To był dla mnie wyjątkowo szalony tydzień, w środę rano obudziłam się z myślą, że będę cały dzień pracować. Tymczasem spotkała nas niespodzianka i podjęliśmy spontaniczną decyzję, że wybieramy się na Openera! Codzienne koncerty, wracanie do domu o świcie i jechanie na teren festiwalu w godzinach popołudniowych nie sprzyja w ogóle gotowaniu. To może dziwnie brzmieć, bo przecież to powinna być czysta przyjemność, ale takie festiwalowe życie potrafi naprawdę zmęczyć. Dlatego po 4 dniach wymęczona, ale zadowolona wróciłam do mojej kuchni :)
W lodówce miałam koszyczek agrestu i pomyślałam o drożdżówkach z dużą ilością kruszonki. Postawiłam jednak na szybszą i bardziej leniwą wersję, czyli racuchy. Ciasto zrobiłam na bazie semoliny przez co smakują trochę inaczej niż zwykle. Wyobraźcie sobie drożdżowe złociste placuszki z kwaskowatym agrestem i słodką chrupiącą kruszonką. Brzmi dobrze, prawda? To do dzieła!
- 300 g semoliny
- 50 g mąki pszennej
- 7 g suszonych drożdży instant*
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- 220 ml letniego mleka
- jajko
- łyżka startej skórki z cytryny
- szczypta soli
- masło klarowane lub olej kokosowy do smażenia
- 100 g agrestu
- Kruszonka:
- 50 g semoliny
- 40 g mąki pszennej
- 3 łyżki zimnego masła
- 2 łyżeczki cukru trzcinowego
- Semolinę i mąkę wsypujemy do misy, dodajemy drożdże, cukier, skórkę z cytryny i sól. Wbijamy jajko i wlewamy stopniowo letnie (lecz nie gorące) mleko.
- Wyrabiamy ciasto ręcznie lub mikserem ok. 3 minuty, aż będzie gładkie.
- Zostawiamy w misie pod przykryciem na godzinę w ciepłym miejscu.
- W tym czasie mieszamy składniki kruszonki. Przekładamy okruchy na blachę wyłożoną pergaminem i pieczemy przez 15 minut w 200 stopniach. Studzimy.
- Na patelni rozgrzewamy 2-3 łyżki masła klarowanego Wykładamy po ok. 2 łyżki ciasta na racuchy, dekorujemy z wierzchu połówkami agrestu i smażymy po 3 minuty z każdej strony.
- Rumiane racuchy odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego.
- Podajemy posypane kruszonką.
Smacznie! :-)
OdpowiedzUsuńMożna wiedzieć czym sie zajmujesz i gdzie pracujesz? :)
OdpowiedzUsuńA można wiedzieć kto pyta? :)
UsuńPracę łączę z pasją, gotuję, fotografuję i wymyślam przepisy.
Pozdrawiam!
T.
Aga, Twoja fanka:) Bloga czytam od ładnych kilku lat. byłam po prostu ciekawa czy poszłaś drogą, którą obrałaś na studiach czy w innym kierunku:)
UsuńHej, może komuś się przyda uwaga. Nie miałam akurat w domu już mleka, więc użyłam kefiru. To kiepski pomysł - niestety moje racuchy mimo umiarkowanych walorów smakowych nie prezentowały się tak ładnie i pulchnie jak te na zdjęciach :(
OdpowiedzUsuń