Zawsze, gdy muszę wyrzucić jedzenie, pojawiają się wyrzuty sumienia. Czasem jest to kwestia nieunikniona, bo tak decyduje natura albo złośliwy los. Kiedy zbiją nam się w samochodzie jajka, czy zbyt szybko spleśnieje papryka trzymana w wiklinowym koszyczku.
Zazwyczaj jednak, pozbywając się jedzenia winowajcą jest człowiek. Sama mam z tym problem, bo niektóre dania i produkty nie smakują już tak dobrze, gdy spędzą noc w lodówce i są np. ponownie odgrzewane.
Tak właśnie mam z purée ziemniaczanym. Jeśli zostaje mi trochę po obiedzie, to wiem, że nikt go potem nie zje. Na szczęście ziemniaki są tak wszechstronnym składnikiem, że pobudzają kreatywność. Z pozostałym po posiłku purée można zrobić bardzo wiele dań: pyzy ziemniaczane, farsz do pierogów ruskich lub smażone krokieciki.
Przeciśnięte przez praskę ziemniaki wymieszałam z lekko skarmelizowanym porem, dodałam natkę pietruszki, mozzarellę, przyprawy i żółtko. Pora możecie zastąpić np. ugotowanym brokułem albo zgrillowaną papryką. Możliwości jest tutaj wiele :)
Z masy uformowałam kuleczki, które obtoczyłam w jajku i bułce tartej z sezamem. Po krótkim usmażeniu kuleczek powstały złociste krokieciki, które podałam z sosem czosnkowym. Prawda, że dziecinnie proste?
Krokieciki wyszły chrupiące z zewnątrz i cudownie kremowe w środku.
Teraz już wiem, że zrobię je jeszcze wiele razy, jako przekąskę np. do podjadania podczas oglądania filmu :)
- 400 g ugotowanych ziemniaków
- 50 g mozzarelli
- mały por
- łyżeczka miodu
- żółtko
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- pół łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
- łyżka masła
- sól, pieprz
- bułka tarta
- sezam
- mąka pszenna
- białko + jajko
- olej do smażenia
- Ugotowane ziemniaki przeciskamy przez praskę i robimy purée.
- Myjemy pora i kroimy jego białą część w drobną kostkę. Wrzucamy go na rozgrzaną patelnię razem z masłem. Przyprawiamy solą oraz pieprzem i dusimy kilka minut. Pod koniec dodajemy łyżeczkę miodu i jeszcze chwilę karmelizujemy.
- Podsmażonego pora mieszamy z ziemniakami. Dodajemy posiekaną drobno mozzarellę i natkę pietruszki. Masę przyprawiamy gałką muszkatołową i ewentualnie jeszcze solą i pieprzem do smaku. Dodajemy żółtko i dokładnie mieszamy masę.
- Szykujemy3 miseczki: z rozbełtanym jajkiem, z bułką tartą i sezamem oraz z mąką. Formujemy z masy ziemniaczanej kulki, które obtaczamy w mące, następnie moczymy w jajku i obtaczamy w panierce.
- Tak przygotowane krokieciki smażymy na rozgrzanym oleju przez kilka minut (ok. 4), aż panierka będzie złocista. Kuleczki ziemniaczane wyciągamy i odsączamy z tłuszczu za pomocą ręczników papierowych. Ziemniaczane krokieciki podajemy z sosem czosnkowym.
- 3 łyżki majonezu
- 6 łyżek jogurtu naturalnego (najlepiej typu bałkańskiego)
- 1-2 ząbki czosnku
- łyżeczka soku z cytryny
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- szczypta cukru
- szczypta soli
- świeżo mielony pieprz
- Majonez i jogurt mieszamy za pomocą trzepaczki w miseczce. Dodajemy drobno posiekany czosnek (lub przeciśnięty przez praskę) i mieszamy.
- Natkę pietruszki (lub koperek) drobno siekamy i dorzucamy do miseczki. Sos przyprawiamy cukrem, solą i pieprzem. Całość dokładnie mieszamy.
jesteś genialna!!! zrobię na 100% bo są cudowne!
OdpowiedzUsuńbardzo smaczna propozycja!:)
OdpowiedzUsuńtez nie lubie marnowac jedzenia. super pomysl
OdpowiedzUsuńjakie one muszą być smaczne! świetne kuleczki :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u nas nic nie zostaje;)
OdpowiedzUsuńOd teraz zawsze będę gotowała większą ilość ziemniaków na obiad:)
OdpowiedzUsuńTeż zawsze mam wyrzuty sumienia jak muszę coś wyrzucić. Dzięki za pomysł na wykorzystanie ziemniaków:)
OdpowiedzUsuńale mi zafundowałaś wspomnienia, takie krokieciki ziemniaczane są czżęsto serwowane w holenderskich pubach. Aż poczułam smak w buzi :)
OdpowiedzUsuńWspaniale, pysznie tak nie marnować jedzenie!
OdpowiedzUsuńFajna alternatywa na ziemniaki:-) I pewnie dzieciom by bardzo zasmakowało:-)
OdpowiedzUsuńKiedy zostają całe ziemniaki-jakoś znikną, lepiej wygladają podsmażone z jajkiem i przyprawami . Ale puree? Idealny pomysł!
OdpowiedzUsuńmniaam, uwielbiam takie rzeczy :D
OdpowiedzUsuńZawsze jak wchodzę na Wasz blog zaczynam być głodna :) Takie krokieciki są fajną alternatywą do ziemniaczanych klusek i tp. Też bardzo nie lubię wyrzucać jedzenia, więc chętnie wykorzystam ten pomysł !
OdpowiedzUsuńZiemniaki w każdej postaci są u mnie priorytetem. I zawsze z pietruchą. Kotleciki - qszące:)
OdpowiedzUsuńmm jeszcze w takiej postaci ziemniaczków nie jadłam. Wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPycha! W pobliskim barze mlecznym, do którego często chodzimy na obiad w czasie przerwy w pracy nazywane są kotlecikami jarskimi. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńLubię bardzo, podobają mi się Twoje dodatki i podanie krokiecików w formie kulek :).
OdpowiedzUsuńmniaaaam, na pewno wypróbuję ten przepis
OdpowiedzUsuńdziękuję za super pomysł na wykorzystanie ziemniaków
Ja jem mało ziemniaków i często gotuję ich za mało, a nie za dużo. Ale dla takich krokiecików ugotowałbym specjalnie trochę za dużo :-)
OdpowiedzUsuńSam robiłem kiedyś podobne, inne kształtem i bardzo mi smakowały (u mnie na blogu możecie zobaczyć mój wytwór) ...
cos dla mojego taty ;)
OdpowiedzUsuńTosiu,
OdpowiedzUsuńdoskonałe!
Specjalnie ugotuję ziemniaki,żeby je zrobić.
Jak smakowicie wyglądają :) z sezamem :) Mniam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne i do tego z sosem czosnkowym, pycha :)
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnego pomysłu:) Krokieciki wyglądają apetycznie a przy okazji nic się nie zmarnuje:)
OdpowiedzUsuńTosiu, naprawdę pyszna sprawa!
OdpowiedzUsuńtakie inne zastosowanie ziemniaka.. ale jakie interesujące!
Pozdrawiam :]
Wow, piękne i pyszne te krokieciki !
OdpowiedzUsuńTez nie lubię wyrzucać jedzenia - dziś resztę wczorajszych ziemniaków dodałam do szarych klusek i zrobiłam nieco inną wersję, pokażę wkrótce :)
Muszę na przyszły weekend przygotować jakieś fajne przekąski. Coś czuję, że ta będzie idealna! :)
OdpowiedzUsuń