Nie lubię gdy ktoś mi zmienia plany i zakłóca spokój. Życie jest pełne niespodzianek i trzeba być na to gotowym w każdym momencie.
Dzisiaj miałam robić coś zupełnie innego niż sobie zaplanowałam. Miałam zamiar też przygotować pracochłonny posiłek, a przepis zamieścić na blogu. Na szczęście moje plany zostały przemienione w sympatyczny sposób, a jedyne co na tej zmianie ucierpiało to mój obiad :)
Prowadzenie bloga we dwie osoby ma swoje plusy i minusy. Aby napisać coś na stronie na Facebooku, czy wrzucić nowy przepis na bloga, trzeba pamiętać o skonsultowaniu się w tej sprawie z drugą osobą. Przepisy przygotowujemy samodzielnie, dlatego często musimy się umawiać, która z nas zamieści nowy wpis danego dnia. I właśnie dziś chciałam zamieścić przepis na pewne danie.
Niestety nie zdążyłam go przygotować, bo kiedy wróciłam do domu, zobaczyłam za oknem ostatnie promyki słońca niezbędne do zrobienia zdjęcia.
W lodówce znalazłam resztkę pasty z czerwonej fasoli i grillowaną dzień wcześniej pierś kurczaka. Z szafki wyciągnęłam pszenne tortille trzymane "na czarną godzinę" i tak spontanicznie powstało Quesadillas z kurczakiem.
Ta meksykańska potrawa idealnie sprawdza się jako szybka przekąska, a dodatkowo umożliwia "czyszczenie lodówki". Wystarczy otworzyć lodówkę, wziąć do reki kilka ulubionych składników i włożyć je między dwa placki tortilli. Koniecznie posypać je serem, który rozpuści się podczas podgrzewania. Tortille wrzucamy na kilka minut na rozgrzaną patelnię i danie gotowe. Do tego wystarczy podać sos o wyrazistym smaku lub kwaśną śmietanę. Ja miałam to szczęście, że niedawno dostałam od przyjaciela mały prezent prosto z Panamy, w postaci pikantnego sosu D'Elidas z papryczek habanero. Sos jest pikantno-kwaskowaty i idealnie pasuje do meksykańskiej przekąski, ale myślę, że śmiało można go zastąpić np. tabasco.
Quesadillas pokrojone na trójkąty na pewno cieszyłoby się sporym zainteresowaniem jako imprezowa przekąska :)
Quesadillas z kurczakiem
- 2 tortille
- wędzona/smażona/pieczona pierś kurczaka
- 1/4 czerwonej papryki
- ser cheddar
- płatki suszonego chilli
- szczypiorek
- świeża kolendra
- pasta z czerwonej fasoli
- Tortillę smarujemy pastą z fasoli. Na paście kładziemy paseczki z papryki, pokrojonego drobno kurczaka oraz starty ser cheddar (ok. 3 łyżki).
- Posypujemy płatkami suszonego chilli i przykrywamy drugą tortillą.
- Rozgrzewamy suchą patelnię (najlepiej do grillowania). Kładziemy tortille i podgrzewamy je 1-2 minut z pierwszej strony. Następnie za pomocą łopatki odwracamy tortillę na drugą stronę (lub przekładając ją na talerz i wrzucając ponownie na patelnię z drugiej strony).
- Wierzch tortilli posypujemy startym serem i podgrzewamy jeszcze minutę.
- Quesadillas zdejmujemy z patelni, kroimy na trójkąty jak pizzę. Posypujemy szczypiorkiem, listkami kolendry i podajemy z pikantnym jogurtowym sosem.
- puszka czerwonej fasoli
- sok z 1/2 limonki
- ząbek czosnku
- 2 łyżki oleju z zalewy z suszonych pomidorów lub oliwy
- 1/2 łyżeczki sosu D'Elidas lub tabasco
- sól, pieprz
- Fasolę odsączamy z zalewy i wrzucamy do wysokiego naczynia. Dodajemy sok z limonki, żabek czosnku, olej z suszonych pomidorów, pikantny sos.
- Całość miksujemy blenderem na gładką pastę. Smakujemy i przyprawiamy solą i pieprzem do smaku.
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- 1/2 łyżeczki sosu D'Elidas lub tabasco
- szczypiorek
- Jogurt naturalny mieszamy trzepaczką lub widelcem z pikantnym sosem i posiekanym drobno szczypiorkiem.
Bardzo lubię takie przekąski :) I znam ból braku światła.
OdpowiedzUsuńTosiu,
OdpowiedzUsuńja też nie cierpię zmian planów,które miałam już ,zaprogramowane'...
A brak światła odczuwam nie tylko przy robieniu zdjęć,bo sama cierpię ,kiedy jest szaro i buro.
Na szczęście są takie widoki jak ten,pysznie i ciepło.
Pozdrawiam!
Ale pychotka! Zaintrygowała mnie ta pasta :) Muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńTosiu! Zmiany planów mocno mnie irytują, choć bywa, ze czasem skutek jest zaskakująco pozytywny:)
OdpowiedzUsuńQuesadillas się częstuję, bo uwielbiam!
Noworoczne pozdrowienia:)
I tak wyczarowałaś pyszności;) Uwielbiam to danie!
OdpowiedzUsuńtakie spontaniczne obiady bywają często najlepsze! pyszne zdjęcia
OdpowiedzUsuńA może to i lepiej? Ostatnio pewnie wszyscy robili same pracochłonne obiady :) Osobiście wrzucam na luz.
OdpowiedzUsuńMmmmm poczułam ssanie w żołądku:)
OdpowiedzUsuńja się chyba wproszę na takie pyszności!
OdpowiedzUsuńW sumie zmiana planów wyszła na dobre:-)Pysznie wygląda...;-)
OdpowiedzUsuńczytasz mi w myślach! :D właśnie się zastanawiałam z czym jutro podać tortillę :)
OdpowiedzUsuńSuper danie wymyslilas:) Wygladaja bardzo apetycznie:) Pozdrawiam w Nowym Roku!:)
OdpowiedzUsuńekstra pomysł!!! smakowta propozycja ;)
OdpowiedzUsuńRównież znam ból braku słońca :(
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście dzisiaj jest wspaniała pogoda do fotografowania - w Poznaniu w każdym razie świeci mocno słońce;)
Inspirujecie mnie do robienia samych pyszności, a postanowienie o odchudzaniu jest po prostu nierealne ;)
Pozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam na swojego bloga http://klatkasmaku.blogspot.com/
Mniam !
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty<3
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuńPS Znam z autopsji kwestię prowadzenia wspólnego bloga. I żałuję, że już tego nie robimy :). Pozdrawiam!
coś co wszyscy uwielbiamy.
OdpowiedzUsuńwyglądają mega!!!!! Myślę, że prawdziwy Meksykanin nie zrobiłby tego lepiej :)
OdpowiedzUsuń