Mam słabość do porannych rytuałów, do stałego repertuaru naszych śniadań weszła szanowna owsianka. Romans trwa już kilka miesięcy i czuję się znacznie lepiej gdy zaczynam dzień od owsianej przyjemności niż gdy zapycham się od świtu chlebem. Oczywiście owsianka każdego dnia może smakować inaczej, czasem serwuję ją z aronią w gęstym soku, czasem z kakao, albo z masłem orzechowym. I wcale się nam nie nudzi, w końcu zawsze można szaleć przy drugim śniadaniu. Jednak niedziela rządzi się innymi prawami, musi być leniwa i wtedy jeśli jemy w domu, zazwyczaj serwuję coś innego.
Dzisiaj padło na omlet francuski. Z omletami to jest tak, że lubię je pod każdą postacią, zarówno puszysty grzybek z masłem orzechowym i bananem, pieczoną wersję w formie mini suflecików, cienkie frittaty wypełnione masą składników. Ale chyba w tym pojedynku wygrywa jednak klasyczny omlet francuski, delikatny, a przy tym rumiany z wytrawnym farszem. Najchętniej smażę go z musztardą, pomidorem i dobieram jeszcze jakiś składnik, dziś doszły do tego kapary i tarty cheddar, ale równie dobrze to może być szynka, feta lub cebula posiekana w piórka. Uwierzcie mi na słowo, wasze kubki smakowe oszaleją i poczujecie piąty smak umami.
Omlet francuski z pomidorem, musztardą, kaparami i cheddarem
- 3 jajka
- 1/2 łyżeczki masła klarowanego
- sól, pieprz
- Nadzienie:
- pomidor
- łyżka kaparów
- łyżeczka musztardy
- 3 łyżki tartego sera (u mnie cheddar)
- Jajka rozbijamy do miseczki, przyprawiamy solą, pieprzem, roztrzepujemy delikatnie widelcem.
- Na patelni rozgrzewamy masło klarowane, wlewamy masę jajeczną i smażymy niecałą minutę.
- Brzegiem widelca zbieramy ściętą masę z brzegów ku środkowi. Omlet smażymy mniej więcej minutę, po czym częściowo go zawijamy z jednej z strony. Środek smarujemy musztardą, wykładamy plasterki pomidora (bez miąższu), kapary i posypujemy cheddarem.
- Smażymy 30 sekund po czym go składamy z drugiej strony. Omlet przekładamy na talerz, nacinamy go przez całą długość, aby wyeksponować nadzienie i szybko serwujemy.
Jestem ciekawa smaku. :) Zapraszam na swojego bloga kulinarnego. :) https://jaglusia.wordpress.com/2016/10/01/makaron-orkiszowy/
OdpowiedzUsuńMniam, pyszniasto!
OdpowiedzUsuń