Gotowanie w warunkach polowych to zdecydowanie nie moja bajka. Jesteśmy z Tosią w Warszawie i właśnie to miejsce nieopatrznie wybrałam na stworzenie deseru na słodką sobotę. Nie przewidziałam jednak, że nie znajdę formy, miksera, czy zwykłej miski, żeby rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej.
Wymyśliłam sobie dodatek awokado, z którym spotkałam się już wcześniej w kilku przepisach na brownie , niestety znów nie przewidziałam, że ciężko będzie w okolicznych małych sklepach znaleźć awokado w ogóle, a co dopiero idealnie miękkie, aby stworzyć z niego puree. Z twardym jak kamień awokado w ręku rozpoczęłam poszukiwanie dobrych rad „jak szybko sprawić, żeby awokado zmiękło” skończyło się na tych w stylu „połóż je na ciepłym kocie, najlepiej na tydzień”- niech żyją świetne pomysły.
Na szczęście całość skończyła się happy endem, startym awokado, moim ukochanym masłem orzechowym i oczywiście czekoladą. Awokado wydaje się może mało trafionym pomysłem, a uwierzcie, sprawia, że całe brownie wydaje się delikatniejsze i bardziej sprężyste.
- 200 g gorzkiej czekolady
- 1 filiżanka cukru
- 6 łyżek masła orzechowego
- 200 g masła
- 1,5 dojrzałego awokado
- 3 jajka
- 0,5 filiżanki mąki
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.
Do garnka wrzuć pokruszoną w kostki czekoladę, masło, masło orzechowego i cukier. Pozwól mieszance się rozgrzać, co jakiś czas mieszając całość trzepaczką, tak aby rozpuścił się cukier. W tym czasie obierz awokado ze skórki, przekrój, usuń pestkę i zetrzyj je na tarce. Dodaj do rozgrzanej masy czekoladowej i mieszaj przez kilka minut. Gdy masa trochę ostygnie, wbij jajka i wmieszaj do środka za pomocą trzepaczki aż całość dokładnie się połączy.Wmieszaj mąkę i pomieszaj, aby stworzyła jednolitą masę.
Całość wlej do nieprzywierającej, kwadratowej formy i piecz przez 20 minut, Daj ciastu ostygnąć i pokrój w małe prostokąty.
Śliwka
Boskie!!! Poproszę kawałek do porannej kawy:)
OdpowiedzUsuńBrownie przygotowane w ekstremalnych warunkach musi smakować jeszcze lepiej, niż przygotowane w domowym zaciszu :) Takiej wersji jeszcze nie jadłam. Udanego pobytu w Warszawie!
OdpowiedzUsuńporywam kawalek tego czekoladowego cuda! :-)
OdpowiedzUsuńja porywam dwa! :D
UsuńW sumie awokado zawiera dużo tłuszczu, więc powinno się dobrze nadawać do wypieków, sprawiając, że są delikatniejsze i dzięki zawartości tłuszczu powinny dłużej być świeże. Chociaż nie wiem czy komukolwiek udało się przeprowadzić test na to, jak długo można przechowywać brownie ;)
OdpowiedzUsuńSuper brownie:) Od razu zrobiła mi się na nie ochota:)
OdpowiedzUsuńZostał jeszcze kawałek dla mnie??? :)
OdpowiedzUsuńale pysznie wygląda. Aż chce się od razu zjeść:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://w-strefie-smaku.blogspot.com/
Świetne, muszę w końcu wypróbować ten przepis:) myślę że efekt podobny jak z cukinią czyli wilgotne ciasto.
OdpowiedzUsuńStrasznie ciekawa jestem tego połaczenia! :)
OdpowiedzUsuńWygląda wyśmienicie, mimo tego, że nie jestem fanką awokado, chętnie wypróbuję :) Może zmienię co do niego zdanie :)
OdpowiedzUsuńpychotka
OdpowiedzUsuńjak to pysznie wygląda *w*
OdpowiedzUsuńach, ale pomimo przeciwności losu i takich niedogodności (też nie dla mnie taki brak zaopatrzenia nie, nie, nie.) udało się stworzyc cudowny deser! jeju, akie brownie toż to cud i miód ;]
OdpowiedzUsuńbrownie i w dodatku z masłem orzechowym <3 niebo!
OdpowiedzUsuńO wow! Musu być pyszne. :)
OdpowiedzUsuńZ masłem orzechowym z przyjemnością bym zjadła! Awokado nie lubię, ale skoro brownie jest delikatniejsze, to czemu nie? :)
OdpowiedzUsuńrobilam podobne ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie wiedziałam, że będziecie w stolicy, bo zaproponowałabym od razu spotkanie. ale następnym razem dajcie znać!!! :) a warszawa da się lubić...:)
OdpowiedzUsuńIstna bomba kaloryczna , ale co tam - raz się żyje! :)
OdpowiedzUsuńDopisuję kolejny przepis do listy " do zrobienia" :]
Pozdrawiam :*
jak widzę masło orzechowe to nie umiem powiedzieć nie :) musi być wspaniałe
OdpowiedzUsuń