Nadchodzi Wielkanoc i choć nie należy do moich ulubionych świąt, na szczęście zawsze przynosi ze sobą wiosnę i nowe kulinarne wyzwania.
Prawdę mówiąc, ostatnio jestem trochę roztargniona i pogubiłam się nawet kiedy zaczynają się świąteczne ferie, nie mówiąc już o jakimkolwiek harmonogramie przygotowań dań wielkanocnych. Dobrze, że trochę czasu jeszcze przede mną.
Oczywistym wielkanocnym wyborem są jajka, ale dzisiaj w trochę nieoczywistej odsłonie. Szczególnie smakuje mi tapenada (może w niezbyt klasycznej formie) schowana pod białkiem i żółtkiem. Świetnie sprawdzi się też jako pasta do innych zakąsek.
Poza kilkoma propozycjami, które już pojawiły się i będą się pojawiać w ciągu najbliższych dni przedświątecznych, zachęcamy też do spróbowania pomysłów zeszłorocznych:
- Serników
Wielkanocne tartaletki z jajkami i tapenadą z oliwek i suszonych pomidorów (4 formy po 12cm średnicy)
- 150g mąki
- 75g zimnego masła
- pół łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru
- 1 żółtko
- 1 łyżka zimnej wody
Tapenada:
- 6 suszonych pomidorów z zalewy
- 10 czarnych oliwek
- garść bazylii
- sól
- pieprz
- kilka kropli tabasco
- 4 jajka
- świeża kolendra
Zagnieć w misce/na blacie ze sobą mąkę, zimne masło pokrojone na małe kawałki, pół łyżeczki soli, cukier, żółtko i łyżkę wody. Zagniataj aż ciasto osiągnie jednolitą konsystencję. Zawiń je w folię spożywczą i wsadź do lodówki na ok. pół godziny.
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.
Wyjmij ciasto z lodówki i starannie obłóż nim wnętrze foremek, dociskając do każdego brzegu. Gdy foremki są już obłożone ciastem, na całej długości zrób dziurki widelcem (aby ciasto się nie podnosiło podczas pieczenia). Piecz przez ok. 30 minut, aż zbrązowieje.
W tym czasie przygotuj tapenadę. Zmiksuj wszystkie składniki blenderem, dopraw solą (uwaga! suszone pomidory mogą być już dostatecznie słone), pieprzem i tabasco.
Wyjmij upieczone tartaletki. Wnętrze tartaletki posmaruj równomiernie półcentymetrową warstwą tapenady, a następnie wbij do środka jajko. Powtórz tę czynność przy każdej tartaletce, a następnie wsadź je do piekarnika na ok. 15 minut (w zależności od tego jak bardzo ścięte jajko lubisz). Po wyjęciu z piekarnika udekoruj listkami kolendry.
Śliwka
Uwielbiam Wasze cudne pomysły!
OdpowiedzUsuńoo musi być pysznie!
OdpowiedzUsuńna wszytskich blogach tyle propozycji na wielkanoc, że musiałaby ona trwać z miesiąc, zeby polowę wypróbować. jednakże Wasza propozycja banalna, a jednak świetna!
Fajna propozycja na jajko w wielkanocnej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńu Was wszystko wyglada tak latwo i przyjemnie ;p
OdpowiedzUsuńWyglądają bosko!:)
OdpowiedzUsuńBoskie. Będą się absolutnie genialnie prezentować na świątecznym stole :-)
OdpowiedzUsuńoch, och!
OdpowiedzUsuńidealne na śniadanie, nie tylko Wielkanocą!
rany, ależ one są obłędne! Fajna alternatywa na świąteczne śniadanie, zamiast klasycznego jaja ;-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe :) Uwielbiam takie jajeczne wariacje.
OdpowiedzUsuńBosko! Jaja wyglądają bardzo apetycznie, a ta tapenada - pycha!
OdpowiedzUsuńPo prostu cudne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam jajka i też poszukuję alternatywy na święta.
koniecznie muszę wypróbować jajek w takiej wersji :).
OdpowiedzUsuńA ja właśnie szukałam natchnienia jak wykorzystać formy do tartaletek :P Świetny blog- będę podglądać.
OdpowiedzUsuńświetna propozycja i na jajka i na tartaletki. A o tapenadzie przeczytałam dopiero u Was - z tego widać jak długa droga przede mną zanim się wyedukuję kulinarnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Smaczne i proste, a to się ceni w nawale pracy przed Wielkanocą :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie :). Akurat kupiłam sobie takie małe foremki - będą jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńSlicznie wyglądają! Nie mam takiej formy niestety, moja jest troche mniejsza, ale cos pokombinuje z proporcjami ;)
OdpowiedzUsuńAle jaja! Efektowne!;-)
OdpowiedzUsuńNo, idealne wielkanocne śniadanie. :D
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają! na śniadanie i nie tylko wielkanocne idelane:D
OdpowiedzUsuńWidze, ze nie tylko ja nie przepadam za wielkanoca... Coz, dla mnie to po prostu wolne od pracy - a to nie moze byc zle! Tarteletki wygladaja oblednie, takie sniadanie - niekoniecznie swiateczne - to wspaniala sprawa.
OdpowiedzUsuńFajne! Szkoda, że nie mam takich małych foremek :-(
OdpowiedzUsuńboskie tartinki :)
OdpowiedzUsuńMałe, urocze, do tego przepyszne. Muszę wypróbować kiedyś tapendę, bo strasznie mnie ciekawi jej smak :)
OdpowiedzUsuńwyglądają na maksa uroczo!:)
OdpowiedzUsuńWow! :) ...ale cudnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
...i oczywiście zapraszam na swojego bloga w wolnej chwili:)