Lubię klasyczne połączenia smakowe, które smakują prawie każdemu. Wprost uwielbiam smak pierogów ruskich, truskawek zapiekanych w koglu moglu, czy schabowego z marchewką z groszkiem. Lubię kołduny prosto z barszczu i pyszną bruschettę na chrupiącej grzance. Czasem jednak uświadamiam sobie, że nie taka znowu ze mnie kulinarna nudziara. Głównie wtedy, jak komuś tłumaczę, że wytrawne dodatki najlepiej smakują na podpieczonej chałce i że zdecydowanie bardziej wolę szparagi białe od zielonych. Tutaj zaczynają się nieporozumienia.
Bo przecież zielonych nie trzeba obierać, można jeść właściwie na surowo, bo przecież lepiej smakują z tym, z tym i jeszcze z tamtym, no i są bardziej uniwersalne. Wszystko prawda, ale dla mnie nie ma nic piękniejszego i bardziej klasycznego niż smak białego szparaga z towarzystwie szynki i sosu (holenderskiego, masła, lub masła z bułką tartą). A gdy jeszcze występują w trójkącie z młodymi ziemniakami, to jestem w niebie. I żadna sałatka z zielonymi, żadne zielone z jajkiem, no po prostu nic tego dla mnie nie przebije.
Białe szparagi smakują jak pierwsze ciepłe dni w roku. Wtedy otwieramy sezon i cieszymy się nimi do wyczerpania zapasów. Zawsze w ten sam "nudny" sposób, bez zbędnych eksperymentów. No chyba, że coś mnie najdzie, jak dzisiaj i zamiast wrzucić je na parę z szynką, postanowię zrobić z nich zupę. Kremową, delikatną, z eksperymentalnym aromatem mleczka kokosowego i cytryny.
Krem z białych szparagów na mleczku kokosowym (ok. 4 porcje)
- 2 pęczki białych szparagów
- 2 łyżki masła
- pół litra wody
- 400 g mleczka kokosowego
- 100 g tartego parmezanu
- sok z połowy cytryny
- sól
- pieprz
- Szparagi obierz ze skórki (porządnie, bo skórka może dawać goryczkę!). Pokrój na mniejsze kawałki.
- W dużym garnku rozgrzej masło, dodaj szparagi i obsmaż kilka minut aż lekko zbrązowieją.
- Zalej wodą i mleczkiem kokosowym i gotuj około 25 minut aż szparagi zmiękną.
- Zmiksuj na gładką masę, dopraw cytryną, solą i pieprzem i dodaj parmezan.
Śliwka
Wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńJa tam bardzo lubię kulinarne eksperymenty, z przyjemnością bym takiego kremu spróbowała :)