój żytni zakwas na pszenny chleb i zabrałam się za produkcję domowego smalcu. Następnego dnia smalec był już odpowiednio schłodzony, ale musiałam jeszcze cierpliwie poczekać aż wyrośnie mi chleb. W końcu nie od dziś wiadomo, że chrupiący chleb, dobrze przyprawiony smalec i ogórki kiszone, to trójkąt idealny :)
Zawsze myślałam, że smalec jest raczej przysmakiem mężczyzn. Zmieniłam zdanie dopiero kilka dni temu, kiedy organizowałam u siebie małą imprezę. Po kanapki ze smalcem sięgali z uśmiechem nie tylko panowie. A "swojskie" przekąski zniknęły tak szybko, że nie wszyscy goście zdążyli ich spróbować.
- 0,5 kg słoniny w kawałku
- 0,5 kg mielonej słoniny
- 250 g wędzonego boczku
- 3 cebule
- 3 ząbki czosnku
- jabłko
- 10 wędzonych lub suszonych śliwek
- 50 ml żubrówki lub wódki żołądkowej
- 2-3 łyżki suszonego majeranku
- 3 goździki
- pieprz
- sól
- Słoninę w kawałku kroimy w drobno kostkę. Wrzucamy do dużego garnka z grubym dnem. Dodajemy także mieloną słoninę (zmieloną w maszynce lub u rzeźnika).
- Topimy ją na małym ogniu, aż do rozpuszczenia (może to potrwać nawet 30 minut). W momencie gdy skwarki będą swobodnie pływać w tłuszczu, zestawiamy garnek z ognia i dodajemy posiekaną drobno cebulę. Całość mieszamy, a garnek stawiamy ponownie na małym ogniu.
- Po kilku minutach, gdy cebula będzie szklista, dodajemy pokrojono drobno boczek. Smażymy, aż nabierze koloru. Następnie dodajemy starte jabłko, goździki oraz poszatkowany czosnek. Wlewamy alkohol.
- Po kilku minutach smażenia wrzucamy pokrojone śliwki oraz suszony majeranek. Całość smażymy jeszcze kilka minut. Na koniec przyprawiamy smalec pieprzem i solą, zestawiamy z ognia i zostawiamy w garnku na minimum 15 minut. Po tym czasie przelewamy tłuszcz do miseczek lub kamionkowe naczynia. Po ostudzeniu, wkładamy na noc do lodówki.
- Po kilku godzinach smalec jest gotowy do smarowania.
Mhhh, domowy smalec uwielbiam, a ta wersja do mnie mówi, nie ona woła "Zrób mnie, zrób!" i już wiem, że ją posłucham!
OdpowiedzUsuńMój teść robi podobnie dodaje jeszcze rodzynki i jabłka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Ale zgadzam się, że do tego smaku trzeba dorosnąć, kiedyś nie mogłam patrzeć na smalec. Ale mi smaka zrobiłaś, muszę przypomnieć babci że obiecała smalec, albo najlepiej zrobić go razem z nią :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Mam tak samo! Kiedyś tylko fuj i fuj, ale kiedyś spróbowałam w winiarni, gdzie podawali pajdy chleba ze smalcem do wina i zasmakowałam. Zdecydowanie ze świeżym chlebem z cgrupiącą skórką - najlepszy!
OdpowiedzUsuńJa do smalcu też musiałam dorosnąć :). Lubię go od niedawna :).
OdpowiedzUsuńA tłusty czwartek zdecydowanie wolę świętować wytrawnie :P
A ja smalec lubię chyba od zawsze.
OdpowiedzUsuńPycha:)
Ja rzadko jem smalec, bo rzadko pozwalam sobie aż na takie grzeszki, ale jak już jem to z wielkim smakiem i w dużych ilościach . Patrząc na te zdjęcia, na ten smalec i na ten chleb od razu zaczynam się oblizywać ze smakiem :-)
OdpowiedzUsuńKurcze, wiesz Tosiu , chciałam się wpisac pod klopsikami, ale coś chyba u mnie jakieś słowo z pracy zablokowali i nie mogę wejść na klopsikowego linka ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam smalec własnej roboty :-)
Już od jakiegoś czasu za mną "chodził", aż w końcu zrobiłam z tego przepisu i wyszedł prze-pysz-ny! Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńZrobilam na meza impreze urodzinowa, podalam wraz z domowym chlebkiem, znikl w mgnieniu oka. Pychaaaaa
OdpowiedzUsuńrobię ponownie na weekend (pierwszy raz robiłem pół roku temu i był pyszny)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że będzie powtórka :) Zachęcam też do wypróbowania smalcu z suszonymi pomidorami: http://www.wbrzuchu.blogspot.com/2014/02/smalec-z-suszonymi-pomidorami.html
Usuń