Mam dla was dwie wiadomości, dobrą i złą, od której zacząć?
Pozwolicie, że zacznę od tej złej, bo zawsze warto coś miłego zostawić sobie na deser. Dzisiaj pięćdziesiąty odcinek serii wtorku z kaszą i choć myślałyśmy, że te wtorki zostaną już z nami na zawsze, zdecydowałyśmy, że czas zakończyć tę przygodę. Oczywiście z kaszą, a nie z wtorkiem. Z tego co wiemy, wtorek nadal będzie pojawiał się co tydzień, między poniedziałkiem a środą:)
W naszej kuchni nadal kasza będzie gwiazdą, zarówno na słodko, jak i na wytrawnie i zachęcamy również was do dalszych eksperymentów. Uznałyśmy, że pięćdziesiąt to dobra liczba do podsumowań i pożegnania się z pewną formułą. W końcu nie chcemy, aby na blogu wiało nudą! Przepisy oczywiście nie znikają, znajdziecie je w każdej chwili pod hasłem tematycznym "wtorek z kaszą".
A teraz czas na dobrą wiadomość. Nie mogłybyśmy żyć bez pewnej cykliczności na blogu, więc już w ten czwartek ruszamy z nową serią! Będziecie musieli jednak poczekać te dwa dni na ogłoszenie, co to będzie tym razem. Mamy nadzieję, że wam się spodoba.
Na zakończenie naszej przygody z kaszą postawiłam na coś bardzo prostego i pysznego zarazem. Na straganach uśmiechają się do nas różowe botwinki, więc wykorzystajmy ich kolor i smak do stworzenia botwinkowego kaszotto. Koniecznie z jajkiem w koszulce.
Botwinkowa kasza jęczmienna z jajkiem w koszulce (4 mniejsze porcje, lub 2 duże)
- 1 pęczek botwinki (z dość dużymi buraczkami)
- 150 g kaszy jęczmiennej grubej
- 2 łyżki masła
- pół cebuli
- 2 łyżki sera philadelphia
- 2 łyżki octu winnego
- sól, pieprz
- 2 lub 4 jajka (w zależności od ilości porcji)
- 2 łyżki octu spirytusowego
- Odetnij buraczki od botwinki, a łodygi i liście pokrój na mniejsze kawałki.
- Liście i łodygi wrzuć do garnka i zalej wodą. Posól ok. 1 łyżką soli i dodaj 1 łyżkę octu winnego.
- Połóż garnek na palniku, a jak tylko się zagotuje zdejmij z palnika. Daj mu nieco wystygnąć z botwinką w środku, a następnie odcedź zachowując bulion z botwinki. Sprawdź czy bulion jest odpowiednio słony. Jeśli nie jest, dosól,
- Odmierz ok. 1 litr bulionu z botwinki i zagotuj. Gdy się zagotuje, wrzuć kaszę i gotuj ok. 13-15 minut (lub zgodnie z instrukcją na opakowaniu). Odcedź kaszę na sitku.
- Gdy kasza się gotuje, obierz buraczki ze skórki i poszatkuj. Poszatkuj również cebulę.
- Na patelni rozgrzej masło i podsmaż buraczki z cebulą. Dodaj 1 łyżkę octu winnego. Podsmażaj ok. 7 minut, aby buraczki nieco zmiękły.
- Po upływie tego czasu dodaj ugotowaną kaszę, philadelphię i pieprz. Posmakuj czy kasza wymaga dosolenia i w razie czego dosól.
- W oddzielnym garnku zagotuj wodę z 2 łyżkami octu spirytusowego i 1 łyżką soli (najlepiej, aby woda była już zagotowana, gdy kończysz przygotowywać kaszę). Gdy woda się zagotuje, zrób łyżką wirek z wody w garnku i do samego środka wirka wbij jajko. Gotuj każde jajko ok. 2,5 minuty, wyłów łyżką cedzakową i umieść na talerzu z kaszą.
Śliwka
Jestem absolutnie uzależniona od kaszotta z botwinką- niebo w gębie :)!
OdpowiedzUsuńPolecam risotto buraczkowe przepis u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńCzy z zwykłych buraków też można zrovic pomijając etap bulionu ?
OdpowiedzUsuń