Są takie dni, gdy nie stąd ni zowąd w środku dnia pojawia się niezagospodarowane okienko. Przyzwyczajona do upychania kolejnych zajęć między innymi, podróżowania z jednego miejsca do drugiego, nagle staje w miejscu i zastanawiam co tu by ze sobą zrobić.
Pierwszą myślą jest chwycenie za książkę, ewentualnie kilka godzin z dobrym kinem, ale skoro słońce jeszcze wysoko, szkoda je marnować. W końcu zima nie daje wielu szans na sfotografowanie jedzenia w świetle dziennym. Ale najpierw wypadałoby coś ugotować:)
Rozpoczynam więc intensywną burzę mózgu. Zima daje mi od kilku dni mocno popalić, sprawia, że zamarzam do kości, a mój siniak na kolanie od upadku na lodzie zaliczył już wszystkie kolory tęczy. Naturalnie eliminuję więc opcje pójścia do sklepu po brakujące produkty. Stawiam na coś prostego i rozgrzewającego zarazem. Imbir, chilli, cynamon, wino- to zimowy must have. Dołożę kurczaka, trochę warzyw i wychodzi mi z tego pyszne, nieskomplikowane danie, które podaję z uwielbianą przeze mnie kaszą pęczak. Jedzenie to jednak najlepszy sposób spędzania wolnego czasu.
Żeby rozgrzać się na dobre, z reszty wina (i niewykorzystanego imbiru czy jabłka) możecie zrobić pysznego grzańca. Szkoda, żeby się zmarnowało:)
Robiąc dania z kurczakiem zwykle wybieram mięso z udek, nie piersi. W szczególności, gdy wymaga nieco dłuższej obróbki termicznej, jak w przypadku duszenia. Piersi szybko wysychają, a udka pozostaną soczyste znacznie dłużej.
Kurczak w czerwonym winie (2 porcje)
- 2 ćwiartki kurczaka
- 1 marchewka
- pół czerwonej papryki
- 1 czerwona cebula
- pół jabłka
- 2 ząbki czosnku
- pół papryczki chilli
- kawałek świeżego imbiru o grubości 1 cm
- 1 łyżka miodu
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 300 ml słodkiego czerwonego wina
- 1 gałązka świeżego rozmarynu
- garść liści szałwii
- 1 liść laurowy
- pół łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka masła
- sól, pieprz
- Obierz kurczaka ze skóry, pozbądź się kości okrajając mięso wokół nich. Mięso pokrój na małe kawałki, posól, popieprz i odstaw na bok w misce.
- Imbir i czosnek obierz ze skórki i poszatkuj. Poszatkuj również papryczkę chilli.
- Warzywa pokrój. Cebulę na pół, a następnie na grube plastry, paprykę i jabłko na małe kawałki (usuwając wcześniej gniazda nasienne), a marchewkę w plastry. Odstaw na później.
- W średniej wielkości garnku rozgrzej masło. Podgrzewaj je na małym ogniu. Gdy zacznie delikatnie skwierczeć, wrzuć do garnka czosnek, imbir i chilli. Podsmażaj kilka minut na małym ogniu, a następnie dodaj cebulę. Podsmaż chwilę i do garnka dorzuć mięso.
- Smaż mięso, co jakiś czas mieszając, aż nabierze białego koloru z dwóch stron. Dodaj wtedy ocet balsamiczny, miód, cynamon, liście szałwii i rozmarynu i marchewkę. Całość pomieszaj i zalej winem.
- Gotuj na średnim ogniu przez ok. 15 minut. Po upływie tego czasu dodaj jabłko i paprykę. Gotuj jeszcze 5 minut. Dopraw sosem sojowym, solą i pieprzem.
- Podawaj z kaszą pęczak lub kus kusem
Śliwka
ależ ja lubię tego typu potrawki!!! pysznie :)
OdpowiedzUsuńZimno mi, zjadłabym!
OdpowiedzUsuńWino, kurczak i ogniste przyprawy - na sam widok robi się gorąco hihi:) Zimą takie aromatyczne dania są absolutnym musem:) I w dodatku pysznym:)
OdpowiedzUsuńPyszne i solidnie rozgrzewające:)
OdpowiedzUsuńwszystko co podane z kaszą- jest pycha :-)
OdpowiedzUsuńdanie idealne na zimę, od samego czytania zrobiło mi się cieplej :)
OdpowiedzUsuńPęczak uwielbiam, odkryłam jakiś czas temu, dodaję do wielu dań.
OdpowiedzUsuńPycha ten kurczak wygląda!
I mnie się podoba Wasza zimowa wersja coq au vin. ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię kaszę pęczak:) Wygląda bardzo smacznie w takim wydaniu:)
OdpowiedzUsuń