Ostatnio miałam niezwykłą przyjemność mieć w rękach światowy hit pośród książek kucharskich- Fäviken, Magnusa Nilssona, który prowadzi na północy Szwecji pod tą samą nazwą prestiżową restaurację, która w zeszłym roku znalazła się na 34 miejscu The World's 50 Best Restaurants.
Książka nie jest typowym podręcznikiem dla gotujących w domu amatorów, a raczej manifestacją pewnego podejścia do jedzenia, którym kieruje się Magnus tworząc swoje arcydzieła na talerzu. W kuchni Fäviken, która położona jest w Järpen, chciałoby się powiedzieć na północnym końcu świata, na talerzu lądują tylko artykuły własnej produkcji, lub dostarczane przez zaprzyjaźnionych producentów. I chyba dlatego tak bardzo urzeka mnie to miejsce, na równi z moją fascynacją szwedzką przyrodą. Zresztą sami zobaczcie ten filmik.
Książka to zbiór pięknie sfotografowanych, raczej nietypowych potraw, jak na przykład grzybowy bulion gotowany na jesiennych liściach, czy postarzane 20 tygodni mięso. Zdziwiło mnie więc, gdy odkryłam bardzo niepozorny przepis na ciasteczka z oczkiem. Zapamiętałam i powtórzyłam, używając do nich domowego dżemu, który możecie niezwykle szybko wyczarować z jabłka i suszonych fig.
A żeby spróbować reszty magicznych dań pozostaje mi tylko zbierać fundusze i ruszać na północ!
Ciasteczka z Fäviken (ok. 30 sztuk)
- 500 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 220 g cukru
- 300 g miękkiego masła
- 2 jajka
Dżem:*
- pół jabłka (bez skórki)
- 100 g suszonych fig
- sok z połowy cytryny
- pół łyżeczki cynamonu
- 1 filiżanka wody
- Przygotuj dżem. W garnku rozgrzej pokrojone na małe kawałki jabłka z figami, sokiem z cytryny, cynamonem i połową filiżanki wody. Gotuj na średnim ogniu aż woda wyparuje. Gdy wyparuje, dodaj pozostałą połowę filiżanki i ponownie gotuj aż woda wyparuje. Zmiksuj blenderem na gładką masę.
- Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
- Pomieszaj mąkę z proszkiem do pieczenia i cukrem.
- Dodaj masło i zagnieć aż uzyskasz masę przypominającą kruszonkę.
- Dodaj jajka i ponownie zagnieć aż masa będzie jednolita.
- Z ciasta od razu uformuj małe kulki (wielkości orzecha włoskiego w skorupie), ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, i z góry zrób w nich wgłębienie palcem. Wgłębienie wypełnij dżemem.
- Wsadź ciasteczka do piekarnika i piecz przez ok. 20 minut aż zbrązowieją.
Śliwka
W Waszym blogu zachwycają mnie niewyczerpujące się pokłady pomysłów:) Nic nie jest "zwykłe". Nawet wydawałoby się prozaiczny sernik, jest jak zaczarowany. Z przyjemnością poznaję proponowane przez Was smaki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiasteczka super, sama jestem zakochana w Szwecji więc pewnie niedługo spróbuje je zrobić, przy okazji chciałam podziękować za przepis na rybę wellington, u mnie zrobiła furorę na wigilię, a później na urodzinach znajomi byli zachwyceni, chociaż moja wersja była biedniejsza z mintajem i pieczarkami, ale i tak wyszło "niebo w gębie". Pozdrawiam ciepło Katarzyna :)
OdpowiedzUsuńP.S. Może pomyślcie o wydaniu książki!!!
Bardzo lubię takie kulinarne posty z ciekawą historią, dygresją lub recenzją w tle (albo na pierwszym planie, jak kto woli). Zaciekawiło mnie to - i książka, i miejsce i przepis. Dzięki Dziewczyny za takie fajne ciekawostki!
OdpowiedzUsuńIntrygująca książka i przepisy, tym bardziej, że szwedzkie klimaty są mi bardzo bliskie.
OdpowiedzUsuńJakie puchate..Uwielbiam szwedzkie słodkości, słodkie do cna:)
OdpowiedzUsuńKsiążki zazdroszczę!
Pozdrawiam
mmm! Po świętach i niby mam słodkości powyżej uszu, ale wyglądają wyjątkowo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe.. Muszę koniecznie też takie upiec :-)
OdpowiedzUsuńŁadne jesteście :D
OdpowiedzUsuń